tag:blogger.com,1999:blog-79501465665961729942024-03-20T11:01:09.476+01:00"Vezmeš si ma?" czyli... mój słowacki galimatiasNataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.comBlogger111125tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-67080328041467122592022-05-31T20:42:00.000+02:002022-05-31T20:42:33.998+02:00Do usłyszenia! / Dopočutia!<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Zaczęłam pisać tego bloga w marcu 2013 roku. Mieszkałam
wtedy od 1,5 roku w Nitrze i miałam 5-miesięczną córkę. Na przestrzeni tych 9
lat, podczas których urodziłam jeszcze dwóch synów i przeprowadziłam się
jeszcze 2 razy, podzieliłam się z Wami tym moim polsko-słowackim galimatiasem
110 razy, z wieloma z Was spotykałam się też na fanpejdżu mojego bloga na FB.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">I od kilku miesięcy zastanawiam się, co dalej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Dziękuję Wam za każdy jeden komentarz, wiadomość, lajk.
Dostałam od Was mnóstwo wsparcia, poczucia, że nie jestem sama w tym moim
polsko-słowackim wszechświecie, dzięki blogowi poznałam też moją cudowną
londyńską przyjaciółkę. To naprawdę fantastyczne uczucie stworzyć taką
społeczność w sieci.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Dziś jednak jestem w zupełnie innym miejscu. W ostatnich
miesiącach rozkładam pomalutku skrzydła. Przetłumaczyłam książkę dla dzieci
(pewnie nie omieszkam się nią pochwalić kiedyś na fanpejdżu, jak już zostanie
wydana :)), prowadzę scholę dziecięcą, uczę śpiewu i fortepianu, pisuję do dwóch
czasopism, w tym jednego ogólnopolskiego, robię masę ciekawych projektów dla
uczniów Szkoły Polskiej w BA. I ciągle mam apetyt na więcej, gdy mój najmłodszy
syn pójdzie do przedszkola.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W ostatnich miesiącach moje drogi skrzyżowały się też z
drogami trzech przewspaniałych kobiet i po raz pierwszy zaczynam zapominać, co
znaczy samotność na obczyźnie, a czuję, że wypuszczam korzenie, które mają
szanse spleść się z ich korzeniami. Moje życie nabiera coraz żywszych kolorów.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Kształt mojego bloga już od jakiegoś czasu nie jest taki,
jak bym chciała. Dlatego muszę sobie dać czas na przemyślenie, co dalej. Czy
zamknąć go zupełnie, czy też zainwestować w niego swój czas i środki, by był
taki, o jakim marzę. Dla siebie i dla Was.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Dlatego właśnie żegnam się z Wami na blogu do września. Nie
mówię: „do widzenia”, to raczej: „do usłyszenia, spotkajmy się po wakacjach!”
:). Fanpejdża nie zostawiam, jeśli moje dzieci wyskoczą z jakimś kwiatkiem
językowym w ciągu letnich miesięcy, pewnie możecie się go tam spodziewać :).
Jeśli czujecie się ze mną związani, poczekajcie na mnie, a jeśli spotkaliście
się ze mną tylko na chwilę, to też fajnie, dzięki za to spotkanie. Trzymajcie
za mnie kciuki!</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJEe615lp3vjkdvvkc4jdIYpy0znplvBMrHx3tLprjy0lUO5Smsa1JIDHcQI1JjfUK4_oLtBfiCrbBX4s8y7UpRMIod49FAHdaOzTc8bLd8JFcf3tWLZ8hFLhIOL2ieivdBnhhUF40aKP9BW-QmVT5gWjaB8CBHrOFtqpro5Bvk3kMfUYmUC3dQhfClg/s3216/DSC_0246.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2136" data-original-width="3216" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJEe615lp3vjkdvvkc4jdIYpy0znplvBMrHx3tLprjy0lUO5Smsa1JIDHcQI1JjfUK4_oLtBfiCrbBX4s8y7UpRMIod49FAHdaOzTc8bLd8JFcf3tWLZ8hFLhIOL2ieivdBnhhUF40aKP9BW-QmVT5gWjaB8CBHrOFtqpro5Bvk3kMfUYmUC3dQhfClg/w400-h266/DSC_0246.JPG" width="400" /></a></div><br /><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Tento blog som
začala písať v marci 2013. Bývala som vtedy už 1,5 roka v Nitre a mala som
5-mesačnú dcéru. Počas tých 9 rokov, keď som porodila ešte dvoch synov a
dvakrát sa presťahovala, som sa s Vami o ten svoj poľsko-slovenský galimatiáš
podelila 110-krát, s mnohými z Vás som sa stretla aj na stránke blogu na FB.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">A už niekoľko
mesiacov premýšľam, čo ďalej.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ďakujem Vám za každý
jeden komentár, správu, lajk. Dostala som od Vás mnoho podpory, pocit, že nie
som sama v tom svojom poľsko-slovenskom svete, vďaka blogu som tiež našla svoju
úžasnú londýnsku priateľku. Je to skvelý pocit, tvoriť také spoločenstvo
online.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Dnes som však
celkom inde. V ostatných mesiacoch pomaly rozťahujem krídla. Preložila som
knižku pre deti (isto sa ňou raz pochválim na fejsbuku, keď už bude vydaná :)),
vediem detský zbor, učím spev a klavír, píšem do dvoch časopisov, z toho
jedného poľského, robím veľa zaujímavých projektov pre žiakov z Poľskej školy v
BA. A stále mám chuť na viac, keď môj najmladší syn pôjde do škôlky.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">V ostatných
mesiacoch sa moje cesty skrížili s cestami troch skvelých žien a prvýkrát
začínam zabúdať o samote v zahraničí, cítim, že zapúšťam korene, ktoré sa môžu
spliesť s ich koreňmi. Môj život nadobúda živšie farby. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Forma môjho blogu
už dlhšie nie je taká, ako by som chcela. Preto si musím dať čas na
premyslenie, čo ďalej. Či s ním celkom skončiť, či doň zainvestovať svoj čas a
prostriedky, aby bol taký, o akom snívam. Pre seba aj pre Vás.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Preto sa s Vami
do septembra na blogu lúčim. Nevravím „dovidenia”, ale skôr „dopočutia,
stretnime sa po prázdninách!” :). FB stránku neopúšťam, ak deti prídu počas
letných mesiacov s nejakou jazykovou perlou, určite sa o ňu podelím :). Ak ste
si na mňa zvykli, počkajte na mňa, ak ste so mnou boli iba chvíľku, tiež super,
ďakujem za to stretnutie. Držte mi palce!</span><o:p></o:p></span></p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-75501353297251721722022-04-30T20:25:00.000+02:002022-04-30T20:25:30.170+02:00Polskie paliwo / Poľské palivo<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Znacie to uczucie, gdy nie macie świadomości, że Wam czegoś
brakuje, dopóki to się znowu nie wydarzy? Dopóki nie odpowiecie na tę swoją
potrzebę albo tęsknotę, z której istnienia do tego momentu nie zdawaliście
sobie sprawy?</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Mi się coś takiego właśnie przydarzyło.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Tegoroczne święta wielkanocne spędziłam w Polsce. Ostatni
raz na Wielkanoc byłam w swoim domu rodzinnym aż 3 lata temu. Pandemia
skutecznie rozbiła nasze plany i powywracała do góry nogami roczną rozpiskę
odwiedzin u dziadków. Ta Wielkanoc była też o tyle szczególna, że nasza córka,
MN., przystępuje ostatniego dnia kwietnia do sakramentu pierwszej komunii
świętej, więc w uroczystościach Triduum uczestniczyliśmy razem z nią. I
naprawdę to przeżyłam. Oczywiście w wymiarze duchowym, bo jestem osobą
wierzącą, ale też w takim intymnie tradycyjnym.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Co mam na myśli pod tym trochę nietypowym określeniem?
Wyjaśnię Wam to na przykładzie – pod koniec życia, gdy mój dziadek, chory na
Alzheimera, już niewiele pamiętał, cały czas potrafił śpiewać kolędy i odmówić
Ojcze nasz. I tak to chyba jest, że ta tradycja z czasów dzieciństwa – w moim
domu katolicka – wchodzi tak bardzo, bardzo głęboko pod skórę. I we mnie w tym
roku ta tradycja spotkała się z wiarą i z tęsknotą za Polską, i wynikło z tego
niezwykle głębokie przeżycie, takie jakby na samym dnie serca. Święconka,
adoracja, pieśń „Zwycięzca śmierci” (ulubiona wielkanocna!), poniedziałkowe
polewanie wodą, mazurek, baba wielkanocna, śledzie ze śmietaną na
Wielkopiątkowy obiad…<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Nie miałam pojęcia, że tak za tym tęskniłam przez te
wszystkie słowackie Wielkanoce. A tęskniłam. Wracałam z tych polskich świąt
szczęśliwa. Jakbym dostarczyła trochę polskiego paliwa do tego mojego
słowiańskiego baku :). I jasne, mogę bez tego żyć. Ale cieszę się, że nie
muszę.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnU9bjFkPFQ8CJbbJihrVQMfmNyqihvdu7FC-4aMmEhbY7wgYWnM9MUxj37u77IeaR-w8E0-my4VRYDqwz8RjspfZAlxkvQJymCut_HqUu09KdLyPJaHGeNZeCmvqCiI0bPFh9PutNjplilfnC34joNJUxz65nYbFOD9kBFagFZrMGmvmjZMtmSd6KPA/s3216/DSC_0260.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="2136" data-original-width="3216" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjnU9bjFkPFQ8CJbbJihrVQMfmNyqihvdu7FC-4aMmEhbY7wgYWnM9MUxj37u77IeaR-w8E0-my4VRYDqwz8RjspfZAlxkvQJymCut_HqUu09KdLyPJaHGeNZeCmvqCiI0bPFh9PutNjplilfnC34joNJUxz65nYbFOD9kBFagFZrMGmvmjZMtmSd6KPA/w400-h266/DSC_0260.JPG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Niedziela Wielkanocna nad Bałtykiem :)</td></tr></tbody></table><br /></p>
<p class="MsoNormal"></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Poznáte ten
pocit, keď neviete, že Vám</span></span><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"> niečo chýba, kým sa to opäť nestane? Kým znovu
neodpoviete na tú svoju potrebu alebo nedostatok, ktoré ste si do tej
konkrétnej chvíle neuvedomovali?</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Práve také čosi
sa mi stalo.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Tento rok som
Veľkonočné sviatky strávila v Poľsku. Naposledy som bola na Veľkú noc u svojich
rodičov pred tromi rokmi. Pandémii sa podarilo porozhadzovať náš každoročný
rozvrh návštev u starých rodičov. Táto Veľká Noc bola výnimočná aj preto,
že naša dcéra MN pristupuje v posledný aprílový deň k prvému svätému
prijímaniu, preto sme sa veľkonočných obradov zúčastnili spolu s ňou.
A naozaj sa mi Veľkú Noc podarilo dobre prežiť. Samozrejme, ide mi
o duchovný rozmer sviatkov, keďže som veriaci človek, ale takisto
o taký intímne tradičný rozmer. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Vysvetlím, čo mám
na mysli pri tomto trochu netradičnom slovnom spojení. Použijem príklad - môj
starý otec bol na sklonku svojho života veľmi chorý, trpel na Alzheimerovu
chorobu a už si máločo pamätal, no celý čas dokázal spievať koledy
a modliť sa otčenáš. A tak to asi je, že tá tradícia z čias
detstva - u nás doma katolícka - zachádza veľmi, veľmi hlboko pod kožu.
A u mňa sa tento rok táto tradícia stretla s vierou
a clivotou za Poľskom, no a výsledkom bolo neobyčajne hlboké
prežívanie, akoby celkom na dne srdca. Svätenie pokrmov, adorácia, pieseň „Zwycięzca
śmierci” (známa poľská veľkonočná pieseň! – MH), pondelkové oblievanie vodou,
mazurek (výborný veľkonočný koláčik – MH), veľkonočná bábovka (musí byť
kysnutá! – MH), slede so smotanou na veľkopiatočný obed…<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Netušila som, že
mi to tak chýbalo počas tých všetkých veľkonočných sviatkov na Slovensku. Bolo
mi clivo. Vracala som sa zo sviatkov šťastná. Ako keby som si nabrala trochu
poľského paliva do tej mojej slovanskej nádrže :). Jasné, môžem bez toho žiť.
Ale teším sa, že nemusím.<o:p></o:p></span></span></p><br /><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-35783435131859412062022-03-31T20:42:00.002+02:002022-03-31T20:42:14.572+02:00Tupí / Tępi<p><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Čas obrusuje mnohé hrany. Vzťahy sú
prirodzeným miestom výskytu hrán, permanentné stretávanie sa s druhým
človekom, prichádzanie do najrôznejších interakcií – presne tam na seba často
narážame. No aj nože sú časom čoraz tupšie, aj hrany vo vzťahoch vplyvom
neustáleho trenia a dotykov miznú, zaobľujú sa a akosi tak prestávajú
dráždiť.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Každý vzťah si nesie to svoje, aj keď môže na
prvý pohľad vyzerať ako ideál. Všade sú škvrnky a machule, ktoré ten
dokonalý obraz krášlia svojou skutočnosťou. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Vzťah medzi ľuďmi z dvoch regiónov či
národov má už vo svojom zárodku zabudované časované bomby, ktoré musia byť skôr
či neskôr zneškodnené alebo dopady ich výbuchu minimalizované. Načo siahať do
vrecka so všeobecnými floskulami, keď mám naporúdzi dosť vlastných skúseností.
Spomínam si na veci, čo nás s N. rôznili a mohli byť takými
časovanými bombami. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ako sme uvažovali nad miestom, kde budeme
spolu bývať. Prišlo jedno ťažké rozhodnutie - bomba vybuchla, účinok
minimalizovaný rozhovormi, uisteniami, spoločným hľadaním; prekrylo ho ďalšie
mimoriadne ťažké rozhodnutie, opačné - opäť výbuch, niečo bolo rozmetané, ale
dalo sa na tom budovať ďalej – základy nepoškodené.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ako spolu uvažujeme každý rok nad tým, ako
pristupovať k darčekom na rôzne príležitosti. Bezpochyby je to spojené
s vnútorným nastavením a snáď i nejakou širšou mentalitou. N.
rada oslavuje všetky sviatky a rada to spája s darmi, ja som
v tomto oveľa zdržanlivejší a tých príležitostí na oslavovanie
a obdarúvanie sa vidím rozhodne menej. Drobnosť či maličkosť? Ale
pravidelne sa opakujúca a pravidelne spôsobujúca trenia. Nosí darčeky aj
veľkonočný zajac? Malilinká explózia, pohyb stebla trávy. Je XY vhodný darček
na prvé sväté prijímanie? Rozbuška zneškodnená po dlhšom rozhovore. Oslavujeme MDŽ?
Kedysi v praveku vzťahu malinké „puk“, dnes je to dávno za nami. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ako vychovávame naše deti. To je téma na
niekoľko sérií kvalitného seriálu s pilotným filmom na začiatok. Jeden
z nás má krátku zápalnú šnúru, vybuchne a po chvíli s otvoreným
náručím čaká na objatie. Druhý štartuje ako diesel v zime, ale keď sa
dostane do obrátok, nevie len tak ľahko otočiť kľúčikom naspäť. Každý týždeň
desiatky malých výbuchov, desiatky zneškodnených rozbušiek, pokojné aj oveľa
menej pokojné rozhovory vo dvojici, dlhé premýšľania. Každodenne sa dostávame
na T-čkové križovatky a rozhodujeme sa, kam sa vydáme, či dôjde
k explózii, či predsa tú bombu spolu zneškodníme. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Tak či tak, sme čoraz tupší. Znie to zvláštne,
ale je to pozitívne. Veci, ktoré nás kedysi vždy bodli a sekli, dnes možno
len spôsobia malú modrinu. Pravdaže, dosť je tých, ktoré zabolia, veď sme každý
iný a hľadáme si cesty k sebe bez prestania. Preskakujeme prekážkové
dráhy s bariérami poskladanými zo svojich národností, predsudkov,
vlastností, charakterov. Niekedy sa potkýname a padáme.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="font-family: georgia;"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Základy však máme spoločné.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></span><o:p></o:p></span></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;"></span></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSAh7kj9E6guTtPr8rFKzi85iOgzTfSE6DvBvJ9yZDvRBNJ32QvVjoT7au300SEfRq1xIu7exKXquDz51JW2inI1xfABYXQWj22RUv3Vl7APtCWO9u0Vmf4-BMWN7NrvmIq_ILyRnqxlHf6x6QdpSQiCpp478Ek_aRCEG9fES8Of_h3a4w4SlNSLhMGA/s5500/_MCA8604.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3672" data-original-width="5500" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSAh7kj9E6guTtPr8rFKzi85iOgzTfSE6DvBvJ9yZDvRBNJ32QvVjoT7au300SEfRq1xIu7exKXquDz51JW2inI1xfABYXQWj22RUv3Vl7APtCWO9u0Vmf4-BMWN7NrvmIq_ILyRnqxlHf6x6QdpSQiCpp478Ek_aRCEG9fES8Of_h3a4w4SlNSLhMGA/w400-h268/_MCA8604.jpg" width="400" /></a></span></div><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Czas szlifuje wiele krawędzi. Relacje są naturalnym miejscem
występowania krawędzi, nieustannych spotkań z drugim człowiekiem, wchodzenia w przeróżne
interakcje – to właśnie tam dochodzi często do kolizji. Jednak podobnie jak
noże z czasem stają się coraz bardziej tępe, tak i krawędzie w relacjach pod
wpływem ciągłego tarcia i dotyków zanikają, wygładzają się i w jakimś sensie przestają
irytować.</span></p><p></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK">
</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Każdy związek niesie swój bagaż, nawet jeśli na pierwszy
rzut oka wydaje się być idealny. Wszędzie są plamki i kleksy, które ten
perfekcyjny obraz upiększają swoją obecnością.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Związek między ludźmi z dwóch regionów czy narodów w samej
swojej istocie zawiera wbudowane bomby zegarowe, które prędzej czy później
muszą zostać rozbrojone lub skutki ich wybuchu zminimalizowane. Po co jednak rzucać
frazesami, skoro mam pod ręką dość własnych doświadczeń. Pamiętam rzeczy, które
różniły mnie i N. i mogły być takimi bombami zegarowymi.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Jak zastanawialiśmy się, w którym miejscu będziemy mieszkać.
Zapadła jedna trudna decyzja – bomba wybuchła, skutek zminimalizowany przez
rozmowy, zapewnienia, wspólne poszukiwania; przyćmiła ją kolejna niezwykle
trudna decyzja, odwrotna – znowu eksplozja, coś się rozsypało, ale można było
na tym dalej budować – fundamenty nieuszkodzone.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Jak każdego roku wspólnie zastanawiamy się, jak ugryźć temat
prezentów przy różnych okazjach. Niewątpliwie wiąże się to z wewnętrznym
podejściem i być może także szerszą mentalnością. N. lubi celebrować wszystkie
święta i chętnie łączy to z prezentami, ja jestem znacznie bardziej powściągliwy
i dostrzegam zdecydowanie mniej okazji do świętowania i wręczania prezentów. Bagatelka?
Drobnostka? Ale regularnie się powtarzająca i regularnie wywołująca tarcia. Czy
Zajączek Wielkanocny też przynosi prezenty? Maluteńka eksplozja, poruszenie
źdźbła trawy. Czy XY jest odpowiednim prezentem na pierwszą komunię świętą? Ładunek
wybuchowy rozbrojony w wyniku dłuższej rozmowy. Czy świętujemy Dzień Kobiet?
Niegdyś, wieki temu, maleńkie „bum”, dziś już dawno i nieprawda.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Jak wychowujemy nasze dzieci. To temat na kilka serii świetnego
serialu z pilotem w postaci filmu na początek. Jedno z nas ma krótki lont,
wybucha i już po chwili z otwartymi ramionami czeka na przytulenie. Drugie startuje
niczym diesel zimą, ale gdy już wejdzie na obroty, nie umie tak łatwo
przekręcić kluczyka wstecz. Każdego dnia dziesiątki małych wybuchów, dziesiątki
materiałów wybuchowych zneutralizowane, spokojne i znacznie mniej spokojne
rozmowy w cztery oczy, długie rozważania. Codziennie trafiamy na skrzyżowania i
decydujemy, w którym kierunku się udać, czy dojdzie do wybuchu, czy jednak wspólnie
rozbroimy bombę.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Tak czy siak, robimy się coraz bardziej tępi. Brzmi dziwnie,
ale to pozytywny objaw. Rzeczy, które kiedyś zawsze uwierały lub raniły, dziś
mogą co najwyżej powodować lekkie siniaki. Oczywiście cały czas jest
wystarczająco dużo tych, które zabolą - <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w
końcu każde z nas jest inne i nieustannie szukamy dróg w swoim kierunku.
Przeskakujemy tory przeszkód z barierami w postaci naszych narodowości,
uprzedzeń, właściwości, charakterów. Czasami potykamy się i upadamy.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Fundamenty mamy jednak wspólne.</span><o:p></o:p></p><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;"><span style="mso-spacerun: yes;"></span></span></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-85873708871489784502022-02-27T21:12:00.003+01:002022-02-27T21:12:55.405+01:00Prośba do drugiego człowieka / Prosba druhému človeku<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Lutowy post miał napisać M. Lubię od czasu do czasu zerknąć,
jak widzi naszą rzeczywistość swoim słowackim okiem. I choć przypominałam mu o
tym przez ostatnie kilka dni, od minionego czwartku czułam w kościach, że jednak
to ja muszę zabrać głos w tym malutkim internetowym miejscu należącym tylko do
mnie, do mojej głowy i serca.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">A moje serce jest od wybuchu wojny do głębi poruszone. Na
płaszczyźnie bycia człowiekiem, Polką na obczyźnie, córką, żoną i mamą. Po
ludzku ta wojna kompletnie wyrwała mnie z dobrze znanego, bezpiecznego szlaku
życia, którym podążałam. Pewnie wielu z Was odczuwa podobnie. Wielu rzeczy
mogłam oczekiwać, wiele potencjalnych wyzwań i trudności dopuszczać na swojej
drodze. Ale w moim wewnętrznym słowniku pojęcie „wojny w Europie” wiązało się
nierozerwalnie z przeszłością, która już się przecież nie może powtórzyć, bo
pokolenie moich dziadków, które jej doświadczyło, zapłaciło za to doświadczenie
najwyższą cenę. Dziś, wiedząc już, że nie istnieją błędy, których człowiek nie
jest w stanie powtórzyć, nieustannie próbuję tę prawdę w sobie pomieścić i
przyjąć, że wojna w Europie jest faktem wraz ze wszystkim tym, co fakt ten ze
sobą niesie.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">To, co dotyka mnie szczególnie, to moje pochodzenie, trudna
historia położenia mojego kraju i niepokój, który wzbudza we mnie przebywanie
poza jego granicami, daleko od najbliższych, z pełną świadomością, jak
dynamicznie ulega zmianie sytuacja geopolityczna w naszej części świata. Nie
chcę rozwijać tego akapitu, bo pewnie wielu z nas przeżywa takie czy inne lęki
i moje wpisują się tylko w wielką falę obaw będących owocem tej wielkiej
niewiadomej, która pojawiła się nagle na naszym horyzoncie. Tak po prostu jest
i nie jestem w stanie znaleźć sensowniejszego rozwiązania niż trzymanie w
ryzach własnego niepokoju i nietracenie nadziei.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Najbardziej jednak boli mnie myśl o dzieciach, które tak jak
moje obudziły się w czwartek rano, żeby iść do szkoły i nie mogły; myśl o
małżeństwach, które miały może w planach kupno nowego mieszkania i nie zdążyły
go zrealizować; myśl o rodzinach, którym marzyły się wspólne wakacje, a nagle
ich jedyną troską jest walka o przeżycie i o wolność ich narodu. Cierpię razem
z nimi.<o:p></o:p></span></p><p>
<span style="background-color: black; line-height: 107%;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia;">Kotłują się we mnie olbrzymie ilości myśli i uczuć. I
nie mają swobodnego ujścia. Czuję, że gdzie bym ich nie skierowała, tam
napotykają na ścianę. Ale jest jeden jedyny ratunek, który dostrzegam.
Najbardziej elementarny, banalny w swojej oczywistości, przewałkowany miliony
razy na wszystkie możliwe strony. Ale jednak. Pomaga. Chroni. Obejmuje
rozdygotane wnętrze. To miłość. To przyjaźń. To solidarność i wspólnota. To
bycie razem. Proszę, bądźmy razem.</span></span></p><p><span style="background-color: black; line-height: 107%;"></span></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiGtP0v09s3Gd8lGg6zH5CrShU9y14742VhgTS84IJFFzNQohrn3nVLk2-sUlSaXscFcd2Xudi3OEzi-je00d7beBaZb6nwgo2p0g4QPOSx0RGdE6h40fW_II_LSAr3OvhE8PxsFz1eR5l6fl9qv5i77YquKpEgS8VUurXvYR47To95YE_uNWJcxywPNQ=s5500" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3672" data-original-width="5500" height="268" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiGtP0v09s3Gd8lGg6zH5CrShU9y14742VhgTS84IJFFzNQohrn3nVLk2-sUlSaXscFcd2Xudi3OEzi-je00d7beBaZb6nwgo2p0g4QPOSx0RGdE6h40fW_II_LSAr3OvhE8PxsFz1eR5l6fl9qv5i77YquKpEgS8VUurXvYR47To95YE_uNWJcxywPNQ=w400-h268" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fot.: <a href="https://www.mariamuhl.com/">https://www.mariamuhl.com/</a></td></tr></tbody></table><span style="line-height: 107%;"><span style="font-family: georgia;"><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Februárový
príspevok mal napísať M. Rada sa z času na čas pozerám, ako vidí našu
realitu svojimi slovenskými očami. A hoci som mu o tom
v posledných dňoch pripomínala, od minulého štvrtka som cítila
v kostiach, že to ja sa musím ozvať v tom maličkom internetovom
mieste, ktoré je len moje, mojej hlavy a môjho srdca.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">A moje srdce
je od vypuknutia vojny hlboko pohnuté. Na úrovni bytia človekom, Poľkou
v zahraničí, dcérou, manželkou aj mamou. Tak po ľudsky ma tá vojna úplne
vytrhla z dobre známej, bezpečnej cesty
životom, ktorou som šla. Určite mnohí z Vás to cítia podobne. Veľa vecí
som mohla očakávať, veľa možných výziev a ťažkostí na svojej ceste som
mohla pripúšťať. Ale v mojom vnútornom slovníku sa termín „vojna
v Európe“ spájal výlučne s minulosťou, ktorá sa už predsa nemôže
zopakovať, lebo pokolenie mojich starých rodičov, ktoré ju zakúsilo, za tú
skúsenosť zaplatilo najvyššiu cenu. Dnes, keď už viem, že neexistujú také
chyby, ktorých by sa človek nedokázal opätovne dopustiť, sa snažím ten fakt
v sebe nejako pomestiť a uvedomiť si, že vojna v Európe je
skutočnosť so všetkým, čo so sebou prináša.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">To, čo sa ma
zvlášť týka, je môj pôvod, ťaživá história spojená s polohou mojej krajiny
a nepokoj, ktorý vo mne vzbudzuje skutočnosť, že som mimo jej hraníc,
ďaleko od najbližších, s plným vedomím toho, ako dynamicky sa mení
geopolitická situácia v našej časti sveta. Nechcem viac rozvíjať tento
odsek, lebo veľa z nás prežíva také či iné obavy, a moje len odrážajú
veľkú vlnu obáv, ktorá je dôsledkom tej veľkej neznámej, ktorá sa náhle
objavila na našom horizonte. Tak to skrátka je a nedokážem nájsť
rozumnejšie riešenie ako držanie svojho nepokoju v nejakých hraniciach
a nestrácanie nádeje.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Najviac ma však
trápi myšlienka na deti, ktoré sa, takisto ako moje, vo štvrtok zobudili
a chceli ísť do školy, no nemohli. Myslím o pároch, ktoré si možno
chceli kúpiť nový byt, ale nestihli to. Myslím na rodiny, ktoré snívali
o spoločných prázdninách, no zrazu je ich jedinou starosťou boj
o prežitie a o slobodu ich národa. Trpím spolu s nimi.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Miešajú sa vo mne
obrovské vlny pocitov a myšlienok. A nemám ich ako vypustiť. Cítim,
že kdekoľvek by som ich nasmerovala, všade by narazili na múr. Ale je jedna,
jediná záchrana, ktorú vidím. Najzákladnejšia, banálne samozrejmá, miliónkrát
skloňovaná vo všetkých pádoch. Ale predsa. Pomáha. Chráni. Objíma roztrasené
vnútro. Je to láska. Je to priateľstvo. Je to solidarita a spoločenstvo.
Je to byť spolu. Prosím, buďme spolu.</span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee;"><o:p></o:p></span></span></p></span></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-38363846282085814912022-01-29T21:37:00.000+01:002022-01-29T21:37:10.297+01:00Rok temu / Pred rokom<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Trudno mi nie myśleć o moich zbliżających się wielkimi
krokami urodzinach bez przyjrzenia się całemu kończącemu się roku mojego życia.
A on do łatwych nie należał. Rok temu o tej porze przyznałam wreszcie sama
przed sobą, że sama sobie nie poradzę, że bez pomocy kompletnie się rozsypię. Zniknę.
Zaklinałam rzeczywistość, pisząc w styczniowym poście: „co będzie potem? Nic,
pójdę dalej. Nawet jeśli czasem przypomina to brnięcie przez głęboki śnieg”.
Tyle że ja już od tygodni nie brnęłam, a pozwalałam temu śniegowi mnie
zasypywać. I walczyłam o każdy oddech.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">I choć w tym roku moje urodziny również wzbudzają we mnie
mieszane uczucia, to powtarzam sobie, jak długą, długą drogę przeszłam przez te
ostatnie 365 dni. I mimo smutku czuję dumę. I doceniam to wszystko, co się po
drodze wydarzyło. I dziękuję za spotkania, które miały miejsce, za słowa, które
padły.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W minionym roku poznałam nowych, świetnych ludzi, niektórym
starszym znajomościom udało się wspólnymi siłami nadać nowy, bardziej
przyjacielski kształt, podjęłam się nowych, choć jednocześnie tak dobrze mi
znanych z przeszłości wyzwań. I chociaż nie istnieje już chyba powrót do dawnej
mnie, bo doświadczenie depresji jest na tyle istotnym punktem w moim życiu, że
zostawi w nim ślad na długo, to jednocześnie coraz częściej znowu widzę w
lustrze siebie. Siebie mądrzejszą o doświadczenia ubiegłego roku, siebie
nareszcie trochę mniej samotną na obczyźnie, siebie lepiej rozumiejącą, przez co
przeszłam i nadal przechodzę i uznającą wreszcie, że czasem po prostu jest
trudno, a życie za granicą to nie jest najłatwiejszy spacerek pod słońcem i
warto zawalczyć o wsparcie ludzi wokół.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">I z tymi wszystkimi myślami wchodzę w ten mój kolejny rok
życia. I jedno jest pewne – w tym roku inaczej niż w poprzednim, mimo całego
niepokoju, który odczuwam, towarzyszy mi także – nadzieja.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhdWhLNlKLCsjqx07ErA4lIoRLTJ7ZNHup1DsEXDlDOM2zABjNgT0HD27jTdFmDfeYZ-9_0SjItE43VHbH1zulp2wT2sgufMySGIeikHv4jH8y4RnUNolpqjk3W7Lx2YdPG007cmI8tX-wa5Le29e16t62v2l8lytNTW9S7qzbCSQNX8ybhyh1m9u4LHA=s4640" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4640" data-original-width="3472" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhdWhLNlKLCsjqx07ErA4lIoRLTJ7ZNHup1DsEXDlDOM2zABjNgT0HD27jTdFmDfeYZ-9_0SjItE43VHbH1zulp2wT2sgufMySGIeikHv4jH8y4RnUNolpqjk3W7Lx2YdPG007cmI8tX-wa5Le29e16t62v2l8lytNTW9S7qzbCSQNX8ybhyh1m9u4LHA=w299-h400" width="299" /></a></div><p></p><p class="MsoNormal"></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Nedá sa mi
nemyslieť na moje narodeniny, ktoré sa rýchlo blížia, bez toho, aby som sa
obzrela na celý ten uplynulý rok môjho života. Nepatril medzi ľahké. Pred rokom
som sa približne v tomto čase sama pred sebou priznala, že to sama nezvládnem,
že sa bez pomoci rozbijem na malé kúsky. Zmiznem. V januárovom poste som
napísala: „čo bude potom? Nič, pôjdem ďalej. Aj keď to niekedy pripomína
kráčanie hlbokým snehom”. Bolo to však maľovanie skutočnosti naružovo. Už cele
týždne som namiesto kráčania dovoľovala snehu zasypať ma. A bojovala som o každý
nádych. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">A hoci vo mne aj tento
rok moje narodeniny vyvolávajú zmiešané pocity, opakujem si, akú dlhú, dlhú
cestu som prešla počas ostatných 365 dní. A napriek smútku pociťujem hrdosť.
Cením si všetko, čo sa mi cestou pritrafilo. A ďakujem za stretnutia, ktoré sa
odohrali, za slová, ktoré odzneli.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Za ten rok som
spoznala nových, skvelých ľudí, niektorým starším známostiam sme spoločne dali
nový, viac priateľský šat, chytila som sa nových výziev, ktoré som však tak
dobre poznala z minulosti. A hoci asi nie je možné vrátiť sa k tomu,
aká som bola kedysi, pretože skúsenosť depresie je v mojom živote natoľko
významná, že v ňom zanechá trvalú stopu, zároveň čoraz častejšie vidím
v zrkadle seba. Seba múdrejšiu o skúsenosti z uplynulého roka, seba lepšie
chápajúcu, čo som prežila a naďalej prežívam. Vidím sa, ako s presvedčením
priznávam, že niekedy je mi proste ťažko, že život za hranicou nie je tá
najľahšia vec na svete a stojí za to uchádzať sa o podporu ľudí okolo
mňa.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">A s tými všetkými
myšlienkami vstupujem v ten ďalší rok môjho života. Jedno je isté – v tomto
roku ma, na rozdiel od predchádzajúceho, napriek celému pociťovanému nepokoju,
bude taktiež sprevádzať – nádej. </span><o:p></o:p></span></p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-24684068643619361122021-12-31T11:31:00.000+01:002021-12-31T11:31:12.623+01:00Jakby nie tak / Akoby nie celkom ok<p><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;">W grudniu wszystko było jakby nie tak. Wchodziliśmy w niego
chorzy na COVID, zamknięci długie tygodnie w domu. Towarzyszyło nam trochę
niepokoju, nie dało się wyprawić tradycyjnych wspólnych urodzin naszym
starszakom, nie dało się dokończyć niedokończonych spraw związanych z
nadchodzącymi świętami, trudno było w takich warunkach pracować, nawet
zwyczajnie pomyśleć. Dzieciaki były megadzielne, ale po tylu dniach zamknięcia
nic dziwnego, że bawiły się na przykład w pociąg ekspresowy, który pędził od
jednej ściany mieszkania do drugiej z głośnym piskiem ;).</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;">Skoro jednak nie udało nam się wymigać od wirusa,
cieszyliśmy się, że choć na przełomie listopada i grudnia nas pomęczy, do świąt
zdążymy się z nim pożegnać. I rzeczywiście – udało się. Przyjechaliśmy więc na
święta do Polski, by spędzić je z dziadkami i najnowszą gwiazdą rodziny, moją
dwumiesięczną bratanicą :). <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;">I… było pięknie. Było spokojnie, bez nadmiaru spotkań,
przygotowań i zamętu. Bardziej polsko, ale z istotnymi słowackimi akcentami,
które są dla mnie osobiście bardzo ważne. Z kolędami, choinką, polskimi
ciastami i słowackimi ciastkami. Z prezentami w liczbie „tak akurat” i ogromną
ilością śniegu, której moje dzieci chyba jeszcze nie doświadczyły na święta w
swoim kilkuletnim życiu. Z kawami u najlepszych pod słońcem ciotek i długimi
świątecznymi rozmowami z przyjaciółmi. Z odkrywaniem swoich talentów i
rozumieniem swoich potrzeb. Z poczuciem tęsknoty za domem i radości z bycia w
Polsce. Z wielką satysfakcją z zobaczenia efektów swojej pracy w postaci
szkolnej książki kucharskiej, którą Wam zresztą serdecznie polecam (<a href="https://bratyslawa.orpeg.pl/2021/12/21/swiateczna-ksiazka-kucharska-razemnaswieta/">do
pobrania na stronie szkoły</a>), z małymi frustracjami związanymi z obserwacją
wpływu nierealnych teorii spiskowych na realne życie.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="font-family: georgia;"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc;">Wszystko było jakby nie do końca tak, jak co roku, ale
jednak dobrze, ale jednak w ostatecznym rozrachunku na plus. I chyba tego
właśnie przede wszystkim potrzebowałam – świętego spokoju. Tego też sobie i Wam
wszystkim życzę również w tym nowym, nadchodzącym już za moment roku!</span></span><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;"><br /></span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="font-family: georgia;"></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiNai20dCXQKJbL435441kBwOBcX0-uZkUQDsMsqOvg7HhycGSjOu42aWbsgOb2yQFb7gcqI6nhNxAEs3o3p7eog3EvHX8MKjIQkH4owhBK2zD644qvc5VZkrBcLOHHL-RJ-6Ib03nrdMDJNhkTvb4kmmNtd7hu_hwlmeRoI-tjkfNybJn1zmWWsYRZUQ=s3114" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2068" data-original-width="3114" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEiNai20dCXQKJbL435441kBwOBcX0-uZkUQDsMsqOvg7HhycGSjOu42aWbsgOb2yQFb7gcqI6nhNxAEs3o3p7eog3EvHX8MKjIQkH4owhBK2zD644qvc5VZkrBcLOHHL-RJ-6Ib03nrdMDJNhkTvb4kmmNtd7hu_hwlmeRoI-tjkfNybJn1zmWWsYRZUQ=w400-h266" width="400" /></a></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgd0kce-D03ZoQ9_eQFAXN-zIlNVkG4wQGOplpVt_vjW_dh42anCOxGheC0Qm3BOPDX6LAi8EMAXyNM2rRGKJcjuSvdKsuyhchPrdBxT_FP_25qnYksfKMxO8kt9AxmRpljhstE5Wk0UytVwwrp48910QepV9jHZ3HJlHZyA7_Bi5t0_XW71L83CX7EZg=s3216" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2136" data-original-width="3216" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgd0kce-D03ZoQ9_eQFAXN-zIlNVkG4wQGOplpVt_vjW_dh42anCOxGheC0Qm3BOPDX6LAi8EMAXyNM2rRGKJcjuSvdKsuyhchPrdBxT_FP_25qnYksfKMxO8kt9AxmRpljhstE5Wk0UytVwwrp48910QepV9jHZ3HJlHZyA7_Bi5t0_XW71L83CX7EZg=w400-h266" width="400" /></a></span></div><span style="font-family: georgia;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhFVviJvfDXJe-FaeajZaxg59njuA3KCpt_5b1nXWLUioTXv0ky6GjYoiVD4awHHMq8OXuPDdB7QTSvCIR-tLcDYmPyn6ycbT-c6qkwc7Qq5rlgx8C4CM0YG1sHmd5SgyNa13r5hk3P0JlQvtheaEEojlzXiNddtMB1EZI6UAaf8M04WVtQgpnr9d3ZVQ=s3216" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2136" data-original-width="3216" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhFVviJvfDXJe-FaeajZaxg59njuA3KCpt_5b1nXWLUioTXv0ky6GjYoiVD4awHHMq8OXuPDdB7QTSvCIR-tLcDYmPyn6ycbT-c6qkwc7Qq5rlgx8C4CM0YG1sHmd5SgyNa13r5hk3P0JlQvtheaEEojlzXiNddtMB1EZI6UAaf8M04WVtQgpnr9d3ZVQ=w400-h266" width="400" /></a></div><span style="color: #cccccc;"><br /></span></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhH0LUbvNeEPxTJGxGMEFKbgcdAbbXQUWjtdumyONfpeid_6-fjcntNJUNpMsTLUGzSn6CZ8JvsUVSLxFutU1nMd6GUPUNgwS5CpCt3f86K3ECb-YoOxbssfNu8ahsmkgzAOaB3jy2hlBlrE8AN8WwJHuvKMItG96yz5_K2wYch_h4D642mCRuKFCGxWg=s3216" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img border="0" data-original-height="2136" data-original-width="3216" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEhH0LUbvNeEPxTJGxGMEFKbgcdAbbXQUWjtdumyONfpeid_6-fjcntNJUNpMsTLUGzSn6CZ8JvsUVSLxFutU1nMd6GUPUNgwS5CpCt3f86K3ECb-YoOxbssfNu8ahsmkgzAOaB3jy2hlBlrE8AN8WwJHuvKMItG96yz5_K2wYch_h4D642mCRuKFCGxWg=w400-h266" width="400" /></span></a></div><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgYCUP5BHjCs4vY54zouj6sUkxcJ14-OTmR0sWk4y1ZAmUZZgjRXNs9CGWtRN2G2LwBgMWAAzJITMSu9gHf9gsFZQs2-TY5MPV8eWFfWZjUobGMSgitVG4dmlgrOrhYABSBGK5i3NbLOMiG0oMbcAN1O-KTfyfhn98jmIRVseK2cZ9eJOoxuOHnfgD8Ng=s4608" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><span style="font-family: georgia;"><img border="0" data-original-height="3456" data-original-width="4608" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/a/AVvXsEgYCUP5BHjCs4vY54zouj6sUkxcJ14-OTmR0sWk4y1ZAmUZZgjRXNs9CGWtRN2G2LwBgMWAAzJITMSu9gHf9gsFZQs2-TY5MPV8eWFfWZjUobGMSgitVG4dmlgrOrhYABSBGK5i3NbLOMiG0oMbcAN1O-KTfyfhn98jmIRVseK2cZ9eJOoxuOHnfgD8Ng=w400-h300" width="400" /></span></a></div><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">V decembri bolo
všetko akoby nie celkom ok. Vstúpili sme doň chorí na COVID, na dlhé týždne
zavretí doma. Sprevádzal nás v tom nepokoj, nemohli sme pripraviť tradičné
spoločné narodeniny našim starším deťom, nemohli sme dokončiť neukončené
záležitosti súvisiace s nadchádzajúcimi sviatkami, v takých podmienkach sa
ťažko pracovalo a niekedy aj nad čímkoľvek zamýšľalo. Deti boli skvelé, ale po
toľkých dňoch v karanténe sme sa nemohli diviť tomu, že sa napríklad hrali na rýchlik,
ktorý s hlasným piskotom uháňal z jednej strany bytu na druhú ;).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Nepodarilo sa nám
vyhnúť sa vírusu. Tešili sme sa však, že hoci nás na prelome novembra a
decembra potrápi, do Vianoc sa ho zbavíme. A naozaj, podarilo sa. Pricestovali
sme teda na sviatky do Poľska, aby sme ich strávili so starými rodičmi a
najnovšou hviezdou rodiny, mojou dvojmesačnou neterkou :). <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">A… bolo krásne. Sviatky
sme strávili pokojne, stretnutí bolo menej, takisto príprav a sviatočného
chaosu. Vianoce boli viac poľské, ale s výraznými slovenskými prvkami, ktoré sú
pre mňa osobne veľmi dôležité. S koledami, stromčekom, poľskými zákuskami aj
slovenskými koláčikmi. S tak akurátnym množstvom darčekov a záľahou snehu, akú
moje deti ešte vo svojom krátkom živote nezažili cez Vianoce. S posedeniami pri
káve u najlepších tiet na svete a dlhými sviatočnými rozhovormi s priateľmi. S
odhaľovaním talentov a chápaním svojich potrieb. S pocitom clivoty za domovom
aj radosťou z trávenia času v Poľsku. S veľkou spokojnosťou z výsledkov prace v
podobe školskej kuchárskej knižky, ktorú Vám zároveň s radosťou ponúkam (<a href="https://bratyslawa.orpeg.pl/2021/12/21/swiateczna-ksiazka-kucharska-razemnaswieta/">môžete
si ju stiahnuť na stránkach školy</a>), s malými frustráciami súvisiacimi s
tým, ako vplývajú neskutočné konšpiračné teórie na skutočný život.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Všetko bolo akoby
nie celkom v poriadku, ale koniec koncov dobré, pozitívne. A práve to som snáď
predovšetkým potrebovala – svätý pokoj. Želám ho sebe aj Vám všetkým v tom novom,
už čoskoro nastávajúcom roku!<o:p></o:p></span></span></p><br />Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-24544969831625179602021-11-30T14:15:00.000+01:002021-11-30T14:15:07.310+01:00Ja a sprawa polska / Ja a poľská vec ;)<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Jak wiecie, mieszkanie za granicą na stałe nigdy nie było
moim marzeniem. Miałam wprawdzie epizod, gdy rozważałam pewien staż parę
tysięcy kilometrów od Polski, ale dostanie się na drugie, wymarzone studia
szybko zrewidowało alternatywne pomysły na życie. Dlatego też nie miałam
gotowej wizji, ani nawet cienia wyobrażenia, jaki kształt życiu na obczyźnie
nadać, gdyby do niego doszło. Randkowanie z M. wcale nie wpłynęło na zmianę
sytuacji. Nawet zaręczyny, ślub i wreszcie… pierwsza przeprowadzka na Słowację.
Bo wtedy nasze życie ciągle było takie „pomiędzy krajami”, przecież studiowałam
w Gdańsku, M. w Nitrze, a w perspektywie mieliśmy przeprowadzkę do Polski. Nie
trzeba było podejmować decyzji, nie trzeba było „się wymyślać” za granicą,
przyjaciele byli tu i tu, życie było tu i tu, a mała MN. pojawiła się dopiero
po roku i upłynęło jeszcze sporo czasu, zanim poszła do szkoły. Wprawdzie
jeszcze w Nitrze trafiłam parę razy na polską mszę, miałam sąsiadkę Polkę,
która przynosiła mi „Monitor Polonijny” (miesięcznik słowackiej Polonii) do
poczytania i wiedziałam, że „Polacy gdzieś tam są na Słowacji”, ale moje życie
i bez tego było bardzo intensywne. Nie było w nim ani miejsca, ani potrzeby na
więcej kontaktów z Polakami na Słowacji.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Kiedy to się zmieniło?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Na pewno samo pojawienie się dzieci i ograniczenie kontaktów
ze znajomymi spowodowało, że potrzeba kontaktu z innymi ludźmi była we mnie
większa. Ale największym przełomem był powrót na Słowację po tym, jak
podjęliśmy „ostateczną decyzję”, że spędzimy nasze życie w Polsce. Tamten okres
w naszym życiu to była jazda bez trzymanki. I pamiętam, że bardzo chciałam się
zbliżyć do innych Polaków, wtedy już tych z Bratysławy. Zależało mi, by stać
się częścią Polonii, zależało mi, by<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>poznać ludzi takich jak ja. Ale… to się absolutnie nie wydarzyło. Zabrakło
czasu, dobrej woli, łutu szczęścia, iskry? Nie wiem, pewnie wszystkiego po
trochu. Faktem jest, że po czasie wpadłam w wir życia rodzinnego i pragnienie
kontaktu z Polakami pokrył kurz codzienności. Jednak żeby oddać pełną
sprawiedliwość tamtym dniom – krótko przed narodzinami DJ. na mszy polskiej
poznaliśmy jednego Polaka, który okazał nam dużo życzliwości. Jak się po paru
latach okazało – spotkaliśmy się ponownie w szkole polskiej, zresztą to chyba
od niego w ogóle dowiedzieliśmy się o jej istnieniu, zatem ta maleńka iskierka
mimo wszystko przeskoczyła już w 2015 roku, choć przez trzy kolejne lata tego
nie zauważyliśmy :).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Co się działo po tej trzyletniej przerwie? Kontakt ze szkołą
polską poprzez naszą córkę, potem moja praca w szkole polskiej i współpraca z
„Monitorem Polonijnym”. A w tym roku nawet projekt muzyczny Klubu Polskiego i
uczestnictwo w uroczystości zorganizowanej z okazji Narodowego Święta
Niepodległości przez polską ambasadę. Ani się obejrzałam, a wsiąkłam w
środowisko polonijne na dobre. Ale już na innych zasadach. Wyleczyłam się z tęsknoty
za Polakami, z potrzeby podtrzymywania polskości na siłę. Cieszę się, mogąc z
Polakami na Słowacji współpracować, działać, robić coś dobrego na przykład na
rzecz uczniów naszej szkoły. Cieszę się, że moje dzieci mają możliwość
chodzenia do szkoły polskiej, kontaktu z innymi dziećmi polonijnymi i
nauczycielami, do których mówi się „Proszę pani”, a nie w liczbie mnogiej, jak
to jest na Słowacji ;). Myślę, że to nas wszystkich ubogaca, poszerza
perspektywę, wnosi powiew świeżości. Jednocześnie nie mam potrzeby tworzenia na
Słowacji „małej Polski”. Nie jestem Polką w Polsce, nie jestem Słowaczką na
Słowacji, jestem sobą tu, gdzie jestem. Lubię moich polskich przyjaciół na
Słowacji, ostatnio udaje nam się zacieśniać trochę te więzi, lubię też
słowackich. Lubię być Polką na Słowacji. Nie mam zresztą specjalnie innego
wyboru ;). Więc tworzę siebie tak, jak mogę, tak, jak umiem i czerpię zarówno z
polskich korzeni, jak i słowackich źródeł. I nie mam potrzeby z niczego
rezygnować, ani z niczego wybierać. Nie mam też potrzeby niczego robić na siłę.
Chcę być po prostu szczęśliwa tu i teraz.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJhLP5G3U5cms1NaKrttyI98jMxW1FcMl8pnTdH6jRVNSXT7NqM7N2iGR7oHFP7Qb_YxYxzj3iD6TlfrmMGyNKWaVj0xNSuoi9AQFTuL4tDAMXE3EE5tC_D7tsp008cUHyORr_Gf_-f0eQ/s1000/Ambasada84.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="697" data-original-width="1000" height="279" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJhLP5G3U5cms1NaKrttyI98jMxW1FcMl8pnTdH6jRVNSXT7NqM7N2iGR7oHFP7Qb_YxYxzj3iD6TlfrmMGyNKWaVj0xNSuoi9AQFTuL4tDAMXE3EE5tC_D7tsp008cUHyORr_Gf_-f0eQ/w400-h279/Ambasada84.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Narodowe Święto Niepodległości. Zdjęcie ze strony: <a href="http://polonia.sk">polonia.sk</a></td></tr></tbody></table><br /><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKZeBzS3bId6HSKX9kti7rY4SlFZOqsINRboXbnTWCNCfnMSeZtQOT96E4DBVYb4ODIoQFvotOiWjNyVAucQsnepa1FY8b79BKn7zsFRWHxDSTiav2eWjc8rXsDD5H-jGEKVwnrQbthJjf/s2048/257764391_846488549354352_4620221174769140630_n.jpg" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1364" data-original-width="2048" height="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKZeBzS3bId6HSKX9kti7rY4SlFZOqsINRboXbnTWCNCfnMSeZtQOT96E4DBVYb4ODIoQFvotOiWjNyVAucQsnepa1FY8b79BKn7zsFRWHxDSTiav2eWjc8rXsDD5H-jGEKVwnrQbthJjf/w400-h266/257764391_846488549354352_4620221174769140630_n.jpg" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Słowackie świętowanie naszej 10. rocznicy ślubu</td></tr></tbody></table><br /><span style="font-family: georgia;"><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Ako viete, život
v zahraničí nikdy nebol mojím snom. Mala som síce epizódu, keď som zvažovala
istú stáž niekoľko tisíc kilometrov od Poľska, ale keď som sa dostala na druhé,
vysnívané štúdiá, rýchlo som si premyslela alternatívne nápady o živote. Preto
som tiež nemala hotovú víziu, ba ani kúsok predstavy o tom, ako formovať svoj
život v zahraničí, keby k niečomu takému došlo. Chodenie s M. nijako
neovplyvnilo danú situáciu. Dokonca ani zásnuby, svadba a napokon… prvé
sťahovanie na Slovensko. Pretože vtedy bol náš život celý taký „medzi
krajinami”, študovala som predsa v Gdaňsku, M. v Nitre, pred sebou sme mali
sťahovanie do Poľska. Nebolo potrebné rozhodovať sa, nebolo treba „vymyslieť
samého seba” v zahraničí, priatelia boli tu aj tam, život bol tu aj tam, malá
MN sa objavila až po roku a pred jej nástupom do školy bolo ešte veľa času.
Síce som ešte v Nitre bola niekoľkokrát na poľskej omši, mala som susedku
Poľku, ktorá mi nosila „Monitor Polonijny“ (mesačník Poliakov na Slovensku) a
vedela som, že „Poliaci niekde na Slovensku sú”, ale môj život bol aj bez toho
veľmi intenzívny. Nebol v ňom priestor ani potreba na viac kontaktov s Poliakmi
na Slovensku.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Kedy sa to
zmenilo?<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Samotná
skutočnosť, že prišli deti a s tým aj obmedzenie kontaktov so známymi, určite
spôsobila väčšiu potrebu kontaktu s inými ľuďmi. Najväčším prelomom však bol
návrat na Slovensko po tom, ako sme sa „definitívne rozhodli”, že strávime náš
život v Poľsku. To obdobie nášho života bolo ako jazda po húsenicovej dráhe.
Pamätám si, že som sa veľmi chcela zblížiť s inými Poliakmi, vtedy už tu, v
Bratislave. Záležalo mi na tom, aby som sa stala súčasťou Polonie (spoločenstva
Poliakov v zahraničí), aby som mohla spoznať takých ľudí ako ja. Ale… to sa
vôbec nestalo. Čo chýbalo - čas, dobrá vôľa, kúsok šťastia, iskra? Neviem,
možno z každého rožku trošku. Pravda je taká, že po istom čase som spadla do
kolotoča rodinného života a túžba po kontakte s Poliakmi zapadla prachom
každodennosti. Pre úplnosť však treba dodať, že krátko pred narodením DJ sme na
poľskej omši stretli jedného Poliaka, ktorý bol ku nám veľmi žičlivý. Po pár
rokoch sme sa opäť stretli v poľskej škole, no a práve od neho sme sa vôbec
dozvedeli o jej existencii, takže tá malá iskrička napriek všetkému preskočila
už v roku 2015, hoci tri roky sme si to vôbec neuvedomili :).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Čo sa dialo po
tej trojročnej pauze? Kontakt s poľskou školou prostredníctvom našej dcéry,
potom moja práca v poľskej škole a spolupráca s „Monitorom Polonijnym”. A tento
rok aj hudobný projekt Poľského klubu a účasť na slávnosti zorganizovanej pri
príležitosti Dňa nezávislosti poľským veľvyslanectvom. Ani som nevedela ako a ponorila
som sa do poľského prostredia na Slovensku. Ale už za iných podmienok.
Vyliečila som sa z clivoty za Poliakmi, z potreby udržiavať v sebe poľskosť
nasilu. Teším sa, že môžem s Poliakmi na Slovensku spolupracovať, činiť sa,
robiť niečo dobré napríklad v prospech žiakov našej školy. Teším sa, že moje
deti môžu chodiť do poľskej školy, môžu mať kontakt s inými deťmi z tohto
prostredia a tiež s učiteľmi, na ktorých sa obracajú prostredníctvom oslovenia „Proszę
pani”, a nie vykaním, ako na Slovensku ;). Myslím, že nás to všetkých
obohacuje, rozširuje horizonty, osviežuje. Zároveň nemám v sebe potrebu tvoriť
na Slovensku „malé Poľsko”. Nie som Poľkou v Poľsku ani Slovenkou na Slovensku,
som sama sebou tu, kde som. Mám rada svojich poľských priateľov na Slovensku, v
poslednej dobe sa nám darí trochu viac sa zbližovať, a tiež tých slovenských.
Som rada Poľkou na Slovensku. Koniec koncov, nemám veľmi na výber ;). Som teda
taká, aká môžem byť, aká viem byť, a čerpám aj zo svojich poľských koreňov, aj
zo slovenských zdrojov. A necítim potrebu sa ničoho vzdávať ani si z ničoho
vyberať. Nemám potrebu robiť niečo nasilu. Chcem byť skrátka šťastná tu a
teraz.</span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee;"><o:p></o:p></span></span></p></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-63742645255596590322021-10-29T01:00:00.001+02:002021-10-29T01:00:00.183+02:00On, ja i ona / On, ja a ona<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W chwili, gdy czytacie te słowa, mam nadzieję, że dotarliśmy z M. </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">bezpiecznie</span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"> </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">do Oslo, gdzie świętujemy naszą pierwszą dwucyfrową
rocznicę ślubu i jego od dawna dwucyfrowe urodziny. To taki bardzo szczęśliwy
moment w naszym życiu.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Dziś jednak chcę się z Wami podzielić kawałkiem mojego
życia, który bynajmniej nie ma wiele wspólnego ze szczęściem. Po co? Bo osób
mających podobne doświadczenia do moich jest bardzo dużo i bardzo łatwo je
przeoczyć. A ostatnie, czego potrzebują, to być same ze swoim cierpieniem, choć
z zewnątrz mało kto jest w stanie je pojąć.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Choruję na depresję. Podejrzewam, że towarzyszy mi od kilku
lat, ale największe demony przyszły wraz z chorobą córki. A może po prostu
miałam w tamtym momencie już bardzo mało sił do walki z nimi. Depresja to jest
choroba, której nie widać z zewnątrz. To jest choroba, która skrywa się za
uśmiechem, może czasem za idealnym życiem. To choroba, która obciąża całą
rodzinę i zamyka osobę, którą dotknęła, w koszmarnie ciasnej klatce. W pewnym momencie
widziałam wokół siebie już tylko ściany, które zaciskały się coraz mocniej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Gdy piszę te słowa, czuję się mocna. Psychoterapia i
farmakoterapia czynią absolutne cuda i jeśli mogłabym komukolwiek znajdującemu
się w podobnym położeniu cokolwiek doradzić, to właśnie to – żeby się odważyć
zawalczyć o siebie. Ale był moment, że zdążyłam zapomnieć, kim byłam, jaka
byłam. Wydawało mi się, że zawsze byłam tak słaba, jak w momencie największego
uderzenia choroby, że nigdy sobie z niczym nie radziłam. Jedyne, co sprawiało,
że jeszcze trzymałam się jako tako na powierzchni, to moja rodzina. Obowiązków
zawodowych nie zawalałam chyba tylko dlatego, że nie miałam żadnych zobowiązań
„na już”, a te, które miałam od czasu do czasu, udawało mi się zrobić na
oparach sił w „lepszych” momentach.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Gdy pół roku temu znalazłam pomoc, byłam na kolanach. Byłam
przyparta do muru, nie zostało mi zbyt wiele opcji. W tamtym potwornym czasie
nie mogłam podjąć lepszej decyzji, choć wcale nie postrzegałam tego wtedy jako
jakieś bohaterstwo. Teraz tak to właśnie widzę. Jednak był jeszcze jeden
bohater tamtego czasu. Mój mąż. Którego moja choroba dotykała bardzo mocno od
samego początku, uczestniczył w niej niezwykle intensywnie, choć przecież nikt
go nie wyposażył w wiedzę, co robić w takiej sytuacji, jak samemu nie oszaleć i
jak uratować ukochaną osobę przed tragedią. Dziękuję mu za to, że był, że jest,
że walczył, jak umiał, że rozumie, jak umie, że stara się ogarnąć cały ten
mętlik mojego umysłu, który mu serwuję i przyjąć mnie taką, jaką jestem, po
prostu. Dziękuję też mojemu terapeucie za ratunek, za wsparcie, za stanięcie w
moim narożniku. I dziękuję sobie, że mimo tak strasznie, strasznie, strasznie
nierównej walki, do której musiałam stanąć, nie dałam się. Długo się
poddawałam, ale nie poddałam się ostatecznie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Na koniec już tylko jedna krótka myśl – najgorsza w depresji
jest ta bezbrzeżna samotność. Nie przeoczcie w swoim otoczeniu człowieka, który
może Was potrzebować. Bo w depresji krzyk jest nieraz niemy. Mój był.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEn31OwiMmQ5OBbK_ziM5lksMzTiaRWI22bmk_DCiqs56VpSytBUFEE_OoqJW6UGUeiTrJWNVC94rmKu83320kWXfqSzWU_6RouM2WxZbZWdpBt_RFTaFUeNm_00strjgd9kKQHMFMSHhE/s2048/Plener_0012.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1365" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhEn31OwiMmQ5OBbK_ziM5lksMzTiaRWI22bmk_DCiqs56VpSytBUFEE_OoqJW6UGUeiTrJWNVC94rmKu83320kWXfqSzWU_6RouM2WxZbZWdpBt_RFTaFUeNm_00strjgd9kKQHMFMSHhE/w640-h426/Plener_0012.JPG" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: georgia;"><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Keď čítate tieto
slová, dúfam, že sme už bezpe</span></span><span style="background-color: white; color: #666666;">čne</span><span style="background-color: white; color: #666666;"> v Osle, kde oslavujeme s M. naše prvé
dvojciferné výročie svadby a jeho už dávno dvojciferné narodeniny. Je to taká
veľmi šťastná chvíľa v našom živote.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Dnes sa chcem
však s Vami podeliť o kúsok svojho života, ktorý má skutočne máločo spoločné so
šťastím. A prečo? Nuž, veľa ľudí prežíva niečo podobné ako ja a zároveň sa to dá
veľmi ľahko prehliadnuť. A posledné, čo vtedy potrebujeme, je byť sami so svojou
bolesťou, hoci málokto jej zvonka dokáže porozumieť. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Mám depresiu. Nazdávam
sa, že ma sprevádza už niekoľko rokov, ale najhoršie časy nastali s chorobou
mojej dcéry. Alebo som jednoducho v tamtej chvíli mala už primálo síl na
to, aby som mohla zabojovať. Depresia je choroba, ktorú zvonka nevidieť. Je to
choroba, ktorá sa ukrýva za úsmevom, niekedy možno za ideálnym životom. Je to
choroba, ktorá ťaží celú rodinu a uzatvára osobu, ktorá na ňu trpí,
v hrozne úzkej klietke. V istej chvíli som okolo seba videla už iba
steny, ktoré sa okolo mňa uzatvárali čoraz tesnejšie.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Keď píšem tieto
slová, cítim v sebe silu. Psychoterapia a farmakoterapia robia
zázraky, a keby som mohla komukoľvek, kto sa nachádza v podobnom rozpoložení
čokoľvek poradiť, bolo by to práve to - nebojte sa o seba zabojovať. Došla
som však aj do takého momentu, keď som zabudla, kým som bola a aká som
bola. Zdalo sa mi, že som bola vždy tak</span><span style="color: #666666;">á</span><span style="color: #666666;"> slabá, ako vo chvíli najťažších
nárazov choroby, že nikdy som si s ničím nedokázala poradiť. Jediné, čo ma
ešte ako-tak držalo nad vodou, bola moja rodina. V pracovných povinnostiach som
nezlyhávala snáď len pre to, že som nemala žiadne záväzky, ktoré bolo treba
vykonať okamžite, a tie, ktoré som mala, sa mi darilo vykonať zvyškami síl
v „lepších chvíľach“.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Keď som pred pol
rokom našla pomoc, bola som na kolenách. Bola som zahnaná k múru, nemala
som už veľa možností. V tom strašnom období som nemohla urobiť lepšie
rozhodnutie, hoci som to vtedy vôbec nevnímala ako nejaké hrdinstvo. Teraz to
tak ale vidím. To obdobie malo </span></span><span style="background-color: white; color: #666666;">však</span><span style="background-color: white; color: #666666;"> </span><span style="background-color: white; color: #666666;">ešte jedného hrdinu - môjho
manžela. Moja choroba sa ho dotýkala veľmi silno od úplného začiatku, zasahovala
ho neobyčajne intenzívne, hoci mu nikto predtým nepovedal, čo v takej
situácii robiť, ako sa nezblázniť a ako chrániť milovanú osobu pred niečím
strašným. Ďakujem mu za to, že bol pri mne, že je, že bojoval tak, ako vedel, že
tomu všetkému porozumel, nakoľko vedel, že sa snaží pochopiť celý ten miš-maš
v mojej hlave, s ktorým sa stretáva, a prijíma ma jednoducho
takú, aká som. Ďakujem aj môjmu terapeutovi za záchranu, podporu, za to, že pri
mne stojí. A ďakujem aj sebe, že napriek tak mimoriadne nerovnému boju,
ktorý som musela vybojovať, som sa nevzdala. Dlho som sa vzdávala, ale napokon
som sa nevzdala.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Napokon už iba
jedna krátka myšlienka - v depresii je najhoršia tá bezbrehá osamelosť.
Neprehliadnite vo svojom okolí človeka, ktorý Vás možno potrebuje. Lebo krik je
v depresii často nemý. Môj taký bol.</span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee;"><o:p></o:p></span></span></p></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-22200559558011967142021-09-30T19:30:00.001+02:002021-09-30T19:30:52.044+02:00Zmiešané páry / Pary mieszane<p><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Zmiešané páry sú často akoby predurčené na to,
aby sa stávali akýmisi ambasádormi svojich krajín v zahraničí. Úplne
prirodzené je to v prípade cudzincov – N. je prirodzene osobou, podľa
ktorej si jej slovenské okolie vytvára predstavy o Poľkách či o Poľsku.
Zároveň si však myslím, že do určitej miery sa môže ambasádorom stať aj
domorodá zložka páru (ak, samozrejme, zmiešaný pár býva v niektorej
domorodej krajine).</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Takto som sa aj ja stal nositeľom
a šíriteľom poľskosti vo svojom okolí. Celkom nedávno sme sa v práci
rozprávali o dejinách Poľska a môj vysoko rozhľadený kolega si
z debaty odniesol nový poznatok – Poľsko a Litvu v minulosti
spájala personálna únia a bol to jeden z najmocnejších
a najväčších štátov Európy v novoveku. Podobne sme sa rozprávali
a šírili osvetu o Švédoch na poľskom tróne, silnom kráľovi Štefanovi
zo Sedmohradska či o švédskej potope. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Okej, história je jedna vec, ale podobné je to
s literatúrou. Nie tak dávno sme na knižnom klube na môj podnet opäť
čítali poľského autora, tentokrát to bol Andrzej Stasiuk. Nebudem tu hovoriť
o tom, aké boli úvahy o danej knižke medzi priateľmi knihomoľmi, no
tešil som sa, že sme poodchýlili dvierka poľskej literatúry. Podobne som
nedávno daroval bratovi k sviatku knižku výborného poľského spisovateľa
Marka Krajewského – ďalšie si už kupuje sám a mimoriadne sa mu páčia. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ďalšou oblasťou, kde hrdo šírim poznanie
o Poľsku, je cestovanie. Všímam si, že Poľsko sa čoraz viac dostáva medzi
obľúbené cestovateľské destinácie Slovákov. Samozrejmosťou je Krakov
a jeho okolie, no stále viac ľudí sa púšťa aj ďalej na sever. My s N.
vždy radi odporučíme (nielen) Slovákom krásne miesta na pobreží Baltiku. Poznaň
tiež patrí medzi naše obľúbené miesta, no a kto má rád spojenie krásneho
mesta a rieky, ten nech sa vyberie do Vroclavu. Sami sa však tešíme na to,
keď budeme môcť opäť viac cestovať a prinášať nové cestovateľské tipy aj
našim priateľom zo Slovenska.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">Snažím sa tiež rozširovať svoje obzory
v oblasti poľskej hudby a poľského filmu. Tu mám ešte mnohé medzery,
neviem správne reagovať na hlášky z filmov Sami swoi či Dzień świra,
pretože som ich nevidel :)</span><span lang="SK"> no a keď dobehnem zameškané, opäť sa rád stanem vyslancom poľskej
kultúry na Slovensku.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Nakoniec musím povedať, že aj keď sme žili
v Poľsku, snažila sa N. šíriť informácie o Slovensku vo svojom okolí.
Kedysi dávno sme napríklad zorganizovali poľsko-slovenské koledovanie
v kostole v rodnom meste N., knihy Pavla Rankova a Dominika Dána
(podľa preferencií obdarovaného) si našli miesto v knižniciach našich
priateľov a rodiny. Napokon, šírenie povedomia o našich krajinách sa
dá riešiť aj úplne hmatateľným spôsobom - často si do kufra zabalíme kartón
výborného svätojurského vína od priateľa - vinára, vínna kultúra tiež dokonale
spája ľudí!</span><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF_TUp2Mf0cIIe95fpUHwHIqX_CIPj8cUnAWqfdROEgcV4fA-DE9O36TTdMcSQbdy7xc6oVJW-L60YJsmimtFOQSYoh7YfrWzv4d820ljAKgS1ohFVYnLmRpe58Ac-1jwrizJqyYPQYofw/s2048/DSC_0889.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF_TUp2Mf0cIIe95fpUHwHIqX_CIPj8cUnAWqfdROEgcV4fA-DE9O36TTdMcSQbdy7xc6oVJW-L60YJsmimtFOQSYoh7YfrWzv4d820ljAKgS1ohFVYnLmRpe58Ac-1jwrizJqyYPQYofw/w640-h426/DSC_0889.JPG" width="640" /></a></div><br /><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Pary mieszane są często jakby stworzone do tego, aby stać się
ambasadorami swoich krajów za granicą. W przypadku obcokrajowców jest to
zupełnie naturalne – N. w sposób oczywisty przyjmuje rolę tej, według której
jej słowackie otoczenie kształtuje wyobrażenia o Polakach czy Polsce.
Jednocześnie jednak uważam, że w pewnym stopniu również „rdzenny” składnik pary
może stać się takim ambasadorem (o ile oczywiście para mieszana mieszka w jednym
z krajów ojczystych).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W ten właśnie sposób i ja stałem się nosicielem i
szerzycielem polskości w moim otoczeniu. Niedawno rozmawialiśmy w pracy o
historii Polski, a mój kolega, człowiek o szerokich horyzontach, „wyciągnął” z rozmowy
nową informację – Polskę i Litwę łączyła w przeszłości unia personalna i tworzyły
one jeden z najpotężniejszych i największych krajów Europy w czasach
nowożytnych. Rozmawialiśmy (i nieśliśmy w ten sposób kaganek oświaty) też o
Szwedach na tronie polskim, potężnym królu Stefanie z Siedmiogrodu czy potopie
szwedzkim.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Ok, historia historią, ale z literaturą jest podobnie. Niedawno
na klubie książkowym z mojej inicjatywy ponownie przeczytaliśmy książkę polskiego
autora, tym razem był to Andrzej Stasiuk. Nie będę tu opowiadać, jakie
refleksje wzbudził wśród przyjaciół-moli książkowych, ale cieszyłem się, że uchyliliśmy
drzwi do polskiej literatury. Podarowałem też raz bratu z okazji jego święta
książkę znakomitego polskiego pisarza Marka Krajewskiego – kolejne kupuje sobie
już sam i zdecydowanie je lubi.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Inną dziedziną, w której z dumą szerzę wiedzę o Polsce, są
podróże. Widzę, że Polska staje się coraz popularniejszym celem wyjazdów
Słowaków. Kraków i jego okolice to oczywista oczywistość, ale coraz więcej
ludzi zagląda też dalej na północ. N. i ja zawsze chętnie polecamy (nie tylko)
Słowakom piękne miejsca na wybrzeżu Bałtyku. Poznań to także jedno z naszych
ulubionych miejsc, a kto lubi połączenie pięknego miasta z rzeką, niech koniecznie
wybierze się do Wrocławia. Sami nie możemy się już doczekać, kiedy będziemy
mogli znowu częściej podróżować i przywozić nowe podróżnicze <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>rady naszym przyjaciołom ze Słowacji.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Staram się także poszerzać swoje horyzonty w dziedzinie
polskiej muzyki i polskiego filmu. Mam tu jeszcze sporo do nadrobienia, nie
potrafię właściwie zareagować na cytaty z filmów „Sami swoi” czy „Dzień świra”,
bo ich nie widziałem :) ale gdy nadrobię, to chętnie zostanę ambasadorem polskiej
kultury na Słowacji.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Na zakończenie dodam jeszcze, że także gdy mieszkaliśmy w
Polsce, N. starała się rozpowszechniać w swoim otoczeniu informacje o Słowacji.
Kiedyś np. zorganizowaliśmy polsko-słowackie kolędowanie w kościele w rodzinnym
mieście N., a książki Pavla Rankova i Dominika Dana (w zależności od upodobań
odbiorcy) znalazły miejsce w biblioteczkach naszych znajomych i rodziny. I wreszcie
szerzenie świadomości naszych krajów można przeprowadzić również w sposób <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>całkowicie namacalny – często pakujemy do bagażnika
karton doskonałego wina z miejscowości Svät<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ý</span> Jur od zaprzyjaźnionego winiarza,
bo kultura wina też znakomicie łączy ludzi!</span><o:p></o:p></p><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-57178278659070849302021-08-31T11:08:00.003+02:002021-08-31T11:08:59.161+02:00Wolny wieczór na Słowacji / Voľný večer na Slovensku<p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">Mam w oczach M. jedną bardzo, ale to bardzo poważną wadę - -
- mianowicie nie lubię chodzić po górach. Powiedzmy sobie szczerze –
wyskoczenie w rozmowie ze Słowakiem z tego typu rewelacją należy raczej do
ryzykownych ;). Fakt, że pochodzę znad morza, tłumaczy mnie niestety w zaledwie
minimalnym stopniu (kto jednak zna mój rogaty charakter, z pewnością domyśla
się, że nie dość, że mówię o wyższości morza nad górami otwarcie, to jeszcze
mówię o tym z dumą :D).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">Nie o górach jednak dziś będzie, ale o tym, co ratuje mnie
choć odrobinę w oczach mojego rozkochanego w górskich szczytach i poceniu się
podczas wspinaczki małżonka. Otóż… interesuję się sportem i lubię oglądać
różnego typu zawody sportowe (na żywo i w telewizji).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">W ten właśnie sposób udało mi się zyskać w oczach M. kilka
cennych punktów w miniony czwartek. Ci z Was, którzy śledzą galimatiasowego
fejsbuka, z pewnością wiedzą, o jakie wydarzenie chodzi – w miniony czwartek
miałam bowiem szczęście wybrać się na mój pierwszy w życiu mecz hokeja na żywo.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">To. Było.
Przeżycie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">Czym dla przeciętnego Polaka piłka nożna, tym dla Słowaka
hokej. To sport wielbiony, kochany i hołubiony na wszelkie sposoby. I chcąc,
nie chcąc – żyjąc na Słowacji, nie da się przed tą hokejomanią uciec.
Wyobrażacie sobie, że jedyny moment w ciągu całego roku, gdy można zobaczyć
flagi słowackie poza pałacem prezydenckim i parlamentem, to Mistrzostwa Świata
w hokeju? (ok, przesadzam, ale tylko odrobinę :)) Zwykli Słowacy przypominają
sobie o fladze narodowej dopiero podczas zawodów hokejowych. Te flagi są w
oknach, na lusterkach samochodowych, na wózkach dziecięcych… Naprawdę czuć
wtedy dumę z drużyny narodowej :).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">I mi się ta duma ze słowackiej drużyny również udziela.
Kibicuję im od 11 lat. Od kiedy wstawałam w nocy podczas olimpiady zimowej w
Vancouver, żeby śledzić poczynania słowackich zawodników :). A pięć dni temu
nareszcie miałam okazję dać tej mojej sympatii wyraz na żywo, w tłumie podobnie
postrzegających rzeczywistość kibiców (a wyjących w różnych momentach meczu
zupełnie jak mój teść przed telewizorem :D).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">To było naprawdę cudowne przeżycie. Oglądania meczu na żywo
po prostu nie da się porównać do oglądania go w telewizji. To jak niebo i
ziemia. Bawiłam się absolutnie wspaniale. (I przede wszystkim nareszcie bez
problemu widziałam krążek :D)<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">Jeśli nie wiecie, co zrobić z wolnym wieczorem na Słowacji
podczas jakichś rozgrywek ligowych, a chcecie uczestniczyć w wydarzeniu na
wskroś słowackim – wybierzcie się na stadion. Ja zdecydowanie liczę na to, że
to nie był mój ostatni raz :). Slo-ven-sko! Do to-ho! :)<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><o:p style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;"> </span></o:p></p>
<p class="MsoNormal"><o:p style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;"> </span></o:p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; font-size: medium;">(No i powiedzcie sami… Jak mój mąż może mnie nie kochać? ;))<o:p></o:p></span></span></p><br /><p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWXiD2EHbTcBJPBfkZU6Sw0LIJS78VNe_6Suz2nROlKSQk3OiHS4v-ncX1ULbLjCvbuvOlExakzF0v5ZYP6SSOYTgxFXzYhCahC0gi-Pai_xT-gNIsIQEM0ycFts2MA6ewj4y9p06tHLnd/s2048/20210826_185814.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWXiD2EHbTcBJPBfkZU6Sw0LIJS78VNe_6Suz2nROlKSQk3OiHS4v-ncX1ULbLjCvbuvOlExakzF0v5ZYP6SSOYTgxFXzYhCahC0gi-Pai_xT-gNIsIQEM0ycFts2MA6ewj4y9p06tHLnd/w400-h300/20210826_185814.jpg" width="400" /></a></div><br /><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_464pLnxlpopb3QXL-7NFkKOM4J1SfYrsbwjGcpKmx-T5uabTIZb4mxk4gF-ivdPXLf-1FP7WKaqtCIwRKAJJI-F_ELhXN7UcxfSDn6X6A7K5SYybueQBxgJSsbonklsTuYEO_k-KtFWA/s2048/20210826_200005.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_464pLnxlpopb3QXL-7NFkKOM4J1SfYrsbwjGcpKmx-T5uabTIZb4mxk4gF-ivdPXLf-1FP7WKaqtCIwRKAJJI-F_ELhXN7UcxfSDn6X6A7K5SYybueQBxgJSsbonklsTuYEO_k-KtFWA/w400-h300/20210826_200005.jpg" width="400" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZgY0-ydmMn5yXiAZdA-4_ovTLEsAPk4u4pZ9Xm_31BmsTaTYZ0grMolevTRvsrq0CcseVXjWhsWhyphenhypheneMVYZFsTu0boDRej5-1FM6t-4KhyzHNRKmGh1P1EI1hUgM7KpsPZV_6ZBMgQ8Vyi/s2048/20210826_191751.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1536" data-original-width="2048" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZgY0-ydmMn5yXiAZdA-4_ovTLEsAPk4u4pZ9Xm_31BmsTaTYZ0grMolevTRvsrq0CcseVXjWhsWhyphenhypheneMVYZFsTu0boDRej5-1FM6t-4KhyzHNRKmGh1P1EI1hUgM7KpsPZV_6ZBMgQ8Vyi/w400-h300/20210826_191751.jpg" width="400" /></a></div><br /></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioRiu7-aesdKEsnvX5o8rdhf2pSBHNz6Iib11n1sHOkik0LP1l8Kgb36Y8G9lsutMgfwIsetg3kjEBgy5-5eC-A8iMYpiztUOy4qBQXtGY7YvL9k_rkhxzozDOWmrrb6d7bEKahVvWApAK/s2048/20210826_201648.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioRiu7-aesdKEsnvX5o8rdhf2pSBHNz6Iib11n1sHOkik0LP1l8Kgb36Y8G9lsutMgfwIsetg3kjEBgy5-5eC-A8iMYpiztUOy4qBQXtGY7YvL9k_rkhxzozDOWmrrb6d7bEKahVvWApAK/w300-h400/20210826_201648.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLnvbjtw7CFT6v1b2qSFCNWvKYqn5CMcW2fyesVqL9eZhgvXh6vDHgWbV_Hkrqbvj7_e4FMT4Wy2cRpn5zncjWE7IWHFQDFnbX3d_hQ3Pxmhel6ZUvoQ7IW5ECXV7f3uph_jIqAKfQlM4N/s2048/20210826_212838.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLnvbjtw7CFT6v1b2qSFCNWvKYqn5CMcW2fyesVqL9eZhgvXh6vDHgWbV_Hkrqbvj7_e4FMT4Wy2cRpn5zncjWE7IWHFQDFnbX3d_hQ3Pxmhel6ZUvoQ7IW5ECXV7f3uph_jIqAKfQlM4N/w300-h400/20210826_212838.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuZe5EhMgADkp-Ks9BoLUxBFi0JSdAdJsMaEuMgRwV0a5U3ak8FeyDuDkdfpifZ3JEGcnYrqRvjWiQKlnQzSLrK6974T5N2b6dxJCztjDPAL7No_46LiSXpoXswVbRYeWo36a5i5lsA3-f/s720/My+hokej.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="540" data-original-width="720" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuZe5EhMgADkp-Ks9BoLUxBFi0JSdAdJsMaEuMgRwV0a5U3ak8FeyDuDkdfpifZ3JEGcnYrqRvjWiQKlnQzSLrK6974T5N2b6dxJCztjDPAL7No_46LiSXpoXswVbRYeWo36a5i5lsA3-f/w400-h300/My+hokej.jpg" width="400" /></a></div><br /><p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">V očiach M. mám
jeden veľmi, veľmi závažný nedostatok - - - nerada chodím na turistiku.
Povedzme si úprimne - ak pri rozhovore Slováka zaskočíte takýmto odhalením,
môže to byť riskantné ;). Skutočnosť, že pochádzam od mora, ma bohužiaľ
ospravedlňuje iba minimálne (kto však pozná môj čertovský charakter, určite si
domyslí, že nielen, že hovorím o prednosti mora nad horami otvorene, ale ešte
aj hrdo :D).</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Dnes to však
nebude o horách, ale o tom, čo ma aspoň trochu zachraňuje v očiach môjho
manžela, zaľúbeného do horských vrcholov a potenia sa počas tury. Zaujímam sa
totiž o šport a rada pozerám rôzne športové preteky (naživo aj v televízii).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Práve takto sa mi
podarilo získať v očiach M. niekoľko cenných bodov minulý štvrtok. Tí z Vás,
ktorí sledujú galimatias na fejsbuku, určite vedia, o akú udalosť ide - minulý
štvrtok som totiž mala to šťastie vidieť svoj prvý hokejový zápas naživo.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">To. Bol. Zážitok!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Čo pre
priemerného Poliaka znamená futbal, tým je pre Slováka hokej. Je to šport
zbožňovaný, milovaný a adorovaný všemožnými spôsobmi. A chtiac-nechtiac, pri
živote na Slovensku sa pred tou hokejomániou nedá ujsť. Viete si predstaviť, že
jediný moment v priebehu roka, keď môžete vidieť slovenské vlajky mimo
prezidentského paláca a parlamentu, sú majstrovstvá sveta v hokeji?
Ok, preháňam, ale len trošku :). Bežní Slováci si na vlajku spomenú až pri
hokeji. Tie vlajky sú vtedy v oknách, na spätných zrkadlách vozidiel, na
kočíkoch... Hrdosť na národný tím je očividná :).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">A tá hrdosť
na slovenský tím sa preniesla aj na mňa. Fandím im už 11 rokov. Odkedy som
vstávala v noci počas zimnej olympiády vo Vancouveri, aby som si mohla
pozrieť zápas slovenskej družiny :). No a pred piatimi dňami som mala
konečne príležitosť prejaviť svoje sympatie aj naživo, v dave podobne
zmýšľajúcich fanúšikov (kričiacich počas rôznych momentov zápasu celkom ako môj
svokor pred televízorom :D).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">To bol naozaj
čarovný zážitok. Sledovanie zápasu naživo sa jednoducho nedá porovnať so
sledovaním ho v televízii. Je to ako nebo a zem. Absolútne skvele som
sa bavila (a predovšetkým, konečne som bez problémov videla puk :D).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ak neviete, čo
robiť s voľným večerom na Slovensku počas nejakých ligových zápasov
a chcete sa zúčastniť niečoho stopercentne slovenského, vyberte sa na
štadión. Ja rozhodne počítam s tým, že to nebol môj posledný raz :). Slo-ven-sko!
Do to-ho! :)<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: georgia;"> </span></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: georgia;"> </span></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">(No a povedzte… ako
by ma môj muž mohol neľúbiť? ;))<o:p></o:p></span></span></p><br /><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-42434593830361651832021-07-27T23:03:00.001+02:002021-07-27T23:03:24.191+02:00Po prostu / Jednoducho<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">To nie jest lato dla ludzi, chcących odpocząć. Przynajmniej
w naszym przypadku ;). Jak przystało na rodzinę dwunarodową, w te wakacje czekają
nas 3 śluby naszych 3 braci (licząc łącznie) w… 3 krajach ;). Tak, tak, nie
przesłyszeliście się. Mój brat otworzył tę ślubną serię w czerwcu w Polsce, już
w najbliższą sobotę pałeczkę przejmie środkowy brat M. w Czechach, a sztafetę
zakończy w sierpniu na Słowacji najmłodszy. A jeszcze po drodze był chrzest
siostrzenicy M., którego nie mogliśmy przegapić, bo M. został chrzestnym :). Sami
widzicie – to nie jest lato sprzyjające odpoczynkowi ;).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">A jednak staram się w tym całym zamieszaniu i ciągłym
pakowaniu i rozpakowywaniu walizek nie stracić głowy. Staram się musieć jak
najmniej, złapać oddech. Wiecie, które momenty paradoksalnie cenię sobie
najbardziej? Wyjścia z dzieciakami do lasu czy parku w Bratysławie, rodzinne
wycieczki krajoznawcze po najbliższej okolicy i samotne spacery po mieście połączone
z… oglądaniem balkonów (zdradzam wam właśnie tajemnicę – uwielbiam przyglądać
się różnym rozwiązaniom balkonowym :)).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Chyba po prostu dom to dom. Nie lubię czuć się więźniem na
Słowacji, gdy nie mogę wyjechać do Polski, spotkać się z polską rodziną i
przyjaciółmi. Lubię poczucie wolności (kto nie lubi ;)), dość ograniczeń generuje
fakt posiadania pięcioosobowej rodziny. Ale doceniam te chwile prostego życia,
zwykłego bycia – tu i teraz. Cieszenie się widokiem wiewiórki przebiegającej mi
drogę, wdychanie zapachu róży, która niedawno zakwitła, zachwycanie duchem
historii, obecnym w licznych okolicznych pałacykach, kościołach i innych
zabytkach (a wokół Bratysławy jest takich pięknych miejsc naprawdę dużo!). W
lecie naprawdę starczyłoby mi tylko tyle, no, może jeszcze z dodatkiem lodów i
widokiem Bałtyku :).</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUm9gc9dg60_JpAFy14x7-pav2zY0JiHEJgxEIUEhOv_ETI-obyx6PUAN8rltBJY0GSB03Hx2XqM-65KbCejD_KHv2xVFk1afV5mPqR2iP_xaPEYEM7O2drKoEgHE9zoGA7k5NgzXmiPxM/s2048/DSC_0920.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUm9gc9dg60_JpAFy14x7-pav2zY0JiHEJgxEIUEhOv_ETI-obyx6PUAN8rltBJY0GSB03Hx2XqM-65KbCejD_KHv2xVFk1afV5mPqR2iP_xaPEYEM7O2drKoEgHE9zoGA7k5NgzXmiPxM/w400-h265/DSC_0920.JPG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W Ogrodzie Botanicznym w BA</td></tr></tbody></table><p></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8xjKfghIwNXySV2V8ZuJHjfDD6C86_t9i3hG98qL3rWZuI9tXNpvYovPlsvH6UBC6WstA8RlL_nZ65y6i_Utkdt200M7DUfwFSWuNEjBFGZGCuXd27GFZEK6p0U70VTIX_9JKIshQTppq/s2048/DSC_0895.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8xjKfghIwNXySV2V8ZuJHjfDD6C86_t9i3hG98qL3rWZuI9tXNpvYovPlsvH6UBC6WstA8RlL_nZ65y6i_Utkdt200M7DUfwFSWuNEjBFGZGCuXd27GFZEK6p0U70VTIX_9JKIshQTppq/w400-h265/DSC_0895.JPG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zabytkowy młyn wodny w Jelce</td></tr></tbody></table><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_666VgW-m-ZC7qfsOsIFiKEgINrvmWt_oWfYkURboj1cUJdFvwJvgcZDsrXLbOyga2xhGPT-Yi-0QALWH3aE0V50Rg90piz6eGX9KF5_7-irOGvjFyCYDxgj0Rmwgk6jIVnlvGKt9rqxd/s2048/DSC_0884.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_666VgW-m-ZC7qfsOsIFiKEgINrvmWt_oWfYkURboj1cUJdFvwJvgcZDsrXLbOyga2xhGPT-Yi-0QALWH3aE0V50Rg90piz6eGX9KF5_7-irOGvjFyCYDxgj0Rmwgk6jIVnlvGKt9rqxd/w400-h265/DSC_0884.JPG" width="400" /></a></div><br /><p class="MsoNormal"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2FYt7gfBk3u_My6UinNwd7cWz-bfeFR0lAhRYlNKVPI_gfn28mZvppG-7dDGazLITInkDclUBUU7a9E17ySUjpdeqyo4rs-Txbg_yQN3GUtyhdTlJViJj0uNUZtH58fByXRNkt896enm2/s2048/DSC_0624.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2FYt7gfBk3u_My6UinNwd7cWz-bfeFR0lAhRYlNKVPI_gfn28mZvppG-7dDGazLITInkDclUBUU7a9E17ySUjpdeqyo4rs-Txbg_yQN3GUtyhdTlJViJj0uNUZtH58fByXRNkt896enm2/w400-h265/DSC_0624.JPG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Panienka z okienka w miasteczku winiarskim Svätý Jur</td></tr></tbody></table><br /><div><span style="font-family: georgia;"><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Toto nie je leto
pre ľudí, ktorí si chcú oddýchnuť. Aspoň nie v našom prípade ;). Ako sa patrí
na dvojnárodné manželstvo, tieto prázdniny nás čakajú 3 svadby našich 3 bratov
(keď ich spolu spočítame) v… 3 krajinách ;). Veru áno, počuli ste dobre. Môj
brat tú svadobnú sériu otvoril v júni v Poľsku, teraz v sobotu od neho preberie
štafetový kolík stredný brat M. v Čechách a štafetu ukončí na Slovensku
najmladší brat. Medzitým sme ešte boli na krste netere M., ktorý sme nemohli
zmeškať, pretože M. sa stal krstným otcom :). Vidíte sami - nie je to leto
vhodné na oddych ;).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">A predsa sa
snažím v celom tom zmätku a pri neustálom balení a vybaľovaní kufrov nestrácať
hlavu. Snažím sa čo najmenej musieť, zhlboka dýchať. Viete, ktoré chvíle si
paradoxne cením najviac? Vychádzky s deťmi do lesa či parku v Bratislave,
rodinné vlastivedné výlety po najbližšom okolí a prechádzky osamote po meste
spojené s… prezeraním balkónov (práve som Vám prezradila tajomstvo - strašne
rada sa pozerám na rôzne balkónové riešenia :)).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Jednoducho, domov
je domov. Nie som rada, keď sa na Slovensku cítim ako väzeň, keď nemôžem
vycestovať do Poľska, stretnúť sa s poľskou rodinou a priateľmi. Mám rada pocit
slobody (kto nemá ;)), dosť veľa obmedzení vychádza už len z toho, že naša
rodina má päť členov. Veľmi si však cením tie momenty jednoduchého života,
obyčajného bytia - tu a teraz. Keď sa môžem tešiť z pohľadu na veveričku, ktorá
mi prebieha cez cestu, keď cítim vôňu ruže, ktorá nedávno zakvitla, keď môžem
žasnúť nad duchom histórie, prítomným v okolitých zámočkoch, kostoloch a iných
pamiatkach (a v okolí Bratislavy je takých krásnych miest naozaj veľa!). V lete
by mi to naozaj stačilo, no, možno ešte s doplnkom v podobe zmrzliny a pohľadu
na Baltik :).</span></span><span style="background-color: black; color: #cccccc;"><o:p></o:p></span></span></p><br /></span></div>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-75481222470419660922021-06-30T18:13:00.001+02:002021-06-30T18:15:40.434+02:00Hola, hola, nie tak szybko! / Hej hej, nie tak rýchlo!<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">I jest! Po prawie roku (zegar zaczął odmierzać w pierwszej
połowie sierpnia 2020 r.) przyjechaliśmy do Polski. Zaszczepiliśmy się,
zwolniliśmy dzieci z zajęć 2 tygodnie przed końcem roku szkolnego, pożegnaliśmy
się z teściami, dogadaliśmy kwestię podlewania kwiatków ze szwagrem (dzięki!
kwiatki wciąż żyją!), ogarnęliśmy sprawy zawodowe i w końcu przekroczyliśmy te
magiczne granice – najpierw słowacko-czeską, a potem upragnioną czesko-polską.
„Mamo, tu wszyscy mówią po polsku!” – odkrył 5-letni DJ. na pierwszej stacji
benzynowej po przejechaniu rzeki Olzy. Tak, synku, mówią. Mogłeś zapomnieć, w
końcu taki jeden cały rok to aż 1/5 twojego życia. A w przypadku naszego
najmłodszego syna – prawie połowa.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Wydawałoby się, że teraz będzie już z górki. Dotarliśmy,
była piękna pogoda, dziadkowie stęsknieni, prababcia zdrowa, wujek i ciocia w
przeddzień swojego ślubu przeszczęśliwi. Ale to wszystko wcale nie było takie
proste (śmiało, możecie powiedzieć, że nadmiernie komplikuję, przyjmę to na
klatę :D).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Pierwsze dni były pełne emocji. Dzieciaki potrzebowały
czasu, żeby się odnaleźć. Wokół znajome twarze, ale jakby nieznajome miejsca. A
ja poczułam wielką dezorientację. Niby byłam w domu, niby u siebie. Widok morza
przejął mnie olbrzymim wzruszeniem i spokojem. Gdyby nie dzieciaki, mogłabym na
nie patrzeć godzinami. Jednocześnie jednak uderzyła mnie świadomość, że to
życie na Wybrzeżu biegło przez ten rok swoim trybem, a to moje życie w
Bratysławie swoim. Że przeżyłam niezwykle trudny i intensywny rok, chyba
najtrudniejszy w moim życiu. W zamknięciu, z poważną chorobą MN., z moim
własnym rozsypaniem się na drobne kawałeczki, które dopiero od paru miesięcy
pomalutku składam. I te dwie rzeczywistości istniały osobno. I tak po prostu
jest, to jest coś, co po prostu muszę przyjąć, zaakceptować. Gdy jestem w
Polsce u moich rodziców, mogę się stać na chwilę częścią tego świata, mogę
chłonąć informacje, cieszyć się spotkaniami ze starymi znajomymi, odwiedzać
dobrze znane miejsca, „nadrabiać”. Ale wszystkiego nadrobić się nie da, nie da
się uzupełnić czasu, w którym się gdzieś nie było. I to jest ok, i to mi musi
wystarczyć. Jest dobrze tak, jak jest. Póki to morze cały czas choć trochę
pozostaje częścią mnie.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="font-family: georgia;"></span></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: georgia;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='448' height='372' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dxpHQWWtXE0d-W3bdEKHvj4S28Li3zBz9yzMP_W_K27LGC5WMsm35Otu7rbw1iI2i-cP8gHPyRiJRRWSZIm_Q' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></span></div><span style="font-family: georgia;"><br /><span style="background-color: white;"><span style="color: #444444;">Stalo sa! Takmer
po roku (stopky začali počítať čas v prvej polovici augusta 2020) sme prišli do
Poľska. Dali sme sa zaočkovať, vypýtali sme deti na dva týždne zo školy,
rozlúčili sme sa so svokrovcami, so švagrom sme dohodli otázku polievania
kvietkov (vďaka! kvietky stále žijú!), dali sme do poriadku pracovné
záležitosti a napokon sme prekročili tie magické hranice – najprv
slovensko-české, potom vytúžené česko-poľské. „Mama, tu všetci hovoria po
poľsky!” – zistil 5-ročný DJ na prvej čerpacej stanici po prekročení rieky
Olše. Áno synko, hovoria. Mohol si na to zabudnúť, koniec koncov, taký rok to
je až pätina tvojho života. A v prípade nášho najmladšieho syna – takmer
polovica.<o:p></o:p></span></span></span><p></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #444444; font-family: georgia;">Mohlo by sa zdať,
že teraz to už všetko pôjde ako po masle. Prišli sme, bolo pekné počasie, starí
rodičia nás túžobne očakávali, babička bola zdravá, ujo s tetou tesne pred
svojou svadbou prešťastní. To všetko však nebolo až také jednoduché (smelo,
môžete povedať, že veci príliš komplikujem, beriem to na seba :D).<o:p></o:p></span></span></p><p class="MsoNormal">
</p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white; color: #444444;"><span style="font-family: georgia;">Prvé dni boli
plné emócií. Deti potrebovali čas, aby si zvykli. Okolo nich samé známe tváre,
ale miesta akoby nové. Ja som zas pocítila veľký zmätok. Bola som akoby doma,
akoby vo svojom. Pohľad na more vo mne vzbudil veľké dojatie aj pokoj. Keby
nebolo detí, mohla by som naň hľadieť celé hodiny. Zároveň som si však uvedomila,
že ten život na Pobreží celý rok bežal svojím rytmom, ten môj v Bratislave tiež
- nezávisle. Že som prežila neobyčajne ťažký a intenzívny rok, snáď najťažší vo
svojom živote. V izolácii, s vážnou chorobou MN, s mojím vlastným rozbitím na
tisíc malých kúskov, ktoré počas posledných mesiacov pomaličky opäť skladám. A
tie dve reality existovali oddelene. Tak to skrátka je, je to niečo, čo musím
prijať. Keď som v Poľsku u svojich rodičov, môžem sa stať na chvíľu časťou toho
sveta, môžem vstrebávať informácie, tešiť sa zo stretnutí so starými známymi,
navštevovať dobre známe miesta, „doháňať”. Ale všetko sa dohnať nedá. Nedá sa
dohnať čas, v ktorom sme na danom mieste neboli. A je to ok, musí mi to stačiť.
Je to tak ako má byť, kým je to more stále aspoň trošku mojou súčasťou.</span><span><o:p></o:p></span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="font-family: georgia;"><br /></span></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-10590421668693472712021-05-31T10:04:00.000+02:002021-05-31T10:04:17.154+02:00Czy ja w ogóle chcę mieszkać na Słowacji? / Chcem vôbec bývať na Slovensku?<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Żyję z moim Słowakiem już prawie 10 lat. W październiku
stuknie nam okrągła rocznica ślubu (!). Na Słowacji spędziłam większość tego
czasu. Przed ślubem nie podjęliśmy decyzji „na zawsze”, gdzie zamieszkamy. Pierwsza
była Nitra, bo M. robił doktorat. Potem przyszła pora na Polskę, bo chciałam
dokończyć wymarzony licencjat. Tak minęły 4 lata. I stwierdziliśmy: ok, to jest
ten moment, czas na decyzję. Rozmyślaliśmy, rozmawialiśmy, płakaliśmy i… klamka
zapadła, zostajemy w Polsce. On był w stanie wyobrazić sobie życie po północnej
stronie granicy, ja nie umiałam zobaczyć siebie na stałe po stronie
południowej. Tymczasem pięć miesięcy później… on już mieszkał i pracował w
Bratysławie, szukał dla nas mieszkania, a ja z Wybrzeża (gdzie jeszcze wtedy
mieszkałam z MN.), na odległość, starałam się zaplanować jego urządzenie. Dziesięć
miesięcy od podjęcia decyzji mającej zaważyć na całym naszym życiu
rozpakowywałam już miliony kartonów w naszym bratysławskim M4, ledwo mogąc się
schylać przez brzuch, z którego dwa miesiące później wyskoczył nasz środkowy
Słowianin, DJ.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Tyle o trasie, która zaprowadziła nas do Bratysławy. To
teraz wróćmy do tytułowego pytania.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Nie znoszę go. Nie cierpię, gdy ktoś po tylu latach mojego
życia na Słowacji pyta, jak mi się podoba na Słowacji, czy w Bratysławie żyje
się lepiej niż w Polsce (sic!) i czy nie chciałabym wrócić do kraju (bardziej
nie lubię chyba tylko, gdy ktoś komentuje mój poziom języka słowackiego :D :D
:D). To są jedne z tych pytań, na które odpowiadasz tylko głupim uśmiechem,
zamruczeniem czegoś wymijającego pod nosem i zmianą tematu. Powiedzmy sobie
szczerze – zadając takie pytanie tylko i wyłącznie dla zaspokojenia własnej
ciekawości (co innego, gdy ktoś chciałby się wymienić doświadczeniem), rozmówca
wchodzi z butami w naszą intymność. Bo kwestie życiowych planów, pragnień i
marzeń wolę omawiać z M., a nie z kimś obcym.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">A prawda jest też taka, że ja sobie tego pytania zwyczajnie
nie zadaję, bo po co. Żyję tak, jak żyję, tam, gdzie żyję. Mój dom jest teraz
na Słowacji, moi najbliżsi to M. i dzieciaki. Żyję tym momentem, a nie tym, co
będzie. Czy tęsknię? Czy myślę o Polsce? Głupie pytania. Jasne, że tak. Ale
żyję dniem dzisiejszym, a nie niesprecyzowanym jutrem. Jeśli kiedyś to „jutro”
nabierze innych kształtów, weźmiemy to na klatę i tyle. Nie przysięgałam
Bratysławie dozgonnej wierności. Tymczasem jednak trwa dzisiaj, nasze słowackie
dzisiaj. I w tym momencie chcę być.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2q8e7ELB8JF2mlcxpOI7DsvxE7vZfChKU1R2f1X5daiGV6ArDELayeXsEXUyfeENtapbQQuPd-9El_diTQ84zrljsRCWbeOeZNzEHqTEq-wOKX2XAahTuNH40aFZoplStifWqFKnB-cT7/s2048/DSC_0562.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2q8e7ELB8JF2mlcxpOI7DsvxE7vZfChKU1R2f1X5daiGV6ArDELayeXsEXUyfeENtapbQQuPd-9El_diTQ84zrljsRCWbeOeZNzEHqTEq-wOKX2XAahTuNH40aFZoplStifWqFKnB-cT7/w640-h424/DSC_0562.JPG" width="640" /></a></div><br /><span style="font-family: georgia;"><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #999999;">Žijem s mojím
Slovákom už takmer 10 rokov. V októbri budeme oslavovať okrúhle výročie svadby
(!). Na Slovensku som strávila väčšinu toho času. Pred svadbou sme neurobili rozhodnutie
„navždy” o tom, kde budeme bývať. Prvá bola Nitra, lebo M. robil doktorát.
Potom prišiel rad na Poľsko, lebo som chcela dokončiť svoje vysnívané štúdiá.
Tak prešli 4 roky. A povedali sme si: ok, to je tá práva chvíľa, čas na
rozhodnutie. Rozmýšľali sme, rozprávali sme sa, plakali sme a… padlo
rozhodnutie, zostávame v Poľsku. On si dokázal predstaviť život na severnej
strane hraníc, ja som si nevedela seba samú predstaviť nastálo na južnej
strane. Avšak o päť mesiacov… on už býval a pracoval v Bratislave a hľadal nám
byt, a ja som sa od Baltu (kde som ešte vtedy bývala s MN) na diaľku snažila
zariadiť ho. Desať mesiacov od rozhodnutia, ktoré malo určiť náš celý život,
som už vybaľovala hromadu krabíc v našom bratislavskom byte - ledva som sa
pritom dokázala zohnúť kvôli bruchu, z ktorého už o dva mesiace neskôr vyskočil
náš stredný Slovan, DJ.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #999999;">Toľko o ceste,
ktorá nás doviedla do Bratislavy. Vráťme sa teraz k otázke z nadpisu.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #999999;">Neznášam ju.
Nemám rada, keď sa ma niekto po toľkých rokoch života na Slovensku opýta, ako
sa mi páči na Slovensku, či sa v Bratislave žije lepšie ako v Poľsku (!) a či
by som sa nechcela vrátiť do svojej vlasti (viac neznášam asi len to, keď
niekto komentuje moju úroveň znalosti slovenčiny :D :D :D). To sú také otázky,
na ktoré sa dá odpovedať iba hlúpym úsmevom, zamrmlaním vyhýbavej odpovede pod
nosom a zmenou témy. Buďme úprimní - položením takej otázky s cieľom iba uhasiť
svoju zvedavosť (iný prípad je to, keby si niekto chcel vymeniť skúsenosti)
druha osoba narúša našu intimitu. Lebo o otázkach životných plánov, túžob a
snov chcem hovoriť s M. a nie s niekým cudzím.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white;"><span style="color: #999999;">Pravda je tiež
taká, že ja si túto otázku jednoducho nekladiem, lebo veď načo. Žijem ako žijem
a kde žijem. Môj domov je teraz na Slovensku, mojimi najbližšími sú M. a deti.
Žijem touto chvíľou a nie tým, čo bude. Ak sa niekto spýta, či je mi smutno
alebo či myslím na Poľsko, sú to hlúpe otázky. Jasné, že áno. Ale žijem dnešným
dnom a nie neurčitým zajtrajškom. Ak sa niekedy zajtrajšok zmení a získa inú
formu, budeme to riešiť. Neprisahala som Bratislave doživotnú vernosť. Zatiaľ
však trvá dnešok, náš slovenský dnešok. A v tomto dnešku chcem byť.</span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee;"><o:p></o:p></span></span></p></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-52734315002373106872021-04-30T17:40:00.000+02:002021-04-30T17:40:04.138+02:00Uchylone drzwi / Pootvorené dvere<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Dziś bez marudzenia. Tym razem po wielu miesiącach będzie
pozytywnie. Bo od trzech dni obserwuję gigantyczną radość moich dzieciaków i
moich rodziców. Nie widzieli się 5 miesięcy. Ostatnio rodzice dali radę
przyjechać do nas na „grupowe” urodziny (MN. świętuje w listopadzie, DJ. w
grudniu, JM. w styczniu) zorganizowane dla polskich i słowackich dziadków pod
koniec listopada. A potem już był koniec. Lockdowny, kolejne fale zachorowań,
spore ryzyko. Aż do środy, 28 kwietnia. Nadal jest masa utrudnień, kto śledzi
mój fanpejdż na fb, ten wie, że trzeba spełnić kilka warunków, by wjechać na teren
Słowacji bez konieczności kwarantanny (a właściwie z kwarantanną kilkugodzinną
– do momentu zrobienia na terenie Słowacji testu PCR). Ale to nic. Bo moi
rodzice przyjęli już pierwszą dawkę szczepionki, już działa, już upłynęła
odpowiednia liczba tygodni. I te tak długo zamknięte drzwi odgradzające nas od
siebie powolutku zaczęły się uchylać.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W środę po południu w naszym domu panował kompletny
rozgardiasz. Wszędzie pełno bagaży, siatek, kartonów; przejścia nie było prawie
wcale. Ale to najważniejsze, co górowało nad wszystkim, to szczęście. Patrzyłam
na wzruszenie moich rodziców, słuchałam pisków radości moich dzieci,
obserwowałam nieustanne objęcia, czułe gesty, szerokie uśmiechy i… po prostu
pozwoliłam się temu wypełnić. Cierpienie, które towarzyszyło moim dzieciom w
ostatnich miesiącach, minęło. Skończyło się całowanie ekranu telefonu i
obejmowanie komputera. JM., mój najmłodszy synek, co chwilę swoją babcię
poklepywał, dotykał, podszczypywał. Jakby ze wszystkich sił chciał się upewnić,
że ona jest tu naprawdę, że mu się to nie przyśniło. DJ., środkowy, w czwartek
rano obudził się z okrzykiem radości na ustach. „Babcia!” – zawołał. I zaraz
pobiegł do łóżka dziadków, żeby się z nimi poprzytulać.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Nie wiem, czy jest coś piękniejszego niż miłość. Ja w każdym
razie dawno tak pięknych obrazów nie widziałam. I trzymam kciuki, żeby te drzwi
między polskim Wybrzeżem a Bratysławą otwarły się między nami już na dobre.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_i0GIOQFwgPKUMBP5kA-OZ2Rcx82rdNKB6JGT-MjXEkwikSmEji-QMiKMn6JVtHdmHGXGGpqfCQy298oC98YWIVjiHzmUEWZbGgj7NS9YiLn7iN6sO-8KjsWR1EkuhWzZm2wEDXTFz28f/s2048/DSC_0496.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1360" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_i0GIOQFwgPKUMBP5kA-OZ2Rcx82rdNKB6JGT-MjXEkwikSmEji-QMiKMn6JVtHdmHGXGGpqfCQy298oC98YWIVjiHzmUEWZbGgj7NS9YiLn7iN6sO-8KjsWR1EkuhWzZm2wEDXTFz28f/w265-h400/DSC_0496.JPG" width="265" /></a></div><br /><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Dnes bez
sťažností. Tentokrát budem, po mnohých mesiacoch, pozitívna. Lebo už tri dni
pozorujem obrovskú radosť mojich detí aj mojich rodičov. Nevideli sa 5
mesiacov. Naposledy sa k nám rodičom podarilo pricestovať na „hromadné“
narodeniny (MN oslavuje v novembri, DJ v decembri, JM v januári)
zorganizované pre poľských aj slovenských starých rodičov koncom novembra.
Potom bol stretávaniam koniec. Lockdowny, ďalšie vlny ochorení, veľké riziko.
Až do stredy, 28. apríla. Stále platí veľa obmedzení, kto sleduje stránku blogu
na fejsbuku, ten vie, že treba splniť niekoľko podmienok, ak chcete pricestovať
na územie Slovenska bez nutnosti karantény (presnejšie,
s niekoľkohodinovou karanténou - kým dostanete výsledok PCR testu
vykonaného na Slovensku). Ale to nič. Lebo moji rodičia už dostali prvú
očkovaciu dávku, už funguje, už uplynul príslušný počet týždňov. A tie
dvere, tak dlho zavreté a oddeľujúce nás navzájom od seba, sa pomaličky
začali otvárať.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">V stredu
popoludní panoval u nás doma kompletný chaos. Všade plno batožiny, tašiek,
krabíc; takmer vôbec sa nedalo prejsť. Ale to najdôležitejšie, čo sa vznášalo
nad tým všetkým, bolo šťastie. Dívala som sa na dojatie mojich rodičov,
počúvala som radostné pisky mojich detí, pozorovala som neustále objatia, nežné
gestá, široké úsmevy a... jednoducho som sa tým nechala naplniť. Smútok, ktorý
sprevádzal moje deti počas ostatných mesiacov, sa stratil. Skončilo sa
bozkávanie displejov telefónov a objímanie počítačov. JM, môj najmladší
syn, každú chvíľu ťapkal a štipkal starkú a dotýkal sa jej. Akoby sa
chcel zo všetkých síl uistiť, že tu naozaj je, že sa mu to iba nesníva. DJ,
stredný, sa vo štvrtok ráno zobudil s výkrikom radosti na perách.
„Starká!“ - zavolal. A okamžite vybehol do postele starých rodičov, aby sa
k nim mohol pritúliť.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Neviem, či je
niečo krajšie ako láska. V každom prípade, ja som nič tak krásne už dlho
nevidela. A držím palce, aby sa tie dvere medzi poľským pobrežím
a Bratislavou otvorili už nastálo. </span><o:p></o:p></span></p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-85896413724013517912021-03-31T00:16:00.001+02:002021-03-31T00:16:07.662+02:00Jestem wkurzona / Som nahnevaná<p><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Nigdy nie chciałam, żeby mój blog służył wylewaniu żalów,
ale… jestem wkurzona. Gdy rok temu wybory parlamentarne na Słowacji wygrała
opozycja, patrzyłam na to zwycięstwo optymistycznie. I teraz krótka uwaga: to
nie jest blog o polityce, na Słowacji nie przysługuje mi prawo wyborcze i
generalnie przeżywam słowackie kwestie polityczne dużo mniej niż polskie. Nie
wyszukuję też specjalnie informacji na ten temat, ale nie żyję w próżni i siłą
rzeczy jakieś poglądy mam. Koniec krótkiej uwagi. Zatem zwycięstwo opozycji,
choć rozdrobnionej, przyjęłam z dozą optymizmu i choć wybory rozegrały się u
progu epidemii i nowy rząd miał naprawdę trudne zadanie, uważałam, że poradził
sobie z nim całkiem nieźle. Pierwsza fala była oczywiście szokiem również dla
mojej rodziny, ale liczby zachorowań były niewysokie, sytuacja wydawała się być
względnie pod kontrolą, władza miała plan, czterofazowy rozkład jazdy, my
mieliśmy perspektywę. I przyszło lato, dzienna liczba zachorowań nie
przekraczała nawet 10 osób, pojechaliśmy do Polski, odwiedziliśmy teściów,
odetchnęliśmy po trudnej wiośnie.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">
A potem przyszedł wrzesień, moje dzieci nareszcie wróciły do szkoły i
przedszkola, ja wróciłam do pracy w szkole polskiej i… wszystko stopniowo
zaczęło się sypać. I dziś jestem już naprawdę wkurzona. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Nie należę do tych, którzy negują epidemię i lekceważą
obostrzenia, o nie. Mam w rodzinie zbyt wielu lekarzy, zmagających się z
COVID-em na co dzień. Podchodzę do tematu na serio. Ale straciłam na Słowacji
poczucie bezpieczeństwa, które towarzyszyło mi w pierwszych miesiącach
epidemii. Dziś mogę jedynie śledzić kolejne przepychanki w rządzie, nieudolne
zarządzanie kryzysem, brak planu na cokolwiek, tak potrzebnego dla takiego
zwykłego szaraka jak ja, i dać upust swojej złości tu, na blogu. Mój syn od
grudnia nie był w przedszkolu, dla jego rozwoju to dramat. I jestem wściekła,
patrząc na to. I na jego smutek, gdy (dzięki Bogu) jego starszej siostrze udało
się wrócić do szkoły, a jemu do przedszkola iść nie wolno. Wszystkie sklepy,
restauracje, punkty usługowe są zamknięte od grudnia (!) i jestem wkurzona, że
musiałam kupić nożyczki fryzjerskie i ostrzyc wszystkich moich domowników
samodzielnie (raczej nie będę Wam opowiadać, ile trwało strzyżenie M., który ma
gęste, sztywne i sterczące włosy ;) – powiem Wam tylko, że miał anielską
cierpliwość!). Jestem wkurzona, idąc na spacer i widząc kolejne lokale, które
nie mają szans przetrwać. Jestem wkurzona, że po kolejnych obostrzeniach mojej
8-letniej córce nie przysługiwało nawet prawo do spaceru (tylko dzieci do 6.
roku życia mogły wychodzić na spacer w pobliżu domu). Gdy w listopadzie
mieszkańcy Słowacji ruszyli tłumnie na ogólnokrajowe testowanie za pomocą
testów antygenowych, byłam w tym tłumie i ja. Miałam poczucie sensu,
solidarności, nadziei, że to czemuś dobremu posłuży. Gdy teraz muszę się badać
co tydzień, a co gorsza – moje małe dziecko musi mieć ten przeklęty test
wykonywany co tydzień ze względu na regularne wizyty u lekarza, jestem po
prostu wściekła. Bo jestem całkowicie bezradna. Jesteśmy jak w więzieniu od
ponad 3 miesięcy i nic z tego nie wynika. W statystykach zachorowań byliśmy w
ostatnim czasie nieustannie w światowej czołówce. Tymczasem rząd zajmuje się wyłącznie
sobą. A ja mam trójkę dzieci, przez większość tego czasu non stop w domu i ledwo
ogarniam rzeczywistość. A moim dzieciom jest nieraz jeszcze trudniej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Ostatnio moja córka spytała, kiedy będzie mogła zostać sama
w domu. Drążyłam temat, żeby zrozumieć, o co chodzi i czego się dowiedziałam?
„Mamo, chcę choć przez 20 minut prawdziwej ciszy. Ale takiej najprawdziwszej,
bez nikogo innego obok”. I to powiedziała ośmiolatka… I to jej pragnienie tak
mnie zasmuciło, że jestem jeszcze bardziej wkurzona…</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUnhZ0rw7S17fcOs39fZR4T1NRwsyuNQpuaSMFmAqJuK7i9qvB_rZfBI-Hacqsii_vsBdMthFjzZQ6KJEECGXuGSavohWJ18PrnFYscHk76KFKihtLMETJ58eeIaNuUg3xSDjRvhgA2IMp/s1920/Ja_blog.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1920" data-original-width="1377" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUnhZ0rw7S17fcOs39fZR4T1NRwsyuNQpuaSMFmAqJuK7i9qvB_rZfBI-Hacqsii_vsBdMthFjzZQ6KJEECGXuGSavohWJ18PrnFYscHk76KFKihtLMETJ58eeIaNuUg3xSDjRvhgA2IMp/w288-h400/Ja_blog.png" width="288" /></a></div><br /><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;"><br /></span><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Nikdy som
nechcela, aby môj blog slúžil na to, aby som sa mala kde posťažovať, ale… som
nahnevaná. Keď pred rokom vyhrala parlamentné voľby na Slovensku opozícia,
vnímala som to víťazstvo optimisticky. A teraz krátka poznámka: to nie je blog
o politike, na Slovensku nemám volebné právo a tak celkovo prežívam slovenské
politické záležitosti oveľa menej ako poľské. Nevyhľadávam tiež nejako zvlášť
informácie o týchto témach, ale nežijem vo vákuu a chtiac nechtiac nejaké
názory mám. Koniec krátkej poznámky. Víťazstvo opozície, hoci rozdrobenej, som
teda vnímala s istou dávkou optimizmu, a hoci sa voľby uskutočnili na prahu
epidémie a nová vláda mala skutočne ťažkú úlohu, mala som pocit, že si s ňou
celkom poradila. Prvá vlna bola, samozrejme, šokujúca aj pre moju rodinu, ale
počty ochorení neboli vysoké, zdalo sa, že situácia je pod kontrolou, vláda
mala plán - štvorstupňový cestovný poriadok, a my sme mali perspektívu.
A prišlo leto, denný počet ochorení nepresahoval ani 10, šli sme do
Poľska, navštívili svokrovcov, oddýchli sme si po ťažkej jari. A potom
prišiel september, moje deti sa konečne vrátili do školy a do škôlky, ja
som sa vrátila do práce v poľskej škole a... všetko sa postupne začalo
rúcať. A dnes som už naozaj nahnevaná. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Nepatrím
k tým, ktorí popierajú epidémiu a k opatreniam sa stavajú
ľahkovážne, veru nie. Mám na to v rodine priveľa lekárov, ktorí
s COVID-om bojujú každý deň. Pristupujem k tomu vážne. Stratila som
však na Slovensku pocit bezpečia, ktorý ma sprevádzal počas prvých mesiacov
epidémie. Dnes môžem iba sledovať ďalšie žabomyšie vojny vo vláde, neschopné
krízové riadenie, absenciu plánu na čokoľvek, ktorý by bol tak potrebný pre
obyčajného človeka ako som ja, a vypustiť paru tu, na blogu. Môj syn nebol
od decembra v škôlke, čo je hrozné z perspektívy jeho rozvoja.
A zúrim, keď sa na to musím pozerať. Aj na jeho smútok, keď sa jeho sestre
(vďakabohu) podarilo vrátiť do školy, no on do svojej škôlky ísť nemôže. Všetky
obchody, reštaurácie, služby sú zavreté od decembra (!) a ja sa zlostím,
že som si musela kúpiť kadernícke nožnice a sama ostrihať všetkých členov
domácnosti (radšej Vám nepoviem, koľko trvalo strihanie M., ktorý má husté,
tvrdé a neposlušné vlasy ;) - poviem iba toľko, že mal anjelskú
trpezlivosť!). Hnevám sa, keď idem na prechádzku a vidím ďalšie prevádzky,
ktoré nemajú šancu pretrvať. Zlostím sa na to, že po zavedení ďalších obmedzení
nemala ani moja 8-ročná dcéra právo ísť na prechádzku (iba deti do 6 rokov
mohli ísť na prechádzku v blízkosti domu). Keď sa v novembri Slováci
hromadne zúčastnili celonárodného testovania pomocou antigénových testov, bola
som v tom dave aj ja. Mala som pocit, že má zmysel, pocit solidarity,
nádeje, že to niečomu dobrému poslúži. Keď sa teraz musím každý týždeň testovať
a, čo je horšie, keď musí každý týždeň to prekliate testovanie absolvovať aj
moje dieťa kvôli pravidelným návštevám u lekára, jednoducho zúrim. Lebo
som úplne bezradná. Sme ako vo väzení už viac ako 3 mesiace a nikam to
nevedie. V ostatnom čase sme boli v štatistikách ochorení stále
vpredu v celosvetovom meradle. No a vláda sa zaoberá iba sebou.
A ja mám tri deti, väčšinu času trávime bez prestávky doma, ledva sa so
všetkým vyrovnávajúc. A mojim deťom je neraz ešte ťažšie.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Nedávno sa ma
dcérka pýtala, kedy bude môcť zostať sama doma. Pýtala som sa jej, čo tým
myslí, aby som pochopila, o čo jej ide, a čo som sa dozvedela? „Mama,
chcela by som aspoň 20 minút skutočného ticha. Ale takého naozaj skutočného
ticha, bez nikoho pri mne”. A to povedalo osemročné dievča... A tá
jej túžba ma tak zarmútila, že som ešte viac nahnevaná...</span><o:p></o:p></span></p><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-69720397122791585642021-02-28T14:57:00.001+01:002021-02-28T14:58:43.748+01:00Želám nádej / Życzę nadziei<p><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Pred takmer osemdesiatimi rokmi dopisoval
rakúsky spisovateľ Stefan Zweig svoju najznámejšiu a zároveň poslednú
knihu Svet včerajška. Jej začiatok je označovaný aj za milostný list starým
časom, ktoré sa však už nikdy nevrátili. Pretrhla ich prvá svetová vojna,
a medzivojnové obdobie, hoci si ho často aj my na Slovensku či v Poľsku
idealizujeme, nebolo prechádzkou ružovou záhradou - koniec koncov, vyvrcholilo
najväčšou vojenskou kataklizmou v dejinách.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ja sa tiež trochu ako Zweig pozerám na ten náš
dnešný svet včerajška. Pred rokom som sa práve chystal na certifikačnú skúšku
z poľštiny v Krakove, moja mama bola s N. na Rusalke
v opere Slovenského národného divadla, na týždeň aj kúštik mala prísť
svokra. Okrem toho sme si chodili, kam sa nám zachcelo, ja, kaviarenský
povaľač, som si cez obed čítal knižku v kaviarni krížom cez ulicu
z práce a zdalo sa nám, že ten pokoj je absolútne samozrejmý. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Rusalka bola posledným predstavením, na ktorom
ktokoľvek z nás bol. Svokra tu uviazla na dva mesiace. Ja som síce
v Krakove ešte bol, ale dobre si pamätám, ako som, vracajúc sa, vystúpil
na autobusovej zastávke v Petr<a name="_Hlk65410883">ž</a>alke (bola
nedeľa) a prečítal si správu od riaditeľstva školy, že v pondelok sa
už do školy nejde. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Ako hovorí Galadriel v prvej vete
filmového Pána Prsteňov, svet sa zmenil (The world is changed). Zmenil sa tak
hlboko, že svet včerajška, tak ako u Zweiga, je nenávratne preč. Učíme sa
žiť s niečím celkom novým a trošku sa v tom potácame. Ako keď sa
dieťa učí prvým krokom, tak aj my (počínajúc od manažérov celej tej zmeny)
chodíme akoby poslepiačky a len horko-ťažko sa staviame na nohy. Zvlášť
citlivo to vnímame my, ktorí máme rodičov (starých rodičov našich detí) tak
ďaleko. Táto pandémia je akoby ďalším krížikom na našich pleciach. To, že sa
nemôžeme stretnúť, alebo iba za naozaj vysokú cenu, je neskutočne únavné
a frustrujúce. Vidíme to na deťoch. DJ každý deň túži zavolať starej mame,
najlepšie obom (občas dokonca aj starým otcom). Batéria na mobile padá
s rýchlosťou svetla, keď malý chlapček trávi dlhý čas nabíjaním svojej
vnútornej baterky, potreby stretnutia. MN síce konečne začala chodiť do školy
a stretávať sa s kamarátkami, no predtým tiež vyhľadávala možnosť
rozprávať sa s nimi aspoň online. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Vidíme to však aj na sebe. Nemôžem povedať, že
by medzi nami vládla nejaká silná ponorková choroba. Postupne sa nám však
znižuje tolerancia na krik detí, snažíme sa čo najviac času tráviť aspoň medzi
našimi panelákmi a túžobne vyčkávame na ten moment, keď budeme môcť ujsť
do záhrady rodičov či svokrovcov. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Iste, takáto kríza môže byť produktívna, môže
prinášať všakovaké príležitosti; ak nemáte deti, možno ste mali viac času na
čítanie, Netflix či nejaký druh sebarozvoja. Pre mňa je to čas, ktorý treba
trpezlivo prežiť (ako hovoril náš biológ na gympli - prečkať) s čo
najmenšími nákladmi, a snáď s odstupom času v ňom nájdem aj tie
zrnká prínosov. Dnes ešte veľmi nie. Dnes mám pred sebou slová skvelého Tomáša
Halíka: „Človek sa nemusí báť žiadnej krízy; mal by sa obávať iba toho, aby ho
v kríze neoslepilo zúfalstvo a strata nádeje.“<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Nech nás nádej sprevádza.</span><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"></span></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiY1r3c_p_DT6OBUfl9HfRtAFNKsFq1cDh8bjzGIYtnI2C2td1CngVAB3B6DcPodJc_orwxQhgXNqwAmUt-JQUMto6xximevD4JyT2AB1AnpKWINUy6p3ShBqN78W82oO7P_kMj3FWHt_g/s2048/DSC_0472.JPG" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiY1r3c_p_DT6OBUfl9HfRtAFNKsFq1cDh8bjzGIYtnI2C2td1CngVAB3B6DcPodJc_orwxQhgXNqwAmUt-JQUMto6xximevD4JyT2AB1AnpKWINUy6p3ShBqN78W82oO7P_kMj3FWHt_g/w640-h424/DSC_0472.JPG" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok z naszego okna na świat</td></tr></tbody></table><span lang="SK"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Niespełna osiemdziesiąt lat temu austriacki pisarz Stefan Zweig
kończył pisanie swojej najsłynniejszej, a zarazem ostatniej książki, „Świat wczorajszy”.
Jej początek jest czasem określany mianem listu miłosnego adresowanego do dawnych
czasów, które już nigdy nie wróciły. Przerwała je I wojna światowa, a okres
międzywojenny, choć często idealizowany, również na Słowacji czy w Polsce, to
nie było stąpanie po różach – doprowadził w końcu do największego kataklizmu
wojennego w dziejach ludzkości.</span></span><p></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK">
</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Również ja przyglądam się trochę niczym Zweig naszemu
dzisiejszemu światu wczorajszemu. Rok temu przygotowywałem się właśnie do certyfikowanego
egzaminu z języka polskiego w Krakowie, moja mama była z N. na „Rusałce” w
Operze Słowackiego Teatru Narodowego, wkrótce na trochę ponad tydzień miała
przyjechać teściowa. Poza tym chodziliśmy, gdzie tylko chcieliśmy, ja, typ kawiarniany,
w porze obiadu czytywałem książki w kawiarni naprzeciwko mojej pracy, wydawało
nam się, że ten spokój jest absolutnie oczywisty.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">„Rusałka” okazała się być ostatnim przedstawieniem, na
którym ktokolwiek z nas był. Teściowa utknęła u nas na dwa miesiące. Ja wprawdzie
zdążyłem jeszcze być w Krakowie, ale dobrze pamiętam, jak w drodze powrotnej
wysiadłem na przystanku autobusowym w Petržalce (to była niedziela) i
przeczytałem wiadomość od dyrekcji szkoły naszej córki, że w poniedziałek już
nikt do szkoły nie pójdzie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Jak mówi Galadriela w pierwszym zdaniu filmowej wersji „Władcy
pierścieni”, świat się zmienił (<i>The world is changed</i>). Zmienił się tak
mocno, że świat wczorajszy, jak u Zweiga, odszedł bezpowrotnie. Uczymy się żyć
w zupełnie nowej rzeczywistości i trochę się w niej potykamy. Podobnie jak
dziecko, które stawia pierwsze kroki, również my (zaczynając od menedżerów całej
tej zmiany) idziemy na oślep i z trudem dźwigamy się na nogi. Szczególnie mocno
odczuwamy to my, ludzie mający rodziców (dziadków naszych dzieci) tak daleko.
Pandemia stała się jakby dodatkowym ciężarem, który spoczął na naszych barkach.
To, że nie możemy się spotkać lub też cena takiego spotkania jest naprawdę
wysoka, jest niesamowicie męczące i frustrujące. Widzimy to po naszych
dzieciach. DJ. codziennie chce zadzwonić do babci, najlepiej obu (czasem nawet
do dziadków). Bateria w telefonie rozładowuje się z prędkością światła, kiedy
ten mały chłopiec spędza długie godziny, ładując swoją wewnętrzną baterię –
potrzeby spotkania. MN. wprawdzie w końcu zaczęła chodzić do szkoły i spotykać
się z koleżankami, ale wcześniej też tylko czyhała na możliwość rozmowy z nimi,
choćby online.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Widzimy to wszystko również po sobie. Nie powiedziałbym, że
wariujemy od ciągłego przebywania razem na małej powierzchni. Stopniowo jednak nasza
tolerancja na krzyki dzieci maleje, staramy się spędzać jak najwięcej czasu
przynajmniej pomiędzy naszymi blokami i z niecierpliwością wypatrujemy chwili,
w której będziemy mogli uciec do ogrodu naszych rodziców lub teściów.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Jasne, taki kryzys może być produktywny, może nieść ze sobą
różne okazje; jeśli nie macie dzieci, może mieliście więcej czasu na czytanie,
Netflix lub jakąś inną formę własnego rozwoju. Dla mnie to czas, który trzeba
cierpliwie przeżyć (jak mawiał nasz biolog w gimnazjum – przeczekać) przy jak
najmniejszych kosztach. Być może, wraz z jego upływem, znajdę w nim również te pożyteczne
ziarenka. Dziś jeszcze nie. Dziś mam w uszach słowa wspaniałego Tomáša Halíka:
„Człowiek nie musi się bać żadnego kryzysu; powinien się bać tylko tego, by w
czasie kryzysu nie zaślepiła go rozpacz i utrata nadziei”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Niech prowadzi nas nadzieja.</span><o:p></o:p></p><span style="background-color: white; color: #999999; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-35905594410971395122021-01-31T16:41:00.000+01:002021-01-31T16:42:15.547+01:00Głęboki śnieg / Hlboký sneh<p><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;">Dziś są moje urodziny. Ostatniego dnia pierwszego miesiąca w
roku. Kończę właśnie 35 lat. Czeka na mnie tort ze świeczkami i laurka od moich
dzieci. Wymarzony prezent – przepiękny złoty zegarek – dotarł już tydzień temu.
Bardzo się cieszę na świętowanie z moimi najbliższymi, a jednak mi smutno.
Smutno, bo ostatni raz byłam w Polsce pół roku temu. Smutno, bo mój najmłodszy
syn zaczyna mówić i póki co większość wymawianych przez niego słówek („ecze”,
„plosim”, „paczi”, „hojdaka”… :)) jest w języku słowackim. Smutno, bo na chwilę
obecną nie jestem w stanie zaplanować podróży do Polski, nie mam nawet
perspektywy. Smutno, bo czuję się czasem uwięziona na tych naszych
siedemdziesięciu paru metrach w Bratysławie, tym bardziej teraz, gdy ciągle
trwa twardy lockdown, nie można nawet opuścić granic powiatu, a my z M. mamy do
ogarnięcia trójkę naszych domowych zwierzątek. Tfu! Dzieciątek. Smutno, bo już
przed epidemią byłam w Bratysławie po prostu samotna, a teraz ta samotność
przenika aż do kości. Smutno, bo otaczająca mnie rzeczywistość jest
niesamowicie przytłaczająca, a ja niekoniecznie mam siły do ciągłego zmagania
się z nią.</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;">Ale dziś są przecież moje urodziny. Może muszę sobie po
prostu powiedzieć: cholera, dziewczyno, weź się w garść. Moje dzieci zaśpiewają
cudnie „Sto lat”, mój najmłodszy będzie próbował zdmuchnąć moje świeczki. Moja
córka przybiegnie do mnie z kolejnym rozdziałem swojej książki, którą zaczęła
właśnie pisać po polsku. Mój środkowy zażyczy mi tradycyjnie: „Wszyst-kie-go
naj-le-psze-go z o-ka-zji u-ro-dzin, ma-mo”, podpowiadane szeptem przez tatę
lub siostrę. Moi rodzice też na pewno zadzwonią z życzeniami.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;">No i co będzie potem? Nic, pójdę dalej. Nawet jeśli czasem
przypomina to brnięcie przez głęboki śnieg.</span></span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="background-color: black;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQqvRdNq4gJPdezBfKqwPVOP2Ei9xhFjWqqW55F8RsbF22AvtS4HG1LcCnkx4Ig-i8YbNO8pVgozrpLlqkndw8_jV7-cjvYfgFxJ7_ymckpyJg1EcbNaZqN9rPXvBS2R-ILs-EJHrwDSDZ/s2048/DSC_0440d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1360" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQqvRdNq4gJPdezBfKqwPVOP2Ei9xhFjWqqW55F8RsbF22AvtS4HG1LcCnkx4Ig-i8YbNO8pVgozrpLlqkndw8_jV7-cjvYfgFxJ7_ymckpyJg1EcbNaZqN9rPXvBS2R-ILs-EJHrwDSDZ/w265-h400/DSC_0440d.jpg" width="265" /></a></span></div><span style="background-color: black;"><br /><span style="color: #cccccc; font-family: georgia;"><br /></span></span><p></p><p class="MsoNormal"><span><span style="font-family: georgia;"></span></span></p><p class="MsoNormal"><span><span style="font-family: georgia;"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Dnes mám
narodeniny. V posledný deň prvého mesiaca v roku. Dovŕšila som 35 rokov. Čaká
na mňa torta so sviečkami a vlastnoručne vyrobené blahoželanie od mojich detí.
Vysnívaný darček - krásne zlaté hodinky - som dostala už pred týždňom. Veľmi sa
teším na oslavu s mojimi najbližšími, a predsa je mi smutno. Smutno, lebo
naposledy som bola v Poľsku pred pol rokom. Smutno, lebo môj najmladší syn
začína hovoriť a zatiaľ je väčšina jeho slovíčok („eče”, „plosím”, „pači”,
„hojdaka”… :)) po slovensky. Smutno, lebo momentálne si nemôžeme naplánovať
cestu do Poľska, a to ani výhľadovo. Smutno, lebo sa niekedy cítim byť uväznená
v tých našich sedemdesiatich metroch v Bratislave, a tým viac teraz, keď je
stále platný tvrdý lockdown, nedá sa ani vycestovať mimo okresu a my s M. máme
na hlave tri naše domáce zvieratká, teda vlastne dieťatká. Smutno, lebo už pred
epidémiou som bola v Bratislave jednoducho osamelá a teraz tá osamelosť preniká
do špiku kosti. Smutno, lebo realita okolo mňa je neuveriteľne skľučujúca a nie
vždy mám silu stále s ňou bojovať.<o:p></o:p></span></span></span></span></p><span><span style="font-family: georgia;">
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">Dnes mám však
narodeniny. Možno si musím jednoducho povedať: dočerta, dievča, vzchop sa. Moje
deti krásne zaspievajú „Sto lat”, môj najmladší sa pokúsi sfúknuť moje sviečky.
Moja dcéra ku mne dobehne s ďalšou kapitolou svojej knižky, ktorú práve začala
písať po poľsky. Môj stredný mi tradične zaželá: „Všet-ko naj-lep-šie k na-ro-de-ni-nám,
ma-ma”, pri pomoci našepkávačov - ocka alebo sestričky. Moji rodičia tiež
naisto zavolajú a zablahoželajú mi.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666;">No a čo bude
potom? Nič, pôjdem ďalej. Aj keď mi to niekedy pripomína brodenie sa hlbokým
snehom.<o:p></o:p></span></span></p><br /></span></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-58038193827275343082020-12-30T18:43:00.000+01:002020-12-30T18:43:57.125+01:00Ciekawe czasy 2 / Zaujimavé časy 2<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Dokładnie przed rokiem grudniowy tekst na moim blogu napisał
M. i nazwał go „<a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2019/12/zaujimave-casy-ciekawe-czasy.html">Ciekawe
czasy</a>”. Proroczy tytuł :). W tym roku nie pozostało mi nic innego, jak
dodać do niego dwójkę. Piszę sequel, zapnijcie pasy!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Rok 2020 rozpoczęłam z przytupem, bo od zapalenia i
usunięcia ósemki ;). Za to krótko potem dostałam fantastyczną propozycję
współpracy z wydawnictwem Pascal (czego efektem była druga edycja <a href="http://pascal.pl/bratyslawa-pascal-lajt,8,7098.html">przewodnika po
Bratysławie</a>) i byłam w siódmym niebie. W Szkole Polskiej planowałam w
tamtym czasie konkurs czytelniczy i dokończenie generalnych porządków, które
rozpoczęłam we wrześniu 2019 roku. Po cichu marzyłam też o jakimś wyjazdowym
weekendzie z mężem, bo w końcu JM. skończył w styczniu rok i na przestrzeni
2020 można było pomyśleć o podrzuceniu go na chwilę dziadkom (oczywiście w
pakiecie ze starszym rodzeństwem ;)).<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Tymczasem w marcu przyszedł pierwszy kamień milowy tego
roku. Wiadomo, pandemia. I pierwsza cenna lekcja – coś, co uznaje się za
pewnik, nie zawsze tym pewnikiem będzie. Jak otwarta granica między Słowacją a
Polską. I moi oddaleni o tysiąc kilometrów rodzice zawsze na wyciągnięcie ręki.
<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Wiosnę uniosłam z trudem. Do maja była z nami moja mama,
która u nas po prostu <a href="http://www.polonia.sk/2020/05/11/krotka-wizyta-ktora-trwala-10-tygodni/">utknęła</a>
(co dla nas było błogosławieństwem), ale przez 2 następne miesiące M. chodził
do pracy, a ja miałam w domu całą naszą trójkę (plus własne obowiązki zawodowe).<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">W lecie trzeba było się zmierzyć z ograniczoną możliwością
planowania i koniecznością zmiany podejścia do kolejnych pewników, takich jak
coroczne wakacje na Węgrzech, które uwielbiamy. I cieszyć się tym, że w ogóle
udało się pojechać do Polski i odwiedzić słowackich teściów. To była lekcja
numer 2 – ostrożnie z planowaniem, bo czasem po prostu planować się nie da albo
nasze plany nie dochodzą do skutku. I trzeba się z tym jakoś zmierzyć.
Jednocześnie wakacje okazały się czasem odpoczynku, bycia razem, docenienia
rodziny. Ta rodzina to chyba jedna z najważniejszych rzeczy, za które jestem w
2020 roku wdzięczna.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Jesień przyniosła trochę normalności i oddechu w
pandemicznej rzeczywistości, bo nasze starszaki wróciły już na dobre do szkoły
i przedszkola. Poza tym po 7 latach nareszcie dociągnęliśmy z M. do końca jedno
wspólne marzenie i stworzyliśmy stronę internetową naszej firmy tłumaczeniowej,
<a href="https://comprehendo.sk/pl/">COMPREHENDO, s.r.o.</a> No i M. zdecydował
się na wspaniałe pół roku urlopu ojcowskiego. Gorzej było z moją pracą w Szkole
Polskiej, bo w październiku znowu musieliśmy się przenieść do podziemia (czyt.
do internetu ;)), ale z drugiej strony nauczyłam się dzięki temu mnóstwa nowych
rzeczy - ogarniam podstawową edycję filmów wideo (serio! Ostatnio zrobiłam
mojej teściowej <a href="https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR2_rKJ538TKj-MPXyNBOAqS502oc_xGoYn5nryDmBfpvq2AvFFbQdnjBjw&v=_ltjSizONm0&feature=youtu.be">koncert
online</a> jej klasy fortepianu, sami zobaczcie, jestem dumna z efektu :)),
programy do obróbki zdjęć, do robienia grafik i plakatów. Zrobiła się ze mnie
trochę taka pani od wszystkiego :). W gruncie rzeczy odnajdywałam się w tych
wszystkich wyzwaniach, choć może coraz częściej wracało do mnie pytanie, czy
wyobrażam sobie spędzenie życia na Słowacji.<o:p></o:p></span></p><p>
</p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #cccccc; font-family: georgia;">Aż przyszedł drugi kamień milowy tego roku, podejrzenie
nieuleczalnej choroby u MN. I ten mnie prawie zmiażdżył. Ale ostatecznie
przyniósł też ze sobą najcenniejsze lekcje minionego roku. Po pierwsze przeszłość
już była, przyszłości jeszcze nie ma, jest teraźniejszość. I to tu i teraz
trzeba żyć. I starać się ten jeden konkretny dzień, który trwa, uczynić jak
najszczęśliwszym, przeżyć go jak najlepiej, pomóc go przeżyć jak najlepiej
swoim dzieciom. Myślenie o przyszłości przez parę listopadowych tygodni
doprowadziło mnie na skraj rozpaczy. Ale – dzięki Bogu – było totalnie
pozbawione sensu, co udało mi się w końcu po wielkich bojach z samą sobą
zrozumieć. Za to druga prawda, którą przyniósł ten listopadowy kryzys, jest
jeszcze cenniejsza. Miłość jest absolutnie najważniejsza, dzięki miłości można
wszystko przetrwać. Nie mam pojęcia, co jeszcze przed nami, nie mam pojęcia, co
nas czeka w związku z chorobą MN., jak będzie się rozwijać pandemia, kiedy uda
nam się ponownie pojechać na Wybrzeże. Nie wiem, czy prędko „będzie lepiej”
albo czy w ogóle „będzie dobrze”. Ale wiem, że to przetrwamy. Bo jesteśmy
razem, bo się kochamy, bo otacza nas mnóstwo niesłychanie życzliwych nam osób i
w nawet największym kryzysie nie będziemy sami. Wy, moi drodzy czytelnicy,
również jesteście częścią tego kręgu i za to Wam dziękuję. Na 2021 rok życzę
nam wszystkim tego jednego – miłości. I jestem wdzięczna za każdą jedną lekcję
zdobytą w roku 2020, choć miały taką wysoką cenę.</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><br /></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Pr9dfZKl7klhLj3_zHe75GUQXtTgvB6FJRnu2VQbL_EE7cmPxXum3-Pm8HryiQ5Bl8YoOhyphenhyphenJLtz7KLqhAc7a8tgam8yiIw4LyO4NG9-wE1Xsn3iZ4qbyN7nn2QIp_SEcjqisP4lCxP5L/s2048/_MCA4873.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1367" data-original-width="2048" height="428" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-Pr9dfZKl7klhLj3_zHe75GUQXtTgvB6FJRnu2VQbL_EE7cmPxXum3-Pm8HryiQ5Bl8YoOhyphenhyphenJLtz7KLqhAc7a8tgam8yiIw4LyO4NG9-wE1Xsn3iZ4qbyN7nn2QIp_SEcjqisP4lCxP5L/w640-h428/_MCA4873.jpg" width="640" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zdjęcie od wspaniałej <a href="http://mariamuhl.com">mariamuhl.com</a></td></tr></tbody></table><br /><p class="MsoNormal"></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Presne pred rokom
napísal decembrový text na mojom blogu M. a nazval ho <a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2019/12/zaujimave-casy-ciekawe-czasy.html">Zaujímavé
časy</a>. Prorocký názov :). Tento mi neostáva nič iné, iba k nemu pridať
dvojku. Píšem sequel, zapnite si pásy!<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Rok 2020 som
začala energicky, od zápalu a vytrhnutia osmičky ;). Krátko nato som však
dostala úžasný návrh na spoluprácu s vydavateľstvom Pascal (čoho výsledkom bolo
druhé vydanie <a href="http://pascal.pl/bratyslawa-pascal-lajt,8,7098.html">sprievodcu
po Bratislave</a>) a bola som v siedmom nebi. V Poľskej škole som v tom čase
plánovala čitateľskú súťaž a ukončenie takého generálneho upratovania, ktoré
som začala v septembri 2019. Zároveň som potichu snívala o nejakom víkendovom
výjazde s M., pretože, koniec koncov, JM mal v januári prvé narodeniny a počas
roka 2020 by sa ho už dalo podhodiť na chvíľu starým rodičom (samozrejme, v
multipacku so staršími súrodencami ;)).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Namiesto toho
však v marci prišiel prvý tohtoročný míľnik. Samozrejme, pandémia. A s ňou
aj prvá cenná lekcia – ak niečo považujeme za istotu, nemusí to ňou aj zostať.
Ako napríklad otvorená hranica medzi Slovenskom a Poľskom. A moji
rodičia, ktorí boli aj napriek tisícke kilometrov medzi nami vždy na dosah
ruky. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Jar som zvládala
iba ťažko. Do mája bola s nami moja mama, ktorá u nás jednoducho <a href="http://www.polonia.sk/2020/05/11/krotka-wizyta-ktora-trwala-10-tygodni/">uviazla</a>
(čo bolo pre nás požehnaním), ale potom ešte dva mesiace M. chodil do práce
a ja som mala doma naše tri deti (plus vlastné pracovné povinnosti).<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">V lete sme
museli čeliť obmedzeným možnostiam plánovania a nutnosťou zmeny postoja
k ďalším istotám, takým ako sú každoročné prázdniny v Maďarsku, ktoré
milujeme. Museli sme sa tešiť z toho, že sa nám vôbec podarilo vycestovať
do Poľska a navštíviť slovenských svokrovcov. To bola lekcia číslo 2 –
opatrne s plánovaním, pretože niekedy sa to skrátka nedá alebo naše plány
končia v koši. A treba sa s tým nejako zmieriť. Zároveň však pre
nás boli prázdniny obdobím, keď sme si mohli oddýchnuť, byť spolu
a doceniť rodinu. Práve rodina je snáď jedna z najdôležitejších vecí,
za ktoré som v roku 2020 vďačná.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">Jeseň priniesla
trochu normálnosti a oddychu od pandemickej situácie, pretože naše staršie
deti sa vrátili do školy a škôlky. Okrem toho sme po 7 rokoch konečne
dotiahli s M. do konca jeden spoločný sen a vytvorili sme webstránku
našej prekladateľskej firmy, </span><a href="https://comprehendo.sk/"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">COMPREHENDO, s.r.o.</span></a><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"> No a M. sa rozhodol pre rodičovskú
dovolenku. Horšie to dopadlo s mojou prácou v Poľskej škole, pretože
v októbri sme sa opäť museli stiahnuť do podzemia (čiže do online
priestoru ;)), na druhej strane som sa však vďaka tomu naučila mnoho nových
vecí – zvládam základnú úpravu videí (naozaj! Naposledy som mojej svokre pripravili
</span><a href="https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR2_rKJ538TKj-MPXyNBOAqS502oc_xGoYn5nryDmBfpvq2AvFFbQdnjBjw&v=_ltjSizONm0&feature=youtu.be"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">online koncert</span></a><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"> jej klavírnej triedy, sami sa pozrite, som hrdá
na tento výsledok :)), programy na úpravu fotiek, prípravu grafiky
a plagátov. Stala som sa trošku takým dievčaťom pre všetko :). V zásade
som sa zo všetkých tých výziev tešila, hoci sa ku mne čoraz častejšie vracala
otázka, či si viem predstaviť strávenie života na Slovensku.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Potom prišiel
druhý míľnik tohto roka, podozrenie na nevyliečiteľnú chorobu u našej MN.
A to ma skoro zničilo. Napokon však priniesol tie najcennejšie lekcie
z končiaceho sa roka. Po prvé, minulosť už nie je, budúcnosť ešte nie je, no
je tu prítomnosť. A treba žiť tu a teraz. A snažiť sa, aby ten
jeden konkrétny deň, ktorý trvá, bol čo najšťastnejší, čo najlepšie prežitý,
a pomôcť aj deťom, aby to tak vnímali. Myšlienky na budúcnosť ma počas
tých niekoľkých novembrových týždňov priviedli až na pokraj zúfalstva. Ale
vďakabohu, boli úplne nezmyselné, čo sa mi napokon po dlhých bojoch vo svojom
vnútri podarilo pochopiť. No a tá druhá pravda, ktorá vzišla
z novembrovej krízy, je ešte hodnotnejšia. Láska je absolútne
najdôležitejšia, vďaka láske sa dá všetko zvládnuť. Netuším, čo je ešte pred
nami, netuším, čo nás čaká v súvislosti s chorobou MN, ako sa bude
vyvíjať pandémia, kedy sa nám podarí opäť vycestovať k rodičom. Neviem, či
„bude lepšie“ už čoskoro alebo či vôbec „bude dobre“. Viem však, že to
zvládneme. Lebo sme spolu, lebo sa ľúbime, lebo je v našom okolí mnoho
neuveriteľne žičlivých ľudí a ani počas najväčšej krízy nebudeme sami. Vy,
drahí čitatelia, ste tiež súčasťou tohto okruhu ľudí, za čo Vám ďakujem. Do
roku 2021 nám všetkým želám iba jedno – lásku. A som vďačná za každú
lekciu, ktorú som sa naučila v roku 2020, hoci ich cena bola vysoká.</span></span></p><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-39193398912354150202020-11-23T12:35:00.001+01:002020-11-23T12:39:18.296+01:00Smak rozpaczy / Chuť zúfalstva<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">2 tygodnie temu rozpadł się świat, który znałam. Od 2
tygodni wiem, że musimy zbudować naszą rodzinną „normalność” od nowa, ale
jeszcze bardzo daleka droga przed nami, na chwilę obecną nie mam bladego pojęcia,
od czego zacząć. 2 tygodnie temu po raz pierwszy w życiu poznałam, jak smakuje
rozpacz. Do wtedy nie wiedziałam, jakie to ciężkie, przenikające bez reszty
uczucie. Przez te ostatnie tygodnie prawie nie było dnia, żebym nie płakała.
Smutek stał się jakby częścią mojej twarzy, mam wrażenie, jakby wrył się
głęboko w każde zagłębienie w skórze. W pierwszych dniach nawet nie płakałam,
ale wyłam niczym zwierzę. Nie wiedziałam, że tak w ogóle potrafię. Najgorsze są
poranki, bo gdy już uda mi się zasnąć i przespać noc, rano budzę się i wiem, że
nic się nie zmieniło, znów budzę się w tym nowym świecie, choć chciałabym się
obudzić w przeddzień tego, co zmieniło całe moje życie.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">2 tygodnie temu dowiedzieliśmy się z M., że nasze ukochane
dziecko może być poważnie chore. Na chorobę, która dzięki Bogu nie skraca
życia, ale jest nieuleczalna i może mieć wielki wpływ na całą naszą przyszłość.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Po co o tym wszystkim piszę? Bo potrzebuję poczuć wsparcie.
Nie chcę słyszeć, że będzie dobrze, bo nikt nie wie, jak będzie. Właściwie w
ogóle z mało kim jestem w stanie teraz o tym wszystkim rozmawiać. Ale
potrzebuję poczuć, uwierzyć, że sobie poradzimy. Nie mamy innego wyjścia,
musimy sobie poradzić, ale potrzebuję wiedzieć, że nie jesteśmy sami. Jeśli
jesteście wierzący – pomódlcie się za nas, jeśli nie – wyślijcie nam ciepłą
myśl.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Piszę też o tym, bo i tak nie jestem w stanie myśleć i pisać
o niczym innym. Po tych dwóch tygodniach udaje mi się już pomału być
spokojniejszą, nie wyglądać zbyt daleko w przyszłość, żyć pomalutku każdego
dnia „tu i teraz”, ale to bardzo, bardzo krucha równowaga.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W tym miejscu chcę też podziękować lekarzom ze szpitala na
Kram<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>rach
za całą pomoc i opiekę nad naszą córką, dyrekcji szkoły, wychowawczyni i całej
klasie za okazane zrozumienie i serce, naszej rodzinie za ogrom miłości i
wsparcia i wszystkim bliskim, którzy są przy nas w tych trudnych chwilach,
którzy unieśli moje łzy, którzy są gotowi towarzyszyć nam w naszym cierpieniu.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Trzymajcie kciuki za budowanie naszej nowej normalności.
Stawiam pierwszą maleńką cegiełkę…</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"></p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtFHTe7aM_wYU3h01GEGJo2864SqBOOaEgAv3VifwTFvt_XDla8T_xYrl2crB53Rk30CYx4nFCfRShik5Lm4VJBnN6Y5DoytAYEok2pQdCRJyIu_aFoGTfNOzndNBbYVscsis0qsJL_lq6/s2048/DSC_0122.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhtFHTe7aM_wYU3h01GEGJo2864SqBOOaEgAv3VifwTFvt_XDla8T_xYrl2crB53Rk30CYx4nFCfRShik5Lm4VJBnN6Y5DoytAYEok2pQdCRJyIu_aFoGTfNOzndNBbYVscsis0qsJL_lq6/w400-h265/DSC_0122.JPG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">12.11.2020, urodziny MN.<br /></td></tr></tbody></table><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal"></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">Pred dvomi
týždňami sa rozpadol svet, ktorý som poznala. Už dva týždne viem, že musíme
nanovo vystavať našu rodinnú normálnosť, ale pred nami je ešte dlhá cesta, v
tomto momente netuším, od čoho začať. Pred dvomi týždňami som po prvýkrát
zistila, ako chutí zúfalstvo. Dovtedy som nevedela, aký ťažký, všeobjímajúci
pocit to je. Počas tých ostatných týždňov takmer nebolo dňa, v ktorom by som
neplakala. Smútok sa stal akoby súčasťou mojej tváre, mám pocit, akoby sa
hlboko vryl do každej priehlbiny v mojej koži. Počas prvých dní som
vlastne ani neplakala, ale vyla ako zviera. Nevedela som, že sa to tak vôbec
dá. Najhoršie sú rána, lebo keď sa mi už podarí zaspať a prespať noc, ráno
sa prebúdzam v tom novom svete, hoci by som sa chcela zobudiť v tom,
kde ešte bolo všetko po starom.</span><span lang="SK"> </span><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Pred dvomi
týždňami sme sa s M. dozvedeli, že naše milované dieťa môže byť vážne
choré. Na chorobu, ktorá, vďakabohu, neskracuje život, ale je neliečiteľná
a môže mať veľký vplyv na celú našu budúcnosť. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Prečo o tom
všetkom píšem? Lebo potrebujem cítiť podporu. Nechcem počuť, že bude dobre, lebo
nikto nevie, ako bude. Vlastne s málokým som schopná o tom všetkom teraz rozprávať.
Ale potrebujem cítiť, uveriť, že si poradíme. Nemáme iné východisko, musíme to
zvládnuť, ale potrebujem vedieť, že nie sme sami. Ak ste veriaci, pomodlite sa
za nás, ak nie, pomyslite si o nás. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Píšem o tom
tiež preto, že nedokážem myslieť a písať o niečom inom. Po tých dvoch
týždňoch už pomaličky viem byť pokojnejšia, nevyzerať priďaleko do budúcnosti,
prežívať pomaly každý deň tu a teraz, ale je to veľmi, veľmi krehká
rovnováha.<o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Na tomto mieste
by som tiež chcela poďakovať lekárom z nemocnice na Kramároch za pomoc a starostlivosť
o našu dcéru, vedeniu jej školy a zvlášť triednej učiteľke
a celej triede za preukázané pochopenie a veľké srdce, našej rodine
za lásku a podporu a všetkým blízkym, ktorí sú pri nás v týchto
ťažkých chvíľach, ktorí uniesli moje slzy a sú pripravení sprevádzať nás v našej
bolesti. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Držte nám palce
pri budovaní našej novej normálnosti. Staviam prvú tehličku...</span><o:p></o:p></span></p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-54658214634267211542020-10-31T18:05:00.000+01:002020-10-31T18:05:08.438+01:003 veci, ktoré môžu Slovaci závidieť Poliakom / 3 rzeczy, których Słowacy mogą pozazdrościć Polakom<p><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2020/09/3-rzeczy-ktorych-polacy-moga.html">Septembrový príspevok</a> bol pre mňa inšpiráciou a prinútil ma zamyslieť sa nad tým, čo
môžeme na oplátku my na Slovensku závidieť Poľsku a Poliakom. Nájdu sa
také veci? Rozhodne, a nie je ich málo. Vzal som si príklad z N.
a tiež som si vybral tri.</span></p><p><span style="background-color: white;"><span lang="SK" style="color: #666666; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">1.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span lang="SK" style="color: #666666; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">Vzťah
k vlastnej histórii</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Toto je úplná
pravda, hoci niekedy je to dvojsečný meč. História Poľska je bohatá na udalosti
aj osobnosti. Poľsko-litovská únia patrila k najvýznamnejším hráčom na
európskej šachovnici v novoveku. Krvavé dvadsiate storočie sa na Poľsku podpísalo
tak, že o tom vie celý svet a odborári zo Solidarity sa zaslúžene
dostali aj do našich učebníc dejepisu. Mnohé súvisí s tým, že Poliaci mali
takmer stále svoj vlastný štát a teda vystupovali akoby pod vlastnou
značkou. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">My na Slovensku
s tým stále máme problém. Nejako sa nechceme prihlásiť sa k značke
Uhorska či neskôr Rakúsko-Uhorska, hoci sme boli integrálnou súčasťou tohto
celku po celé stáročia. Trochu lepšie nám to ide s Čechmi. Podľa mňa sa
však smelo môžeme hlásiť k bohatej histórii Uhorska a Československa,
nebáť sa jej a nepovažovať ju za niečo cudzie. Aj Slováci prispievali
k sláve banských miest, porážke Turkov, rozvoju manufaktúr na Gemeri či
športovým úspechom Československa. Mohli by sme si vziať z Poliakov
príklad v tom, že budeme viac zorientovaní vo vlastnej histórii, viac
s ňou identifikovaní a pripravení o nej diskutovať. S tým
sa spája aj nutnosť vidieť svoje dejiny v ich plnej farebnosti, aj
s čiernymi miestami.</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white;"><span lang="SK" style="color: #666666; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">2.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span lang="SK" style="color: #666666; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">Starostlivosť
o kultúrne dedičstvo</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Je to ďalšia vec,
ktorú ja osobne mimoriadne citlivo vnímam a zároveň v mnohom súvisí
s tou predchádzajúcou. Je mi trošku smutno, keď sa prechádzam po
slovenských mestách, vnímam ich slávnu históriu a rukami pohládzam jej
hmotné dôkazy, a zároveň vidím ich spustnutosť alebo prinajmenšom zanedbanosť.
Málokedy je vzácne miesto upravené do takej podoby, akú by si zaslúžilo (mojou
obľúbenou výnimkou je napr. <a href="https://sk.wikipedia.org/wiki/Skalica_(mesto)" target="_blank">Skalica</a>, odporúčam). V Poľsku je to podľa mňa
celkom inak. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Možno aj kvôli
vzťahu k histórii sú centrá poľských miest často krásne upravené
a obnovené. Netýka sa to len výstavných veľkomiest typu Krakov či Vroclav.
Aj malé mestá majú svoje čaro a vyzerajú ako zo škatuľky. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Tento rok sme
boli na výlete v meste <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sztum" target="_blank">Sztum</a>. Vygúglite si ho, je to malé mestečko
v Pomoranskom vojvodstve. Svokrovci, známi cestovatelia po bližšom aj
vzdialenejšom okolí, boli Sztumom zaskočení – pred pár rokmi to bolo zanedbané,
ničím sa nevyznačujúce mesto, mesto ako každé iné. Dnes je pekne obnovené,
upravené a je radosť sa v ňom prechádzať. Podobných príkladov by som
mohol menovať niekoľko. Veľmi by som si želal, aby sme sa aj v tomto viac
podobali našim severným susedom.</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white;"><span style="color: #666666;"><span lang="SK" style="font-family: georgia; text-indent: -18pt;">3.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span lang="SK" style="font-family: georgia; text-indent: -18pt;">More,
naše more</span></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">S týmto asi
nič neurobíme, more mať nebudeme. Hovorí sa, že slovenské more je
v Chorvátsku. Darmo je, teplotu má prijateľnejšiu ako Baltik a akosi
sme si v minulosti zvykli mieriť skôr na juh ako na sever. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Pomaličky sa to
však mení a čoraz viac Slovákov mieri na letnú dovolenku aj
k Baltiku. Určite je jedným z faktorov kvalita cestnej infraštruktúry
v Poľsku, ktorú teda skutočne môžeme závidieť. Iným dôvodom môže byť aj
neopozeranosť poľského pobrežia, krása tamojšej prírody, miest a pláží
a s tým súvisiaca exotickosť (čo znie v prípade Poľska
mimoriadne exoticky). <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">More teda mať
nebudeme, ale môžeme aspoň ľahučko zmeniť smer a spraviť z poľského
Baltiku trošku aj slovenské more. Môžeme ho Poliakom skutočne závidieť, ale
môžeme si z neho aj kúsok vziať. Radi nás tam uvidia a dovolenka pri
tomto mori, hoci aj trošku chladnejšom, rozhodne stojí za to. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: georgia;"> </span></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Na záver by som
si veľmi želal, aby sme sa začali o niečo viac spoznávať. Aby Poliaci
nevnímali Slovákov len cez stereotypy a vice versa. My s N.
a deťmi sa snažíme byť tak trochu vyslancami Poľska na Slovensku
a Slovenska v Poľsku. Máme sa totiž čím obohatiť, môžeme sa
v mnohom vzájomne inšpirovať a zlepšovať ten náš spoločný kúsok
sveta.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><span style="font-family: georgia;"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4kJWwSq0TEEFIx-Kfp5gc4w_BmudtS_2kyKY6WNQZACLErdPuFkRXLKU1JwUOL6jXI2Y1UWL7aSaPNo_nf1QmKQnwivf3YP5lQTDmuG2VPQerFH8KmcDwejVpYUuV8V6V8x4y78ZDxBo3/s2048/DSC_0732.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="265" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4kJWwSq0TEEFIx-Kfp5gc4w_BmudtS_2kyKY6WNQZACLErdPuFkRXLKU1JwUOL6jXI2Y1UWL7aSaPNo_nf1QmKQnwivf3YP5lQTDmuG2VPQerFH8KmcDwejVpYUuV8V6V8x4y78ZDxBo3/w400-h265/DSC_0732.JPG" width="400" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zamek w Sztumie</td></tr></tbody></table><span style="mso-spacerun: yes;"><br /></span></span></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2020/09/3-rzeczy-ktorych-polacy-moga.html" target="_blank">Wrześniowy wpis</a> stanowił dla mnie inspirację i skłonił do
zastanowienia, czego – dla odmiany – możemy zazdrościć Polsce i Polakom my,
Słowacy. Czy istnieją takie rzeczy? Zdecydowanie, i to wcale niemało. Za
przykładem N. również wybrałem trzy.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia; text-indent: -18pt;"><span style="background-color: black;">1.</span><span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;"><span style="background-color: black;">
</span></span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">Stosunek do własnej historii</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Absolutna prawda, choć czasami też miecz obosieczny.
Historia Polski obfituje w wydarzenia i ważne postacie. Unia polsko-litewska
należała do najbardziej znaczących graczy na europejskiej szachownicy w czasach
nowożytnych. Krwawy wiek dwudziesty odcisnął swoje piętno na Polsce tak mocno,
że wie o tym cały świat, a związkowcy z Solidarności zasłużenie znaleźli się również
w naszych podręcznikach do historii. Wiele ma związek z tym, że Polacy prawie
przez cały czas mieli swoje własne państwo i występowali jakby „pod własną
marką”.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">My, Słowacy, wciąż mamy z tym problem. Jakoś nie chcemy
podciągnąć się pod markę Węgier albo późniejszych Austro-Węgier, chociaż przez
wieki byliśmy integralną częścią tej całości. Trochę lepiej nam to wychodzi z
Czechami. Według mnie możemy jednak śmiało poczuć się częścią bogatej historii
Węgier i Czechosłowacji, nie bać się jej i nie odbierać jako czegoś obcego.
Również Słowacy przyczynili się do sławy miast górniczych, pogromu Turków,
rozwoju manufaktur w Gemerze i sukcesów sportowych Czechosłowacji. Moglibyśmy
wziąć przykład z Polaków i być lepiej zorientowani we własnej historii, bardziej
się z nią utożsamiać i być gotowi do dyskusji na jej temat. Wiąże się z tym
konieczność spojrzenia na własne dzieje w pełnej palecie kolorów, uwzględniając
też czarne karty.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">2.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">Troska o dziedzictwo kulturowe</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">To kolejny temat, na który osobiście jestem niezwykle
wyczulony, a który pod wieloma względami łączy się z punktem opisanym powyżej.
Trochę mi smutno, gdy spaceruję po słowackich miastach, rozmyślam o ich
wspaniałej historii, rękoma dotykam jej materialnych pozostałości, a
jednocześnie widzę opustoszenie tych miejsc lub – w najlepszym wypadku –
zaniedbanie. Rzadko zabytkowe miejsce zostaje doprowadzone do takiego stanu, na
który rzeczywiście zasługuje (mój ulubiony wyjątek to <a href="https://slovakia.travel/pl/skalica" target="_blank">Skalica</a>, polecam). Moim
zdaniem w Polsce to wygląda zupełnie inaczej.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Być może także dzięki stosunkowi do historii centra polskich
miast są często pięknie utrzymane i odnowione. Nie dotyczy to tylko wielkich, popularnych
miast, takich jak Kraków czy Wrocław. Nawet małe miasteczka mają swój urok i
wyglądają jak z obrazka.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W tym roku byliśmy na wycieczce w miejscowości <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Sztum" target="_blank">Sztum</a>.
Sprawdźcie na Google, to niewielkie miasteczko w województwie pomorskim.
Teściowie, znani podróżnicy po bliższej i dalszej okolicy, byli jego wyglądem
zaskoczeni – jeszcze kilka lat temu miasto to było zaniedbane, przeciętne, po prostu
jedno z wielu. Dzisiaj jest pięknie odrestaurowane, utrzymane, a spacer po nim to
prawdziwa przyjemność. Podobne przykłady mógłbym mnożyć. Życzyłbym sobie,
żebyśmy również pod tym względem byli bardziej podobni do naszych północnych
sąsiadów.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">3.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia; text-indent: -18pt;">Morze, nasze morze</span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Na to raczej nic nie poradzimy, nie będziemy mieli morza.
Mówi się, że słowackie morze znajduje się w Chorwacji. No cóż, temperaturę wody
ma z pewnością przyjemniejszą niż Bałtyk, poza tym przyzwyczailiśmy się kiedyś
kierować częściej na południe niż na północ. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Stopniowo ulega to jednak zmianie i coraz więcej Słowaków na
miejsce swojego urlopu wybiera Bałtyk. Z pewnością jedną z przyczyn takiego
stanu rzeczy jest jakość infrastruktury drogowej w Polsce, której możemy
naprawdę pozazdrościć. Innym powodem może być nietuzinkowość polskiego
wybrzeża, piękno tamtejszej przyrody, miasteczek i plaż oraz związana z tym
egzotyka (co w przypadku Polski brzmi szczególnie egzotycznie).<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Zatem morza mieć nie będziemy, ale łatwo możemy zmienić
kierunek i uczynić polski Bałtyk choć odrobinę słowackim morzem. Naprawdę
możemy go Polakom zazdrościć, ale możemy też wziąć z niego kawałeczek dla
siebie. Chętnie nas tam przywitają, a wakacje nad tym morzem, nawet jeśli
troszkę chłodniejszym, zdecydowanie są tego warte.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><o:p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"> </span></o:p></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Podsumowując, bardzo chciałbym, żebyśmy zaczęli się trochę lepiej
poznawać. Aby Polacy nie postrzegali Słowaków wyłącznie przez pryzmat stereotypów
i odwrotnie. My z N. i dziećmi staramy się być w pewnym sensie ambasadorami
Polski na Słowacji i Słowacji w Polsce. Mamy bowiem czym się ubogacać, możemy
się wzajemnie inspirować na wiele sposobów i ulepszać ten nasz wspólny kawałek
świata.</span><o:p></o:p></p><span style="font-family: georgia;"><span style="mso-spacerun: yes;"></span></span><p></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-61617800157208361342020-09-30T15:26:00.000+02:002020-09-30T15:26:16.315+02:003 rzeczy, których Polacy mogą pozazdrościć Słowakom (a z dwóch mogą wziąć przykład) / 3 veci, ktoré môžu Poliaci závidieť Slovákom (a z dvoch si vziať príklad)<p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"> <span style="text-indent: -18pt;">1.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span style="text-indent: -18pt;">Formy żeńskie</span></span></p><p class="MsoListParagraph" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Podczas gdy w Polsce na temat stosowania form żeńskich
rzeczowników trwają niekończące się dyskusje konserwatystów z progresywistami,
tradycjonalistów z postępowcami, językoznawców ze zwykłymi użytkownikami
języka, kobiet z mężczyznami, starych z młodymi, czy prawicy z lewicą (uzupełnijcie
dowolną parą pasującą do obrazu niezgadzających się ze sobą stron), na Słowacji
nikt się nie zastanawia, czy sięgnąć po nie, czy nie. Jeżeli rzeczownik ma
formę męską, to ma też formę żeńską, proste. Kobieta została wybrana na
stanowisko prezydenta? Super, Słowacy mają <i>prezydentkę</i> (a nie panią
prezydent). Kobieta prowadzi autobus? Świetnie, jest <i>vodi</i><i><span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">č</span>ką</i>,
a nie kobietą kierowcą. Kobieta obroniła pracę magisterską? Gratulacje, zdobyła
tytuł <i>magisterki</i> (a nie magistra, w końcu jest kobietą). Gdy co
wrażliwsi Polacy wciąż reagują nerwowo na <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>takie określenia jak „gościni”, „polityczka”,
czy „widzka”, a każdy nowy dla ucha feminatyw wzbudza mnóstwo kontrowersji, Słowacy
udowadniają, że to nie żadna feministyczna fanaberia i niezrozumiałe dążenie do
zbędnej symetrii językowej, ale zjawisko, które może być całkowicie naturalne i
powszechne. I choć sama nie jestem w pełni oswojona z niektórymi polskimi
rzeczownikami z końcówką żeńską – jestem bardzo na tak!<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><span style="text-indent: -18pt;">2.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span style="text-indent: -18pt;">Przerwa obiadowa</span></span></p><p class="MsoListParagraph" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Można by powiedzieć, że głodnemu chleb na myśli, skoro piszę
te słowa w porze obiadu, ale nie, nie, to wcale nie jedyny powód, dla którego
przytaczam właśnie to zjawisko :). Tak naprawdę od lat zachwycam się „kulturą
obiadową” Słowaków. O co właściwie chodzi? Otóż już od przedszkola Słowacy uczą
się, że zjedzenie gorącego posiłku w ciągu dnia jest ważne i należy znaleźć na
niego czas. Na Słowacji w przedszkolu czy szkole obiad jedzą wszyscy. Nie tacy,
których rodzice pracują do nocy, ale naprawdę wszyscy. Po prostu jedna godzina
lekcyjna jest przeznaczona właśnie na ten ważny, tutaj najczęściej dwudaniowy,
posiłek. I na szkole wcale się nie kończy, ponieważ przerwa obiadowa jest
uwzględniona także w czasie pracy, stołówki w zakładach pracy to rzecz
całkowicie normalna, a znacząca większość restauracji (pewnie jakieś 99%) ma w
swojej ofercie tzw. <i>menu</i>, to jest specjalny wybór dań obiadowych (zwykle jeden
rodzaj zupy i 3-4 propozycje dania głównego), serwowanych w godzinach 11:00-15:00
(gdzieś dłużej, gdzieś krócej) w atrakcyjnej cenie (od nawet 3 euro za obiad do
około 6). To naprawdę ma sens.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><span style="text-indent: -18pt;">3.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span style="text-indent: -18pt;">Położenie stolicy</span></span></p><p class="MsoListParagraph" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Przyznaję, z tym punktem było najtrudniej. Zakładam, że
większość moich czytelników powiedziałaby bez wahania: „Tatry”! Niektórzy,
lepiej znający Słowację, zaproponowaliby słynną <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Kofola" target="_blank">Kofolę</a>.
Moje serce wyrywało się natomiast w kierunku wspaniałego słowackiego folkloru.
Tyle że chodzenia po górach nie lubię (sic!), napojów gazowanych też nie (sic! sic!),
a o folklorze pisałam już <a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2014/06/trudne-pytanie-tazka-otazka.html" target="_blank">nie raz i nie dwa</a> :).
Postawiłam zatem na niesamowite położenie słowackiej stolicy tuż przy
zachodnich i południowych sąsiadach, a wcale nie tak daleko od tych położonych
na północny zachód. Wiecie, że z miejsca, w którym mieszkam, mam mniej więcej 5
minut samochodem do granicy słowacko-austriackiej, 10 do granicy
słowacko-węgierskiej, a po godzinie jazdy jestem już w Czechach? Z perspektywy
bezpieczeństwa narodowego być może nie jest to idealny układ, ale z perspektywy
podróżniczej – absolutnie wspaniały! (proszę, zapomnijcie na moment o panującej
wokół epidemii koronawirusa i wyobraźcie sobie, jak cudownie jest podróżować po
wielokulturowej i wielojęzycznej okolicy, gdy wszyscy wokół są zdrowi :)). Jest
czego zazdrościć!<br />
<br />
A Wy? Co podziwiacie u naszych południowych sąsiadów (pytanie do Polaków) lub
czego mogą Wam zazdrościć sąsiedzi z północy (pytanie do Słowaków)? :)</span><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiETlgh3Li4xa5KkNAYy2X-rA7K74rAuMNVcCgsk3PtQA5HEysrbsdbMSMULypALBadH6O21_JrSfT8b_9AoJeTSLySj9WnnJPqAVRXQTF0WxjjJfPIQFJvfn7ULpL96SwWS10nEfe9JEk_/s960/menu.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="720" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiETlgh3Li4xa5KkNAYy2X-rA7K74rAuMNVcCgsk3PtQA5HEysrbsdbMSMULypALBadH6O21_JrSfT8b_9AoJeTSLySj9WnnJPqAVRXQTF0WxjjJfPIQFJvfn7ULpL96SwWS10nEfe9JEk_/w300-h400/menu.jpg" width="300" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przykładowe dzienne menu znalezione w <a href="https://www.facebook.com/gurmanhe/" target="_blank">internecie</a></td></tr></tbody></table><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;"><br /></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;">1.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;">Ženské
formy</span></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Kým v Poľsku
trvajú na tému používania ženských foriem podstatných mien nekončiace sa
diskusie konzervatívcov s progresívcami, tradicionalistov s milovníkmi pokroku,
jazykovedcov s obyčajnými používateľmi jazyka, žien s mužmi, starých s mladými
či pravice s ľavicou (doplňte ľubovoľný vhodný
pár vzájomne nesúhlasiacich strán), na Slovensku nikto nerozmýšľa, či po
ne siahnuť alebo nie. Ak má podstatné meno mužskú formu, môže mať aj ženskú, jednoduché. Do funkcie prezidenta
bola zvolená žena? Super, Slováci majú prezidentku (a nie <i>Pani Prezydent</i>
ako v Poľsku). Riadi žena autobus? Výborne, je vodička a nie <i>kobieta
kierowca</i> (doslovne: žena vodič). Obhájila magisterskú prácu? Blahoželáme,
získala titul magisterky (a nie <i>magistra</i>, ide predsa o ženu). Zatiaľ čo
citlivejší Poliaci stále reagujú hnevom na také slová ako „gościni” (hostka), „polityczka”,
či „widzka” (diváčka) a každé nové feminatívum vyvoláva množstvo kontroverzii,
Slováci dokazujú, že to nie je žiadny feministický vrtoch a nepochopiteľná
snaha o zbytočnú jazykovú symetriu, ale jav, ktorý môže byť úplne prirodzený a
bežný. A síce som si ešte celkom nezvykla na niektoré poľské podstatné mená s
ženskou koncovkou, som rozhodne za!</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;">2.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;">Prestávka
na obed</span></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Dalo by sa
povedať, že hladnému sa o chlebe sníva, keďže píšem tieto slová v čase obeda,
ale nie, nie je to jediný dôvod, prečo píšem práve o tomto jave :). V
skutočnosti som už celé roky v úžase nad „obedovou kultúrou” Slovákov. O čo
vlastne ide? O to, že už od materskej školy sa Slováci učia, že konzumácia
teplého obeda je počas dňa dôležitá a treba si naň nájsť čas. Na Slovensku v
škôlke aj v škole obedujú všetci. Nielen tí, ktorých rodičia pracujú do noci,
ale naozaj všetci. Jedna školská hodina je jednoducho určená práve na toto
dôležité, najčastejšie dvojchodové jedlo. A školou sa to vôbec nekončí, pretože
prestávka na obed sa zohľadňuje aj počas pracovného dňa, jedálne v zamestnaní
nie sú ničím výnimočným a veľká väčšina reštaurácií (možno až 99 %) má vo
svojej ponuke tzv. menu, čiže špeciálny výber obedových jedál (zvyčajne jeden
druh polievky a 3-4 možnosti na hlavné jedlo), ktorý sa podáva približne medzi
11:00 a 15:00 (niekde kratšie, niekde dlhšie) za výhodnú cenu (približne od 3
do 6 EUR). To je naozaj zmysluplné.</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;">3.<span style="font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal;">
</span></span><span lang="SK" style="text-indent: -18pt;">Poloha
hlavného mesta</span></span></p><p class="MsoNormal">
</p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">Priznávam, že s
týmto bodom to bolo najťažšie. Predpokladám, že väčšina mojich čitateľov by bez
váhania povedala: „Tatry”! Niektorí, ktorí Slovensko poznajú lepšie, by možno
navrhli slávnu Kofolu. Moje srdce zas volalo o úžasnom slovenskom folklóre.
Turistiku však nemám rada (!), bublinkové nápoje tiež nie (!!) a o <a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2014/06/trudne-pytanie-tazka-otazka.html" target="_blank">folklóre</a> som
už neraz písala :)</span><span lang="SK">. Vsadila som teda na neuveriteľnú polohu
slovenského hlavného mesta, hneď pri západných aj južných susedoch a skutočne
blízko aj tých severozápadných. Viete, že z miesta, na ktorom bývam, mám
približne 5 minút autom na slovensko-rakúsku hranicu, 10 na slovensko-maďarskú
a po necelej hodine jazdy som už v Česku? Z hľadiska národnej bezpečnosti to
možno nie je ideálna poloha, ale z hľadiska cestovania – úplne skvelá!
Zabudnite pritom prosím na moment na aktuálnu pandémiu koronavírusu a
predstavte si, aké krásne je cestovanie po mnohokultúrnom a mnohojazyčnom
okolí, keď sú všetci navôkol zdraví :). Je čo závidieť!<br />
<br />
A Vy? Čo Vás privádza do úžasu u našich južných susedov (otázka na Poliakov)
alebo čo Vám môžu závidieť susedia zo severu (otázka na Slovákov)? :)<o:p></o:p></span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><br /></span></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-67171669213866510272020-08-31T15:02:00.002+02:002020-08-31T22:44:11.362+02:00Mýty o Poľsku / Mity o Polsce<p><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"> Často sa mi stáva, že keď spomeniem Poľsko,
ľudia reagujú krásnymi stereotypmi. Nie je to nič mimoriadne, mimovoľne tak
zrejme väčšina z nás reaguje na iné krajiny či regióny. Podľa našich rokmi
zakonzervovaných mýtov sú napríklad Taliani mizerní angličtinári, Francúzi
mizerní všetko okrem francúzštiny, Angličania chladní a Španieli ohniví.
Nemecké výrobky sú vynikajúce, maďarské jedlo pikantné, Čechom sa všetko darí
vďaka povestnému šťastíčku a, samozrejme, v Škótsku použijú jedno čajové
vrecúško aj päťkrát.</span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Čo sa týka Poľska, registrujem zopár
najčastejšie sa vyskytujúcich mýtov. A čo s mýtmi? Treba ich nabúrať
:).</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">1. Poľské cesty sú mizerné.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">Tento rok oslavujem desiate výročie, odkedy
jazdím do Poľska ďalej ako po Nowy Targ. Prvá cesta bola do Poznane v januári
2010, potom sa pritrafili aj iné smery a najčastejší je, samozrejme, priamo na
sever, k moru. Zo začiatku cesty okrem diaľníc vyzerali naozaj ako
tankodrómy, pamätám si na deravé vozovky v okolí </span><span lang="SK" style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">Łę</span><span lang="SK">czyce, šialene dlhý prejazd cez </span><span lang="SK" style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">Ł</span><span lang="SK">ódź či slalom
medzi jamami vo W</span><span lang="SK" style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ł</span><span lang="SK">oc</span><span lang="SK" style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ł</span><span lang="SK">awku. Môj rekord na trase Rumia – Nitra bol 22 hodín :). Ale všetko sa
zmenilo. Zo severu na juh vedie až na krátku výnimku vynikajúco vybavená,
kvalitná diaľnica, na čistých odpočívadlách nájdete čisté toalety aj sprchy
a pekné detské ihriská. Na Slovensku nevieme spojiť Bratislavu
s Košicami už desiatky rokov a mne sa taká priemerná cesta
k svokrovcom skrátila o niekoľko hodín.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">2. Poľské jedlo je síce lacné, ale nekvalitné.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Nuž áno, niektoré je lacné a nekvalitné,
ale môžem všetkých ubezpečiť, že väčšina je lacnejšia ako na Slovensku
a vysoko kvalitná. Celkom o niečom inom je skutočnosť, čo dovážame na
Slovensko a čo kupujeme, to je už však naša zodpovednosť. Žil som
v Poľsku nejaký ten piatok a môžem s čistým svedomím povedať, že
poľské potraviny sú prvotriedne, takisto ako tie naše, a že takisto ako sa
nájdu pochybné slovenské výrobky, nájdu sa aj poľské. Už sa teším, keď opäť
príde svokor s plným kufrom potravín :). Ako knihomoľ si tiež dovolím
poznamenať, že nielen potraviny, ale aj knihy sú v Poľsku omnoho
lacnejšie. Aj preto veľa čítam po poľsky. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">3. Poliakovi vždy porozumieš.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">No nie, neporozumieš. Možno na tej základnej
úrovni, keď sa človek potrebuje dohodnúť na cene koženej bundy na trhu alebo si
objednať v reštaurácii. Ale ak chceme preniknúť trošku viac na hlbinu
rozhovoru, je to ťažšie. Poznám to z vlastnej skúsenosti. S N. sme
začali po anglicky, lepšie sa nám v nej vyjadrovali vlastné pocity
a boli sme si viac istí, že druhá osoba rozumie, čo chceme povedať
a nedomýšľa si niečo iné. Dalo sa nám skrátka vyjadrovať presnejšie. Do
svojich vlastných jazykov sme začali prepínať pomaličky, počas jednej cesty
z Poznane cez Drážďany a Karlove Vary na Slovensko, a to od
najzákladnejších slovíčok. Dnes máme jazyky toho druhého na takej úrovni, že sa
nebojíme nepochopenia, ale chvíľu nám to trvalo. Poľština so slovenčinou majú
veľmi podobné základy, no tiež veľa tzv. „false friends“, slovíčok, ktoré
vyzerajú rovnako či veľmi podobne, no znamenajú niečo celkom iné. Zopár ich
nájde aj v časti <a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/p/jezykowo.html" target="_blank">J</a></span><span lang="SK" style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/p/jezykowo.html" target="_blank">ę</a></span><span lang="SK"><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/p/jezykowo.html" target="_blank">zykowo</a>, nech sa páči,
nazrite :).</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">4. V poľskom mori sa nedá kúpať.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Obľúbený mýtus, keďže moja N. pochádza zo
severu. V predstave väčšiny Slovákov, ktorých stretávam, sú poľské pláže
opustené miesta, kde kočujú akurát uzimení otužilci a vietor rozfukuje po
okolí kryštáliky ľadu. Nie je to celkom tak :). Keď som prvýkrát zavítal
v lete k moru, myslel som si, že som niekde na stredomorskej pláži,
všade bolo plno ľudí, pohostinských prevádzok, lodiek, skrátka, cestovný ruch
na vysokej úrovni. Miestni si hľadajú cestičky, ako sa vyhnúť dôležitejším
cestným spojeniam a ubytovanie treba objednávať hodnú chvíľu vopred.</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Nenapísal som však znenie mýtusu „poľské more
je chladné“, lebo teda pre našinca zvyknutého na turecké či grécke polievočky
je určite chladnejšie. Neznamená to však, že sa v ňom nedá kúpať. Ba práve
naopak, aj ja, hoci nie som veľmi vodný živel, som sa doň niekoľkokrát ponoril
a naše deti sa v ňom čvachcú jedna radosť. Čoraz viac Slovákov si
hľadá cestu k poľskému moru, čo vidím napr. na ponuke zľavomatu (aj keď
som sa dobre zabavil na ponuke označenej „Dovolenka v prímorskom mestečku
Gdyňa – prímorské mestečko by bolo na Slovensku jednou z metropol).</span></span></p>
<p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Mýty a legendy sa najlepšie búrajú
vlastnou skúsenosťou. Aj keď je cestovanie aktuálne dosť obmedzené, pozývam
všetkých k spoznávaniu našich susedov, keď nie reálne, tak aspoň
virtuálne. Máme si navzájom čo povedať :).</span><o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl7Qx9CGTZgJsrMqTcB-Rc6i1hyphenhyphennyremFOFIO3QSKUJzCaIoEjjgctGWeRJDtAITSE5_m2XipWnUNixn5nDPEt4GKRBRIrKqR_TtqzLopaC-RtV8sg2AqYRW6RDwIH8DU6BHSiStbXyPd0/s2048/DSC_0569.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="425" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhl7Qx9CGTZgJsrMqTcB-Rc6i1hyphenhyphennyremFOFIO3QSKUJzCaIoEjjgctGWeRJDtAITSE5_m2XipWnUNixn5nDPEt4GKRBRIrKqR_TtqzLopaC-RtV8sg2AqYRW6RDwIH8DU6BHSiStbXyPd0/w640-h425/DSC_0569.JPG" width="640" /></a></div><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Kiedy wspominam o Polsce, często zdarza się, że ludzie
odpowiadają na to pięknymi stereotypami. Nie ma w tym nic niezwykłego,
większość z nas wydaje się odruchowo reagować na inne kraje czy regiony właśnie
w taki sposób. Przykładowo zgodnie z naszymi przez lata utrwalanymi mitami
Włosi słabo sobie radzą z językiem angielskim, Francuzi słabo sobie radzą ze
wszystkim z wyjątkiem języka francuskiego, Anglicy są zimni, a Hiszpanie
ogniści. Niemieckie produkty są doskonałe, węgierskie jedzenie pikantne,
Czechom wszystko wychodzi dzięki przysłowiowemu szczęściu, a w Szkocji,
wiadomo, jedną torebkę herbaty zalewa się nawet pięć razy.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Co do Polski – zwróciłem uwagę na kilka najczęściej
występujących mitów. A co z mitami? Trzeba je zburzyć :).<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">1. Polskie drogi są fatalne.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">W tym roku mija dziesięć lat, od kiedy jeżdżę do Polski
dalej niż do Nowego Targu. Pierwsza podróż odbyła się do Poznania w styczniu
2010 roku, potem zdarzały się też inne kierunki, a najczęstszy, wiadomo, prowadzi
prosto na północ, nad morze. Początkowo drogi z wyjątkiem autostrad faktycznie
były podziurawione jak sito, pamiętam dziurawą jezdnię w okolicy Łęczycy,
szalenie długi przejazd przez Łódź czy slalom między dziurami we Włocławku. Mój
rekord przejazdu na trasie Rumia – Nitra wyniósł 22 godziny :). Ale wszystko
się zmieniło. Z północy na południe prowadzi (z wyjątkiem krótkiego odcinka)
świetnie wyposażona, dobrej jakości autostrada, na czystych MOP-ach znajdują
się czyste toalety i prysznice oraz piękne place zabaw. Na Słowacji od
kilkudziesięciu lat nie jesteśmy w stanie połączyć Bratysławy z Koszycami, tymczasem
przeciętna podróż do moich teściów skróciła się o kilka godzin.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">2. Polskie jedzenie jest wprawdzie tanie, ale złej jakości.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Cóż, zdarza się też jedzenie tanie i kiepskiej jakości, ale
zapewniam Was, że większość produktów spożywczych jest tańsza niż na Słowacji i
znakomitej jakości. Odrębną sprawą jest to, co importujemy na Słowację i co
kupujemy, ale to już kwestia własnej odpowiedzialności. Mieszkałem w Polsce
przez jakiś czas i mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że polskie produkty są
pierwszorzędnej jakości, podobnie jak nasze, jednocześnie podobnie jak u nas
trafią się produkty wątpliwej jakości, tak samo i w Polsce. Już się cieszę na
przyjazd teścia z pełnym bagażnikiem jedzenia :). A jako mól książkowy pozwolę
sobie jeszcze zauważyć, że nie tylko produkty spożywcze, ale też książki są w
Polsce dużo tańsze. M. in. dlatego tak dużo czytam po polsku.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">3. Zawsze zrozumiesz Polaka.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">No nie, nie zrozumiesz. Może na podstawowym poziomie, gdy
potrzebujesz się dogadać w kwestii ceny skórzanej kurtki na rynku albo zamówić
obiad w restauracji. Ale jeżeli chcemy wejść na trochę głębszy poziom rozmowy,
sprawa jest trudniejsza. Znam ten temat z własnego doświadczenia. Na początku
rozmawialiśmy z N. po angielsku, łatwiej nam było wyrażać własne uczucia w tym
języku i mieliśmy większą pewność, że druga strona zrozumie, co chcemy
powiedzieć i nie dopowie sobie czegoś innego. Innymi słowy język angielski
pozwalał nam wyrazić się precyzyjniej. Na swoje własne języki przestawialiśmy
się stopniowo, szczególnie podczas jednej podróży z Poznania przez Drezno i
Karlowe Wary na Słowację, zaczynając od najbardziej podstawowych słówek. Dziś
znamy języki drugiej strony na takim poziomie, że nie boimy się niezrozumienia,
ale chwilę nam to zajęło. Polski i słowacki mają bardzo podobne podstawy, ale
też sporo tzw. „false friends”, słówek, które wyglądają identycznie lub bardzo
podobnie, ale oznaczają coś zupełnie innego. Kilka takich znajdziecie w części
<a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/p/jezykowo.html" target="_blank">Językowo</a>, zapraszam serdecznie, zajrzyjcie :).<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">4. W polskim morzu nie da się kąpać.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Ulubiony mit, ponieważ moja N. pochodzi z północy. Większość
Słowaków, których spotykam, wyobraża sobie polskie plaże jako opuszczone
miejsca, gdzie koczuje jedynie klub morsów, a wiatr roznosi po okolicy
kryształki lodu. To nie do końca tak wygląda :). Kiedy po raz pierwszy
zawitałem w lecie nad morze, myślałem, że znalazłem się na jakiejś śródziemnomorskiej
plaży, wszędzie było pełno ludzi, restauracji, stateczków, krótko mówiąc – ruch
turystyczny na wysokim poziomie. Miejscowi szukają sposobów na ominięcie
najpopularniejszych tras przejazdu, a zakwaterowanie trzeba rezerwować z dużym
wyprzedzeniem.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Nie zatytułowałem jednak tego mitu „polskie morze jest
chłodne”, ponieważ dla Słowaka przyzwyczajonego do tureckich czy greckich
temperatur z pewnością będzie chłodniejsze. Nie oznacza to jednak, że nie da
się w nim kąpać. Przeciwnie – nawet ja, choć nie należę do miłośników morskich
kąpieli, kąpałem się w nim kilkukrotnie, a nasze dzieci szaleją w Bałtyku na
całego. Coraz więcej Słowaków trafia nad polskie morze, co znajduje
odzwierciedlenie np. w ofercie Zľavomatu [słow. Groupon – przyp. N.] (choć
ostatnio nieźle się uśmiałem, widząc ofertę zatytułowaną „Urlop w nadmorskim
miasteczku Gdynia” – to nadmorskie „miasteczko” byłoby na Słowacji jedną z
metropolii).<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK" style="background-color: black;"><span style="color: #eeeeee; font-family: georgia;">
</span></span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Mity i legendy najłatwiej zburzyć dzięki własnemu doświadczeniu.
I choć możliwości podróżowania są aktualnie dość mocno ograniczone, zachęcam
wszystkich do poznawania naszych sąsiadów, jeśli nawet nie w sposób
rzeczywisty, to chociaż wirtualnie. Mamy sobie sporo do powiedzenia :).<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><br /></span></span></p>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-89461223374413287852020-07-31T16:34:00.006+02:002020-07-31T20:17:12.151+02:00Dwujęzyczność, odc. 2818 / Dvojjazyčnosť, diel č. 2818<p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Dawno nie pisałam o rozwoju językowym moich dzieci (chyba
ostatnio najobszerniej </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2016/07/hovorim-po-polsku-mowie-po-slovensky.html">tu</a></span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">), a że dwujęzyczność i sposób jej rozwijania we własnym domu to chyba jedna z najciekawszych kwestii w rodzinie dwunarodowej, to dziś będzie właśnie o tym. Śmiało komentujcie pod spodem, jeśli macie odmienne (lub podobne :)) doświadczenia.</span></p><p class="MsoNormal"><o:p></o:p></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Krótkie wprowadzenie i przypomnienie:</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">My z M. rozmawiamy w domu wyłącznie we własnych językach </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">(szczegóły </span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2014/03/" style="background-color: black; font-family: georgia;">tu</a><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">)</span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">. Jest tak właściwie prawie od początku. Była to dla nas najbardziej naturalna metoda porozumiewania się, pozwalająca najlepiej wyrazić samych siebie. Trzymamy się tej zasady z jeszcze większą konsekwencją, od kiedy w naszym domu pojawiły się dzieci. Tych Słowian mamy trójkę: JM. ma 1,5 roku, DJ. 4,5 roku, a MN. 7,5 roku. Najmłodszy korzysta z wszystkich dobrodziejstw swojego młodego wieku i siedzi pod opiekuńczymi skrzydłami mamusi. Środkowy rozpoczął we wrześniu przygodę z przedszkolem, niestety w wyniku epidemii musiał ją na początku marca przerwać i w czerwcu do przedszkola już nie wrócił, ponieważ a) uznaliśmy, że ten jeden miesiąc, który został do końca roku szkolnego, może spędzić w domu, b) i tak w naszym przedszkolu nie było dla niego miejsca. Najstarsza skończyła właśnie I klasę słowackiej szkoły podstawowej, w której uczy się w tygodniu i II klasę polskiej szkoły podstawowej, w której uczy się w soboty.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Maluch jeszcze nie mówi, ale reaguje zarówno na język
polski, jak i słowacki (gdy psoci, nie reaguje na żaden, wiadomo ;)), wyraźnie
też łapie melodie języków, bardzo realistycznie naśladuje swoje rodzeństwo. DJ.
zaczął mówić późno, po 3. roku życia i do dziś ma z tym różne problemy, obecnie
chodzi do logopedy, rozwinę temat za chwilę. MN. posługiwała się już prostymi
zdaniami, gdy miała zaledwie 1,5 roku, bardzo szybko zaczęła wymawiać „r” i
właściwie nigdy nie miała problemów z wymową. Zarówno DJ., jak i MN. mieli w
życiu etap mieszania języków, nieprzejrzystego rozdzielania ich i
nieumiejętności dostosowania danego języka do rozmówcy. Obecnie MN. nie ma z
tym absolutnie żadnego problemu, a DJ. raczej nie ma z tym problemu </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">(o tym więcej </span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2020/01/" style="background-color: black; font-family: georgia;">tutaj</a><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">)</span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">, co oznacza, że czasem się zatnie, bo nie wie, jak coś powiedzieć w tym drugim języku, ale ma świadomość, co wtedy zrobić (po prostu mówi, że nie wie i pyta, jak daną rzecz nazwać/wyrazić). Między sobą dzieci rozmawiają bardzo, bardzo różnie – DJ. chętniej sięga po język słowacki, MN. jest to raczej obojętne, potrafi zwrócić bratu uwagę, że skoro jesteśmy w Polsce, to ma mówić po polsku ;). Na Słowacji jednak również gadają po polsku, zależy od zabawy, humoru, czasem inicjatywy babci :). Na koniec jeszcze jedna uwaga „ogólna”, dotycząca całej naszej gromadki </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;"> </span><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">– mam w domu trójkę dzieci i widzę, że ich drogi językowe mają wyraźne elementy wspólne, jednak każda jest trochę inna. To teraz przejdźmy do szczegółów.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Pierworodna MN. Nasza mała torpeda. Szybko zaczęła mówić,
rozdzieliła polski i słowacki w wieku około 3 lat, zaczęła czytać w obu
językach przed ukończeniem 5. Ma olbrzymi zasób słownictwa, gdy nie czyta
kolejnej książki, buzia jej się nie zamyka. Nie ma najmniejszych problemów z
nauką, zdecydowanie wyróżnia się na tle innych dzieci. Pisze w obu językach,
pisząc, swobodnie posługuje się obydwoma alfabetami pisanymi (te są naprawdę
odmienne, słowackie litery znajdziecie </span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2016/06/" style="background-color: black; font-family: georgia;">tu</a><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">), tworzy własne opowiadania i polsku, i po słowacku. Zarówno w Polsce, jak i na Słowacji porozumiewa się całkowicie swobodnie, gdy nie umie czegoś powiedzieć – pyta, błędy językowe zdarzają się jej rzadko, taki najbardziej typowy pojawia się przy przeczeniach – po słowacku powie się: „Mamy kawę?” – „Nie mamy kawę” i MN. po polsku często zamiast dopełniacza stosuje właśnie biernik.</span></p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Przygoda językowa z drugorodnym DJ. to już zupełnie inna
para kaloszy. Musieliśmy zdecydowanie pożegnać wszystko, do czego zdążyła nas
przyzwyczaić nasza córka i postawić tamę własnym oczekiwaniom i przewidywaniom.
DJ. idzie swoją własną ścieżką. Zaczął mówić późno, początkowo bardzo
oszczędnie formułował wypowiedzi. Teraz potrafi już wprawdzie gadać bez końca,
ale do dziś ma problemy z wymową. Na szczęście trafił do przemiłej pani
logopedy, która wyciąga go trochę za uszy w kierunku wyraźniejszego mówienia :).
Największy wpływ na rozwój mowy u DJ. mogły mieć dwa wydarzenia – po pierwsze
jest młodszym bratem i długo nie musiał mówić, bo… we wszystkim wyręczała go siostra
:) (do dzisiaj gdy zadaję jakieś pytanie DJ., muszę wyraźnie zaznaczyć, że MN.
ma się nie odzywać :)). Po drugie, na początku tego roku odkryliśmy, że DJ.
miał problemy ze słuchem. Na szczęście z pomocą laryngologa udało się je zażegnać,
ale nie dowiemy się już, co by było, gdybyśmy zidentyfikowali je wcześniej. Najważniejsze
jednak, że jest już dobrze, a DJ. wyraźnie odczuł różnicę i bardzo chce wymówić
w końcu to mityczne wręcz „r” , na co ciężko pracuje :). W tej chwili mówi
chętnie, zagaduje, odpowiada na pytania. Wyraźnie preferuje język słowacki, ma
mniejszą ochotę (a może po prostu mniejszą umiejętność) na dostosowywanie się,
gdy go poprawiamy, po dłuższym przebywaniu w jednym kraju, słabiej pamięta słówka
należące do języka tego drugiego. Jednocześnie nigdy nie zdarzyło się, żeby nie
starał się rozmawiać z Polakiem po polsku, a Słowakiem po słowacku, to jest po
prostu dla niego coś elementarnego – z Polakami rozmawia się po polsku, a ze
Słowakami po słowacku. Gdy nie umie czegoś powiedzieć, po prostu pyta. Czasem
się zniechęca, ale widzę, że wystarczy pełna akceptacja z naszej strony,
cierpliwość i DJ. wraca na właściwe tory. Sam jeszcze nie czyta, za to bardzo
chętnie słucha słuchowisk i piosenek zarówno po polsku, jak i słowacku. Na co
dzień obydwa te języki są dla niego całkowicie naturalne. Podobnie jak kiedyś
MN. zdziwił się niedawno, gdy odkrył, że jego mama umie mówić po słowacku :).</span></p><p class="MsoNormal">
</p><p class="MsoNormal"><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: georgia;">Ciekawe, co nas jeszcze czeka z naszym najmłodszym synem :).
Niewątpliwie jest w jeszcze innej sytuacji niż jego starszy brat – ponieważ ma
dwójkę starszego rodzeństwa, słucha nie tylko naszych (rodziców) rozmów z nimi,
ale też tych, które oni sami prowadzą między sobą, a te, jak wspominałam,
odbywają się w obydwu językach :). Żeby zabrać głos, JM. musi czasem wywalczyć
przestrzeń dla siebie i skwapliwie korzysta z możliwości, jakie daje
podkręcanie głośności ;). Jednocześnie to nieustanne słuchanie śpiewów, rozmów,
dyskusji, żartów czy kłótni to dla niego jedna wielka szkoła dwujęzyczności. To
zresztą chyba jest istota całej sprawy – zanurzenie w obu kulturach, językach, nieprzerwane
obcowanie z nimi w sposób całkowicie naturalny. Moje dzieci nie znają innej
rzeczywistości i tę biorą z całym dobrodziejstwem inwentarza. Jak pokazuje
przykład pierworodnej, która tkwi w tym już od dokładnie 2818 dni, da się :).
No to jedziemy dalej na tym wózku, zobaczymy, co napiszę o tym za rok!</span><o:p></o:p></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNJ2AyMkSg4-CernAmWP5c70V7g0Fjo835Sf44bgEUA0UA3N4RZ1veO4km6IZ69p9Qzp-WdtEl3Ro7fmXsaYelJpEnHMx93ZbAi6t53D4qboh0EC0YL-LUM3j9wWlolD_6LLhtCrtymR6i/s2048/DSC_0674.JPG" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1360" data-original-width="2048" height="331" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjNJ2AyMkSg4-CernAmWP5c70V7g0Fjo835Sf44bgEUA0UA3N4RZ1veO4km6IZ69p9Qzp-WdtEl3Ro7fmXsaYelJpEnHMx93ZbAi6t53D4qboh0EC0YL-LUM3j9wWlolD_6LLhtCrtymR6i/w500-h331/DSC_0674.JPG" width="500" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">Dávno som
nepísala o jazykovom rozvoji mojich detí (naposledy niečo viac asi </span></span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2016/07/hovorim-po-polsku-mowie-po-slovensky.html" style="background-color: white; font-family: georgia;">tu</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia; text-align: center;">), ale keďže
dvojjazyčnosť a spôsob, ako ju rozvíjať vo vlastnej rodine je snáď jedna z
najzaujímavejších záležitostí v dvojnárodnej rovine, dnes budem písať práve o
tom. Smelo komentujte, ak máte iné (alebo podobné :)) skúsenosti.</span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span></span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Krátke
predstavenie a pripomenutie:</span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">My s M. hovoríme
doma výlučne vo svojich jazykoch (podrobnosti </span></span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2014/03/" style="background-color: white; font-family: georgia;">tu</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia; text-align: center;">). Je to tak
vlastne od začiatku. Bola to pre nás najprirodzenejšia metóda komunikácie,
umožňujúca najlepšie vyjadriť samých seba. Držíme sa toho pravidla s ešte
väčšou dôslednosťou, odkedy máme deti. Máme troch malých Slovanov: JM má 1,5
roka, DJ 4,5 roka a MN 7,5 roka. Najmladší ešte využíva benefity svojho mladého
veku a je pod ochrannými krídlami mamy. Stredný začal v septembri svoje škôlkarské
dobrodružstvo, avšak kvôli epidémii ho musel začiatkom marca prerušiť a v júni
sa už do škôlky nevrátil, pretože a) zhodli sme sa, že ten jeden mesiac, ktorý
zostal do konca školského roka môže stráviť doma, b) aj tak by preňho v našej
škôlke nebolo miesto. Najstaršia práve skončila prvú triedu slovenskej
základnej školy, v ktorej sa učí v týždni, a druhú triedu poľskej základnej
školy, do ktorej chodí v soboty.</span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span></span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">Maličký ešte
nehovorí, ale reaguje tak na poľštinu, ako aj na slovenčinu (keď robí
lotroviny, nereaguje na žiadny jazyk, to je jasné ;)), jednoznačne tiež chytá
melódiu jazykov, veľmi<span> </span>realisticky
napodobňuje svojich súrodencov. DJ začal rozprávať neskoro, po treťom roku
života a dodnes s tým má rôzne problémy, aktuálne navštevuje logopedičku, zaraz
o tom poviem viac. MN hovorila v jednoduchých vetách už od 18 mesiacov, rýchlo
začala vyslovovať „r” a vlastne nikdy nemala problémy s výslovnosťou. Obaja, DJ
aj MN, mali v živote fázu miešania jazykov, ich nepresného rozlišovania, času, keď
nedokázali prispôsobiť svoju výpoveď jazyku osoby, s ktorou sa rozprávali.
Aktuálne s tým MN nemá vôbec žiadny problém a DJ takmer žiadny (o tom viac </span></span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2020/01/" style="background-color: white; font-family: georgia;">tu</a><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia; text-align: center;">), čo znamená, že
niekedy sa zasekne, lebo nevie, ako má niečo povedať v tom druhom jazyku, ale
vie, čo má vtedy urobiť (jednoducho vraví, že nevie, a pýta sa, ako danú vec
nazvať/vyjadriť). Medzi sebou deti hovoria veľmi, veľmi rôzne – DJ si skôr
vyberá slovenčinu, MN je to viac-menej jedno, stalo sa, že upozornila brata, že
keďže sú v Poľsku, majú hovoriť po poľsky ;). Na Slovensku však tiež hovoria po
poľsky, záleží to od ich hry, nálady, niekedy iniciatívy starej mamy :).
Napokon ešte jedna „všeobecná” poznámka týkajúca sa všetkých detí – mám ich
doma tri a vidím, že cesty vývoja ich jazyka majú výrazne spoločné prvky, ale
každá je iná. Prejdime teda na detaily.</span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span></span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;"><span lang="SK">Prvorodená MN. Naše
malé torpédo. Rýchlo začala rozprávať, oddelila poľštinu a slovenčinu vo veku
okolo troch rokov, začala čítať v oboch jazykoch pred dovŕšením piatich rokov.
Má ohromujúcu slovnú zásobu, keď nečíta ďalšiu knižku, ústa sa jej nezavrú.
Nemá žiadne problémy s učením, medzi deťmi vyniká. Píše v oboch jazykoch, bez
problémov používa obe písané abecedy (sú skutočne rôzne, slovenské písmenká
nájdete </span></span><a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2016/06/" style="background-color: white; font-family: georgia;">tu</a><span style="background-color: white; text-align: center;"><font color="#666666" face="georgia">), tvorí
vlastné príbehy po poľsky aj po slovensky. Tak v Poľsku, ako aj na Slovensku sa
dorozumieva úplne ľahko, keď niečo nevie povedať, pýta sa, chyby v jazyku sa u
nej vyskytujú zriedka, taký najtypickejší snáď pri záporoch – po slovensky sa
pri zápore nemení gramatický pád (napr. „máme kávu” a „nemáme kávu”), pričom po
poľsky sa v zápore použije genitív („nie mamy kawy”).</font></span></p><p class="MsoNormal"><span lang="SK"><span></span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: georgia;">Dobrodružstvo
jazyka pri DJ je o niečom celkom inom. Rozhodne sme museli zabudnúť na všetko,
na čo sme privykli pri MN a museli sme zracionalizovať svoje očakávania a
predpoklady. DJ ide svojou vlastnou cestou. Začal rozprávať neskoro, najprv
formuloval svoje výpovede veľmi úsporne. Teraz síce dokáže rozprávať bez
prestávky, no stále má problémy s výslovnosťou. Našťastie sme našli veľmi milú
pani logopedičku, ktorá napomáha jeho výraznejšie vyjadrovanie :). Najväčší
vplyv na vývoj reči pri DJ mohli mať dve udalosti – po prvé, je mladším bratom a
dlho nemusel hovoriť, lebo... vo všetkom ho zastupovala jeho sestra :) (do
dnešného dňa, keď dám nejakú otázku DJ, musím výrazne povedať, že MN nemá
odpovedať :)). Po druhé, začiatkom roka sme zistili, že DJ má ťažkosti so
sluchom. Našťastie, s pomocou laryngológa sa nám podarilo problém zažehnať, už
sa však nedozvieme, čo by bolo, keby sme ho identifikovali skôr.
Najdôležitejšie však je, že už je dobre a DJ jasne vníma rozdiel a veľmi chce
už čoskoro vysloviť to mýtické „r” – budeme na tom na jeseň pracovať :). Teraz
hovorí veľmi rád, prihovára sa, odpovedá na otázky. Vyberá si skôr slovenčinu,
má menšiu chuť (a možno proste menšiu schopnosť) prispôsobiť sa, keď ho
opravíme, po dlhšom pobyte v jednom štáte si horšie pamätá slovíčka z toho
druhého. Zároveň sa však nikdy nestalo, že by sa nesnažil hovoriť s Poliakom po
poľsky a Slovákom po slovensky. Keď niečo nevie povedať, jednoducho sa opýta.
Niekedy sa mu už nechce, ale vidím, že stačí úplné prijatie na našej strane,
trpezlivosť, a DJ sa vracia na správnu cestu. Sám ešte nečíta, veľmi rád však
počúva audioknižky a pesničky tak po poľsky, ako aj po slovensky. Oba jazyky sú
preňho v bežnom kontakte úplne prirodzené. Podobne ako kedysi MN, nedávno bol
veľmi prekvapený, keď zistil, že jeho mama vie po slovensky :). </span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: left;"><span lang="SK"><span style="background-color: white; color: #666666; font-family: georgia;">Som zvedavá, čo
nás ešte čaká s našim najmladším synom :). Nepochybne je v ešte inej situácii
ako jeho starší brat – keďže má dvoch starších súrodencov, počúva nielen naše
rozhovory s nimi, ale tiež to, čo si oni sami medzi sebou hovoria, a tie rozhovory
sa odohrávajú v oboch jazykoch :). Aby sa dostal k slovu, musí si JM niekedy
vybojovať svoj priestor a nadšene využíva možnosti, ktoré ponúka zvyšovanie
hlasitosti ;). Zároveň, to neustále počúvanie spevov, rozhovorov, diskusií,
žartov či hádok je preňho jedna veľká škola dvojjazyčnosti. V tom je snáď
podstata celej veci – ponorenie sa v oboch kultúrach, jazykoch, neprerušovaný a
prirodzený kontakt s nimi. Moje deti nepoznajú inú realitu, a to, čo poznajú,
berú so všetkými výhodami. Ako dokazuje príklad prvorodenej, ktorej sa to týka
už 2818 dní, dá sa to :). Pokračujeme teda a uvidíme, čo o tom napíšem o rok!</span></span></p><br /></div>Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-767869503436080462020-06-30T18:51:00.001+02:002020-06-30T18:51:48.087+02:00Słowacja w koronie / Slovensko počas korony<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Czy Słowacy poradzili sobie z epidemią koronawirusa? Czy
były chwile, w których się bałam? Jak przetrwaliśmy zamknięcie szkół i
przedszkoli? I jeśli pierwsza fala za nami, to co dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">We wracaniu pamięcią do ostatnich czterech miesięcy jest coś
nierealnego. Gdy myślę o tym wszystkim, co się wydarzyło na świecie i w kraju,
w którym mieszkam, mam poczucie, jakby to był po prostu zły sen, z którego
wystarczy się obudzić i wróci dobrze znana, bezpieczna rzeczywistość. Tyle że
to, co braliśmy do tej pory jako rodzina za pewnik, po prostu zniknęło, nie ma,
przepadło. I trzeba pewne kwestie zacząć budować od nowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Kilka rzeczy było w tych miesiącach trudnych, ale chyba
najtrudniejszy był brak perspektywy. Fakt, że nie umiałam własnym dzieciom
powiedzieć, kiedy znowu zobaczą polskich dziadków, był bardzo bolesny.
Świadomość, że jestem nie po tej stronie granicy i gdyby cokolwiek się
wydarzyło, nie mogę się z moimi bliskimi tak po prostu zobaczyć, była dla mnie
niesamowicie przygnębiająca i stresująca. Owszem, jestem na Słowacji u siebie.
Ale zarazem jestem niesamowicie daleko od domu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Jednocześnie ten mój drugi kraj zadbał o to, żebym czuła się
bezpiecznie. Jasne, nie wszystko było idealne; akurat zmienił się rząd, a
słowacka służba zdrowia zdecydowanie nie należy do europejskiej ekstraklasy. Zwłaszcza
w pierwszych tygodniach po prostu się bałam – mieszkam w końcu w stolicy, mam
małe dzieci mające problemy z drogami oddechowymi, a najwięcej zakażeń
koronawirusem było właśnie tu. Z drugiej strony Słowacy nie oglądali się na
innych, nie czekali, aż sytuacja zrobi się naprawdę poważna, ale podjęli działania
prawie natychmiast. W piątek, 6 marca, potwierdzono pierwszy przypadek
zachorowania na COVID-19 na Słowacji, a już w poniedziałek, 9 marca, szkoła i
przedszkole moich dzieci zostały zamknięte, jak się potem okazało – na prawie
trzy długie miesiące (przedszkolaki oraz klasy I-V wróciły do szkół 1 czerwca, a pozostali
uczniowie 22 czerwca). Zaledwie parę dni później zamknięto granice i
wprowadzono stan wyjątkowy, a 25 marca nakazano nosić maseczki wszędzie poza
swoim miejscem zamieszkania (nawet na dworze) i nosili je wszyscy bez wyjątku,
włącznie z panią prezydent i przedstawicielami nowego rządu oraz prezenterami w
telewizji. Ta solidarność była dla mnie niesamowicie budująca. Miałam poczucie,
że jako społeczeństwo jesteśmy w tym całym kryzysie razem i razem sobie z nim
poradzimy. Nagle wszyscy dla wszystkich szyli maseczki, szczególnie starano się
zadbać o seniorów, zwracano też większą uwagę na ludzi słabszych, będących w
potrzebie. Z okna domu obserwowałam kolejki ustawiające się karnie w
dwumetrowych odstępach przed wejściem do sklepu spożywczego i pomału oswajałam
swój strach. Kwiecień stał wprawdzie pod znakiem choroby M., o której pisałam <a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2020/04/gdy-niebo-spada-na-gowe-ked-obloha-pada.html" target="_blank">tu</a> i Wielkanocy spędzonej w domu w Bratysławie zamiast tradycyjnie u jednych lub
drugich (w tym roku słowackich) rodziców, co dało nam nieźle w kość i znacznie
zachwiało naszą rodzinną równowagą, z drugiej strony tydzień po świętach
pojawiło się światełko w tunelu: słowacki rząd przedstawił czteroetapowy plan
otwierania gospodarki. Był on względnie zrozumiały, miał jasno wyznaczone ramy
czasowe (każdą kolejną fazę – jeżeli zostały spełnione odpowiednie warunki –
można było wprowadzić po upływie 2 tygodni) i opierał się na specjalnym modelu
matematycznym stworzonym na bazie liczby zakażeń, ustalonym w porozumieniu z
epidemiologami. I chociaż o otwarciu granic nie było w nim mowy, a szkoły były
ujęte dopiero w ostatnim etapie (możecie mi wierzyć, że przebywanie z trójką
małych dzieci w domu nie należy do najłatwiejszych zadań), stanowił swoistą
zapowiedź, że jeszcze może być kiedyś normalnie, dawał nadzieję. I
rzeczywiście, spadająca liczba zachorowań (przy zwiększonej liczbie testów)
pozwoliła stopniowo wprowadzać go w życie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dziś na Słowacji bardzo wiele sfer życia wróciło już do
normalności. Może „normalność” to duże słowo, może powinnam dodać do niego
przymiotnik „czujna” – „czujna normalność”… Bo koronawirus nie odpuścił i po
tygodniach względnego spokoju i bardzo niewielu zachorowań, znów pojawiło się
na Słowacji nowe ognisko, zatem wszyscy odpowiedzialni za dobro obywateli muszą
nieustannie trzymać rękę na pulsie i dynamicznie reagować, gdy pojawi się
problem. Niemniej jednak z ręką na sercu mogę powiedzieć – jest naprawdę
nieźle. A może nawet ciut lepiej niż nieźle. I choć perspektywa, która się
przed nami na nowo pojawiła, jest wciąż bardzo niepewna (ustaliliśmy nareszcie
termin wyjazdu do Polski, choć w rozmowach z dziećmi wciąż powtarzamy: o ile
nic się nie zmieni), to jednak sam fakt, że wróciła, że znowu jest, znaczy dla
mnie bardzo, bardzo wiele. Dziękuję, Słowacjo!<o:p></o:p></span><br />
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi10AXhwaDOnx3ZomXPhKYoTLfcW-6Qc6JKkPncX3l1p09ycTeBM2CgrsxOuryzROGyr6RPzyqDlOSaS4cLQ60JS2FXaqFx0FQVVisghvlcKah4X5chvsC5Z41BlHCjOg-Ru3DA8FiVCSLf/s1600/harmonogram2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="925" height="452" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi10AXhwaDOnx3ZomXPhKYoTLfcW-6Qc6JKkPncX3l1p09ycTeBM2CgrsxOuryzROGyr6RPzyqDlOSaS4cLQ60JS2FXaqFx0FQVVisghvlcKah4X5chvsC5Z41BlHCjOg-Ru3DA8FiVCSLf/s640/harmonogram2.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Fazy "przywracania do życia" gospodarki</td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHHdEEFXGTjWeNooKIj6CLLVJjcF7ANzZq4w8kdsXWJrzrEI7dIfD7jBX3M8MhP4FAfo0RdOEVz6yR-bMzOsCMXTff-S_6becdI4tPDq5NBq3E20OGsG7X5_JP-bq1Czwx73qDfP2m6oJB/s1600/20200409_080844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHHdEEFXGTjWeNooKIj6CLLVJjcF7ANzZq4w8kdsXWJrzrEI7dIfD7jBX3M8MhP4FAfo0RdOEVz6yR-bMzOsCMXTff-S_6becdI4tPDq5NBq3E20OGsG7X5_JP-bq1Czwx73qDfP2m6oJB/s640/20200409_080844.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Poranna kolejka przed sklepem na początku kwietnia</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM11VytyswbUy8Es4W97smPR2ZsNn5VzISO2gmhEeYkcOYZlILD923E508iem8BOUDR-eCz_SS0eemfkzjeXm33FRHdtd4PdcDRQ7E_Y4c5xOshwu69mjzWKDCg2gXfru_nvMl95rCMOGP/s1600/20200425_165053.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgM11VytyswbUy8Es4W97smPR2ZsNn5VzISO2gmhEeYkcOYZlILD923E508iem8BOUDR-eCz_SS0eemfkzjeXm33FRHdtd4PdcDRQ7E_Y4c5xOshwu69mjzWKDCg2gXfru_nvMl95rCMOGP/s640/20200425_165053.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">25 kwietnia, otwarte wyłącznie "okienka" restauracyjne, czyli sprzedaż tylko na wynos, bez kontaktu z klientem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5UBxIRYI-YYz0eTK5o4no0c1TU9IgKRMqtG-zJEGS3ceX3-Tk8GXhTfdEfPc1fAvM6HISRTbLQWdvn1K4Jrw98fyrqUfE59p3x2s5Xq3F_LWBS7mTJjRfggZ9WP0TZkONgbAXxRiIkKFf/s1600/20200425_171811.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5UBxIRYI-YYz0eTK5o4no0c1TU9IgKRMqtG-zJEGS3ceX3-Tk8GXhTfdEfPc1fAvM6HISRTbLQWdvn1K4Jrw98fyrqUfE59p3x2s5Xq3F_LWBS7mTJjRfggZ9WP0TZkONgbAXxRiIkKFf/s640/20200425_171811.jpg" width="480" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Restauracja znajduje się w suterenie, więc do przyjmowania zamówień wystawili ławeczkę i... krowi dzwonek :).</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGJtUAiPItViRkJDcVMLp8DgQOLEA-L7Zh00svLkTeEMsCe6DBmB98jWwvuR0sMK3470-K6bzamb5aJTONPvCx3_zlJRyzSF6WVgqAxOYWCmh6_5SPkqis1bWXOzgiptcqdnnTHybRbBqU/s1600/20200509_094005.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjGJtUAiPItViRkJDcVMLp8DgQOLEA-L7Zh00svLkTeEMsCe6DBmB98jWwvuR0sMK3470-K6bzamb5aJTONPvCx3_zlJRyzSF6WVgqAxOYWCmh6_5SPkqis1bWXOzgiptcqdnnTHybRbBqU/s640/20200509_094005.jpg" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">9 maja, nasze pierwsze wyjście po otwarciu ogródków restauracyjnych (do środka restauracji można wchodzić od 20 maja)</td></tr>
</tbody></table>
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Poradili si
Slováci s epidémiou koronavírusu? Boli také chvíle, keď som sa bála? Ako sme
prežili zatvorenie škôl a škôlok? A ak je prvá vlna za nami, čo bude ďalej?</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">V spomienkach na
ostatné štyri mesiace je niečo nereálne. Keď myslím na to všetko, čo sa stalo
vo svete i v krajine, kde bývam, mám pocit, akoby to bol jednoducho zlý sen, z
ktorého sa stačí zobudiť, a vráti sa dobre známa, bezpečná realita. Avšak to,
čo sme doteraz aj ako rodina považovali za normálne, jednoducho zmizlo, nie je
to tu, odišlo. A niektoré záležitosti je potrebné začať budovať odznova.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Niekoľko vecí
bolo v tých mesiacoch ťažkých, ale asi najťažšia bola chýbajúca perspektíva.
Skutočnosť, že som nedokázala povedať vlastným deťom, kedy opäť uvidia poľských
starých rodičov, bola veľmi bolestná. Vedomie, že som na opačnej strane
hranice, a keby sa čokoľvek stalo, nemohla by som sa s týmito mojimi blízkymi
len tak jednoducho stretnúť, bola pre mňa neuveriteľne skľučujúca a stresujúca.
Pravdaže, na Slovensku som doma. Ale zároveň som veľmi ďaleko od domova.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><span lang="SK">Táto moja druhá
vlasť sa však postarala o to, aby som sa cítila bezpečne. Jasné, nie všetko
bolo ideálne; práve sa menila vláda, no a slovenské zdravotníctvo skutočne
nepatrí do európskej extratriedy. Zvlášť počas prvých týždňov som sa bála –
napokon, bývam v hlavnom meste, mám malé deti s problémami dýchacích ciest, no
a najviac chorých bolo práve tu. Na druhej strane, Slováci sa nepozerali na
iných, nečakali, kým bude situácia skutočne vážna, ale začali konať temer
okamžite. V piatok 6.3. bol potvrdený prvý prípad nákazy koronavírusom na
Slovensku, a už v pondelok, 9.3., sa zatvorili brány školy aj škôlky mojich
detí a zostali zavreté na takmer tri dlhé mesiace (škôlkari a 1.-5. trieda sa
vrátili do škôl 1.6. a ostatní žiaci a študenti 22.6.). Len o pár dní neskôr
boli zavreté hranice a vyhlásený mimoriadny stav, 25.3. začalo platiť povinné
nosenie rúšok všade okrem vlastného domu (aj vonku) a nosili ich všetci bez
výnimky, aj pani prezidentka, predstavitelia novej vlády a moderátori v
televízii. Tá solidarita bola pre mňa veľmi povzbudzujúca. Mala som pocit, že
ako spoločnosť sme v celej tej kríze spolu a že si s ňou spolu poradíme. Zrazu
všetci šili pre všetkých rúška, začali sme sa zaujímať zvlášť o seniorov,
väčšia pozornosť sa dostala aj slabším a ľuďom, ktorí potrebovali pomoc. Z okna
som pozorovala rad ľudí, ktorí stáli v súlade s predpismi v dvojmetrových
odstupoch pred vstupom do obchodu s potravinami a pomaly som začala ovládať
svoj strach. Apríl bol v znamení choroby M., o ktorej som písala <a href="https://slowackigalimatias.blogspot.com/2020/04/gdy-niebo-spada-na-gowe-ked-obloha-pada.html" target="_blank">tu</a></span><span lang="SK"> a Veľkej Noci strávenej doma v
Bratislave, a nie tradične u jedných alebo druhých (tento rok boli na rade
slovenskí) rodičov. To nás síce dosť poznačilo a významne zatriaslo našou
rodinnou rovnováhou, no na druhej strane sa týždeň po sviatkoch objavilo
svetielko v tuneli: slovenská vláda predstavila plán uvoľňovania opatrení v
štyroch dejstvách. Bol pomerne zrozumiteľný, mal jasne určené časové rámce
(každú ďalšiu fázu bolo možné spustiť – ak boli splnené stanovené podmienky –
po dvoch týždňoch od predchádzajúcej) a bol založený na špeciálnom matematickom
modeli na základe počtu ochorení, zavedenom v spolupráci s epidemiológmi. A
hoci sa v ňom nehovorilo o otváraní hraníc a školy boli až na poslednom mieste
(môžete mi veriť, že trávenie času doma s tromi malými deťmi nepatrí medzi
najjednoduchšie úlohy), predznamenával, že ešte môže byť normálne, dával nádej.
A naozaj, klesajúci počet ochorení (pri zvýšenom počte vykonaných testov)
umožnil postupne tento plán zavádzať.</span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Georgia, "Times New Roman", serif;">Dnes sa na
Slovensku veľa oblastí života vrátilo do normálnych koľají. Možno je slovo
„normálny” stále prisilné, snáď by som k nemu mala dodať prídavné meno
„opatrný” – „opatrná normálnosť”... Lebo koronavírus sa zatiaľ nevzdal a po
týždňoch relatívneho pokoja a neveľkých počtov ochorení sa na Slovensku
objavilo nové ohnisko. Preto musia všetci, ktorí sú zodpovední za dobro občanov
neustále držať ruku na pulze a dynamicky reagovať, keď sa objaví problém.
Napriek tomu môžem s rukou na srdci povedať – skutočne nie je zle. A možno je
aj ešte o kúsok lepšie. Hoci je perspektíva, ktorá sa pred nami objavila, stále
neistá (konečne sme si určili termín výjazdu do Poľska, aj keď pri rozhovoroch
s deťmi stále opakujeme: ak sa nič nezmení), už len samotný fakt, že sa
objavila, znamená pre mňa veľmi, veľmi veľa. Ďakujem Ti, Slovensko!</span></div>
</div>
<br />Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7950146566596172994.post-2489678457460103382020-05-31T15:42:00.000+02:002020-05-31T23:11:58.042+02:00Spacer po Bratysławie / Prechádzka po Bratislave<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Chcę Was dziś zabrać na spacer. Dlaczego nie zrobiłam tego,
mieszkając w Nitrze? Nie mam pojęcia. Może nie była dość moja? A może nie
byliśmy dość zaprzyjaźnieni?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Znamy się jednak już długo, Słowacja też już dość długo jest
moją drugą ojczyzną, więc przyszła pora, żeby pokazać Wam kawałek jej stolicy –
mojego miejsca na Ziemi już od prawie 5 lat.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_l1YO47eFLG2ks6JK1zjE3CfVhEoWfVU0usZOMboI_wvA8vtRgrT7_tRR_C3_z0WQjLBsdbSBMFZZcZJkD6XwAAjmq1YRqlmGMFH0AAAwvPfQvFyNT-HjH2YaawNnkXbzWxtt4-AX_QmH/s1600/DSC_0883.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_l1YO47eFLG2ks6JK1zjE3CfVhEoWfVU0usZOMboI_wvA8vtRgrT7_tRR_C3_z0WQjLBsdbSBMFZZcZJkD6XwAAjmq1YRqlmGMFH0AAAwvPfQvFyNT-HjH2YaawNnkXbzWxtt4-AX_QmH/s640/DSC_0883.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Chorvátske Rameno</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioiMXmn0kWjWXpRQ_4bEgzf1Ov3HxmnfEuGDe4G-LslzLNMDANEkKhJycKCtga3eEt2KNmrsJDqax-hyj_VIlyc0bloJeM4eXrhXUmC8jJ5jZf4HlMiQU-BubapXPQULjNrgwBbML0R1l5/s1600/DSC_0920.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioiMXmn0kWjWXpRQ_4bEgzf1Ov3HxmnfEuGDe4G-LslzLNMDANEkKhJycKCtga3eEt2KNmrsJDqax-hyj_VIlyc0bloJeM4eXrhXUmC8jJ5jZf4HlMiQU-BubapXPQULjNrgwBbML0R1l5/s640/DSC_0920.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Początek kanału</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO1FxEA5GtrX7XDw3w1x74Gc0MKHZGuATxDLOuqNO5UXqos8062mvhFnOU99-oI0FkN_UVdLrtm9f7zBUnzlTRe5C9n0kmBgepnnImRo4LKLz00zLCGZprmftyNbcbf_UI14dqc5bnEvmU/s1600/DSC_0925.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhO1FxEA5GtrX7XDw3w1x74Gc0MKHZGuATxDLOuqNO5UXqos8062mvhFnOU99-oI0FkN_UVdLrtm9f7zBUnzlTRe5C9n0kmBgepnnImRo4LKLz00zLCGZprmftyNbcbf_UI14dqc5bnEvmU/s640/DSC_0925.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po lewej stronie Galeria Kontajner</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2AWUevivwJgDZ0FJMiy-YMNCZIlwcxJBlmy1oY3uZ5yegQwsLilg5iK0PcPEiZ0gipsWpI-005sHYO2sKEkExZ0WxfPa_MHQUgiHvT-ndZ_HCZmuRxw65_U-eGHnUMWw6M53MQ4PFHrmp/s1600/DSC_0929.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg2AWUevivwJgDZ0FJMiy-YMNCZIlwcxJBlmy1oY3uZ5yegQwsLilg5iK0PcPEiZ0gipsWpI-005sHYO2sKEkExZ0WxfPa_MHQUgiHvT-ndZ_HCZmuRxw65_U-eGHnUMWw6M53MQ4PFHrmp/s640/DSC_0929.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po prawej stronie najwyższy budynek w Petržalce</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br />Wyruszymy – jakżeby inaczej – z największej dzielnicy
Bratysławy, pełnej komunistycznych bloków sypialni miasta, Petr<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ž</span>alki.
Uwierzycie, że mieszka tu ponad 110 tysięcy ludzi? To więcej niż w trzecim
największym mieście Słowacji! Pierwszy punkt na trasie naszego spaceru to Chorv<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>tske
Rameno, martwa odnoga Dunaju, którą widzę codziennie z okien mojego domu. Kanał
ten ciągnie się na odległość ponad 5 kilometrów; zawsze tu pełno rowerzystów,
biegaczy i wędkarzy, a ławeczki są pozajmowane przez wygrzewających się w
słońcu emerytów. My jednak przejdziemy wzdłuż niego zaledwie kilkaset metrów,
bo tyle dzieli nas od miejsca, w którym się zaczyna. Znajduje się tam spory
węzeł komunikacyjny i Galeria Kontajner, nowy interesujący punkt na
gastronomicznej mapie miasta. Nad wszystkim góruje liczący 22 piętra najwyższy
budynek w Petr<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ž</span>alce. Dalej ruszymy wzdłuż linii tramwaju nr 3 na dostępny
tylko dla pieszych, rowerzystów i tramwajów „nowy” Stary Most (nowy, bo powstał
w miejscu „starego” Starego Mostu zaledwie 4,5 roku temu), by skorzystać z
urokliwych platform widokowych i nacieszyć oko mieniącą się milionem barw taflą
Dunaju oraz widokiem Bratysławskiego Zamku dumnie unoszącego się nad stolicą.
Za mostem bar przy sztucznie utworzonej plaży i bulwary naddunajskie nieudolnie
przywołają na krótką chwilę wspomnienie cudownych plaż bałtyckich, porzuconych
przeze mnie na rzecz Bratysławy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcMNHgxUDBczjd_0Es9YsPEnoZ3Iakwv2-_TotU6HirMuv1c_CTtdibUGMtJgqcq8NbH7uDgpBzuFGLzAhSzh4aBOKZtmjjnHc_WYLjPVn-G_M7vqGQ972upNJFd9ltxQ9J5sxoYpqTran/s1600/DSC_0938.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcMNHgxUDBczjd_0Es9YsPEnoZ3Iakwv2-_TotU6HirMuv1c_CTtdibUGMtJgqcq8NbH7uDgpBzuFGLzAhSzh4aBOKZtmjjnHc_WYLjPVn-G_M7vqGQ972upNJFd9ltxQ9J5sxoYpqTran/s640/DSC_0938.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Węzeł komunikacyjny Jantárová Cesta/Bosákova</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIeyeGgr3IQGkf9GRva2mTuSc6YZdjcjurPy82anhfXMy7cIuIN_MMwl-aFvCNvzDIsbBoIZ4_76sQR4q5vT77jw3nhdpEmkoW51YN7dnPWvhJhLTz4WFCT8JKERPa2ZvZZ_IwSF2ymqXx/s1600/DSC_0945.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIeyeGgr3IQGkf9GRva2mTuSc6YZdjcjurPy82anhfXMy7cIuIN_MMwl-aFvCNvzDIsbBoIZ4_76sQR4q5vT77jw3nhdpEmkoW51YN7dnPWvhJhLTz4WFCT8JKERPa2ZvZZ_IwSF2ymqXx/s640/DSC_0945.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Węzeł komunikacyjny Jantárová Cesta/Bosákova</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmJCBkigPG1_qY9gZ6Z_FyhETwEU3MUr21Wu-TakRquSM8JhRx9VZvXwZq8Xy7uUzQMr6qJdQVIyXaL1f4qikDP_werOv3jf_CAI2GfBQnqkym-e0r9omplgz-by6LJHRzGZx_oHUG6tAf/s1600/DSC_0946.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmJCBkigPG1_qY9gZ6Z_FyhETwEU3MUr21Wu-TakRquSM8JhRx9VZvXwZq8Xy7uUzQMr6qJdQVIyXaL1f4qikDP_werOv3jf_CAI2GfBQnqkym-e0r9omplgz-by6LJHRzGZx_oHUG6tAf/s640/DSC_0946.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Węzeł komunikacyjny Jantárová Cesta/Bosákova</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">I już jesteśmy w Starym Mieście. Przed nami ulica <span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">Š</span>t<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ú</span>rova,
zachwycająca swoją secesyjną architekturą. Trudno uwierzyć, że prowadzi do tak
bardzo przepełnionego duchem socjalizmu Kamennego N<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>mestia. Ale choć i ono ma swój
czar, uciekniemy przed nim w ulicę Laurinską. Tam nawet w czasie epidemii nie
może być pusto. Pójdziemy prosto, na ulicę Panską, by dojść do katedry św.
Marcina i tyleż zachwycającego, co zniszczonego neorenesansowego budynku Apteki
„pod Zbawicielem” (słow. Lek<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>re<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ň</span> u Salv<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>tora).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh29zGjI10iJQ5MS_7HKYpBT-AV__Pw9mt-vTaoJ5sac6ObVyyAWGqnkhWq0I5ip5Ek6FonDkNvcZv7_Hzc704cBSYWtz6CRdZNLwaE2oxsisoZZ9GeaJ0Nij17J9Vswb0VVAobRf7jsW9P/s1600/DSC_0953.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh29zGjI10iJQ5MS_7HKYpBT-AV__Pw9mt-vTaoJ5sac6ObVyyAWGqnkhWq0I5ip5Ek6FonDkNvcZv7_Hzc704cBSYWtz6CRdZNLwaE2oxsisoZZ9GeaJ0Nij17J9Vswb0VVAobRf7jsW9P/s640/DSC_0953.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ostatni przystanek tramwajowy przed Starym Mostem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6o5gu2YMPSxfI_5EMZkOQrKjUCeVO7beFf8RviFcNwQdsLydh-98eM5lz3zjLWjxJBf-lnu_-iP19H3bsJGqHqN1NxnNEg-BGBvL6IxLzQPxYdYbsltIP3H2W7XkXPVGNN8V7JKzm2RoY/s1600/DSC_0962.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1064" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6o5gu2YMPSxfI_5EMZkOQrKjUCeVO7beFf8RviFcNwQdsLydh-98eM5lz3zjLWjxJBf-lnu_-iP19H3bsJGqHqN1NxnNEg-BGBvL6IxLzQPxYdYbsltIP3H2W7XkXPVGNN8V7JKzm2RoY/s640/DSC_0962.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Trasa tramwajowa na Starym Moście</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrJk0t7YKX28zuph889unQXYYyjXeBDG2TsZuTDA-u-q08cnTOGYiY-_vhUJgXJm_K4SkNiTY_yKPTzjVBuIuK6_yfjv-CV94S-RRLlVf320ePL8N4V8hJ3b1siTz6vXI5pkgCfeonp5vZ/s1600/DSC_0967.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhrJk0t7YKX28zuph889unQXYYyjXeBDG2TsZuTDA-u-q08cnTOGYiY-_vhUJgXJm_K4SkNiTY_yKPTzjVBuIuK6_yfjv-CV94S-RRLlVf320ePL8N4V8hJ3b1siTz6vXI5pkgCfeonp5vZ/s640/DSC_0967.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na most Apollo i stocznię ze Starego Mostu</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<o:p><span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Okrążywszy katedrę, zagłębimy się w cudowne zaułki ulicy
Kapitulskiej. Jest w niej jakiś czar, kryje się w niej jakiś spokój, którego
nie ma nigdzie indziej w centrum. Jednak już pora, żeby napić się kawy, więc z
Kapitulskiej pójdziemy wzdłuż dawnego kościoła klarysek w kierunku Bramy
Michalskiej, ostatniej pamiątki po murach otaczających niegdyś Bratysławę, a
stamtąd do mojej ulubionej kawiarni – „Zeppelin” przy ulicy Sedl<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>rskiej.
Takich ciast jak tam nie ma w żadnym innym miejscu Bratysławy, ręczę za to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPCBcGRzUZ0cNADAFE1ERzvRLjFiQidPlK7kllkZkqx5bIt-K0t2Sq0UVzVvcFZW17uRkIz4PvpVq_fhpKKtUYsnDeIq6l2thPCkCqOcXvoTXJGBpD7h2sEp2iBeWUe5IwWSDI549SDZpG/s1600/DSC_0972.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPCBcGRzUZ0cNADAFE1ERzvRLjFiQidPlK7kllkZkqx5bIt-K0t2Sq0UVzVvcFZW17uRkIz4PvpVq_fhpKKtUYsnDeIq6l2thPCkCqOcXvoTXJGBpD7h2sEp2iBeWUe5IwWSDI549SDZpG/s640/DSC_0972.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Barka na Dunaju</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMk9f7Ztg4cbGqlXGmhsF_mopwyAcui0HKQxrt8phyphenhyphen0LtABSQZKRatM6EAK11vlLQBZ1KIW1KUTYdgxeUo3F5oZiopHUuwYZ9Dz5lFV6KPp0huPTFmamtS9IkLd47b-ASqjq_6WmIIWTd7/s1600/DSC_0973.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMk9f7Ztg4cbGqlXGmhsF_mopwyAcui0HKQxrt8phyphenhyphen0LtABSQZKRatM6EAK11vlLQBZ1KIW1KUTYdgxeUo3F5oZiopHUuwYZ9Dz5lFV6KPp0huPTFmamtS9IkLd47b-ASqjq_6WmIIWTd7/s640/DSC_0973.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Zamek Bratysławski</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8H815BhnYnYIZv8icT2pGqda3-JlTXQbcbrkZwo6KBp316arbu1GOBi9-mD2B1dzBhI-o-APyesuAvzw9J2EFX8cWTaOTme_4lgsQ2gS7HGHewACoamLNfrcD_QHBRybrqEQ_RO8gOqvy/s1600/DSC_0974.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8H815BhnYnYIZv8icT2pGqda3-JlTXQbcbrkZwo6KBp316arbu1GOBi9-mD2B1dzBhI-o-APyesuAvzw9J2EFX8cWTaOTme_4lgsQ2gS7HGHewACoamLNfrcD_QHBRybrqEQ_RO8gOqvy/s640/DSC_0974.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Słynna bratysławska panorama, po lewej wieża widokowa UFO, po prawej Zamek Bratysławski.</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Gdy na talerzu nie zostanie ani okruszek, czas zbierać się
powoli do domu. Na szczęście w drodze na tramwaj miniemy jeszcze Primaci<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>lne
N<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span>mestie
z onieśmielającym swoim rozmachem pałacem prymasowskim i moją ukochaną Starą Tr<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ž</span>nicę
– cudowną, ponad stuletnią halę targową, tętniące serce okolicy. A potem znów
Kamenne N<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">ámestie.
Zauważyliście? Zrobiliśmy pętlę wokół Starówki. Nie zdążyliśmy wybrać się razem
na wiecznie zielone Hviezdoslavovo Námestie, nie pokazałam Wam też
zapierającego dech w piersi historycznego budynku Słowackiego Teatru Narodowego,
ale to już następnym razem, dobrze? :)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYq6e4wvyTEnsIe4a5oZLtG87aKseF1jTiVUppYCBgIsky4cDtdQWi5h9z92ev8ZKuLRRuutktgFTv-x5aWSMVyRzfoKxk3bwmf_9pgfXP_a0WzWPxnuOlNCAs13Gdkkdsx_jYxXTu7qWI/s1600/DSC_0990.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYq6e4wvyTEnsIe4a5oZLtG87aKseF1jTiVUppYCBgIsky4cDtdQWi5h9z92ev8ZKuLRRuutktgFTv-x5aWSMVyRzfoKxk3bwmf_9pgfXP_a0WzWPxnuOlNCAs13Gdkkdsx_jYxXTu7qWI/s640/DSC_0990.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bar przy "plaży" nad Dunajem</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4SlXluAjlZHqWaLWCGJSVsjeEnFf9He25qmmygTw2KGGeU2CQNqXb5VZeAqsPf0YfzD22xlnQ5LTCmSeZJyYBNmPC9Ekhguq_DqtdDept3R7g5LzA3VyjnLE-z8HfYn2KpH0nbLaJZbmG/s1600/DSC_0993.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4SlXluAjlZHqWaLWCGJSVsjeEnFf9He25qmmygTw2KGGeU2CQNqXb5VZeAqsPf0YfzD22xlnQ5LTCmSeZJyYBNmPC9Ekhguq_DqtdDept3R7g5LzA3VyjnLE-z8HfYn2KpH0nbLaJZbmG/s640/DSC_0993.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bulwary naddunajskie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixc8cG-R6YF0Tw0vSUE0PEEDCPjX5PGE4Y5tMa2QFTAc09njz0Zlb48HstJADfHnIVa9bfyLd0AhrYl3syv00-EJq1-a5OZrWjdFGa-xgWvEEXqKidymbkb7f0Vr4e7_a-NtZ6OolUdTD5/s1600/DSC_1000.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixc8cG-R6YF0Tw0vSUE0PEEDCPjX5PGE4Y5tMa2QFTAc09njz0Zlb48HstJADfHnIVa9bfyLd0AhrYl3syv00-EJq1-a5OZrWjdFGa-xgWvEEXqKidymbkb7f0Vr4e7_a-NtZ6OolUdTD5/s640/DSC_1000.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bulwary naddunajskie i centrum handlowe Eurovea</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: black; color: #eeeeee; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">PS. Uwieczniłam nasz spacer na 50 fotografiach – przeplatają one
zarówno polski, jak i słowacki tekst. Koniecznie obejrzyjcie wszystkie, by
przypomnieć sobie, jak miło nam się spacerowało :).</span><o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht6EuXW4yNxvhEK7dylCPYnVj3_Il-F4yoAZUZcIF7WW-yZ8Kfwi7VhQbAceM87URH2np_eFamSqReD7v4IzP6c_EEZX1p7zrnDl0WTuECY3SFyCsEeFKvE1pYp-BEyEKHH6KespGqJwnE/s1600/DSC_1011.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEht6EuXW4yNxvhEK7dylCPYnVj3_Il-F4yoAZUZcIF7WW-yZ8Kfwi7VhQbAceM87URH2np_eFamSqReD7v4IzP6c_EEZX1p7zrnDl0WTuECY3SFyCsEeFKvE1pYp-BEyEKHH6KespGqJwnE/s640/DSC_1011.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">"Wejście" do Starego Miasta od Starego Mostu, Šafárikovo Námestie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHDTsLbvm7sxFVIK4Zsf_8vmCqhV5aml9cCyBBG0SWtTEz8a7TVh09L_BG1FhfFI2kQ_OeLRTO8yenUxndVTnwWy_Bn8e3qAzhDx1lCJp_GSNDgiuYAOgse40SRlxbv5DLox1XI0EhXb-8/s1600/DSC_1018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHDTsLbvm7sxFVIK4Zsf_8vmCqhV5aml9cCyBBG0SWtTEz8a7TVh09L_BG1FhfFI2kQ_OeLRTO8yenUxndVTnwWy_Bn8e3qAzhDx1lCJp_GSNDgiuYAOgse40SRlxbv5DLox1XI0EhXb-8/s640/DSC_1018.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Secesyjna ulica Štúrova</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieBelbS0Jdwg4zSH1WNTu2HAHdEXZ9ebno6V92kEmwc71ARMEOt8wNs6Z-Oj4MTszocTtDxcZIW4wOwBR_QU-NY897DHyOLtouse5HmqctNCY59me2pXzmLvJiGyooAG2jMDGiHGUiHw-6/s1600/DSC_1020.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieBelbS0Jdwg4zSH1WNTu2HAHdEXZ9ebno6V92kEmwc71ARMEOt8wNs6Z-Oj4MTszocTtDxcZIW4wOwBR_QU-NY897DHyOLtouse5HmqctNCY59me2pXzmLvJiGyooAG2jMDGiHGUiHw-6/s640/DSC_1020.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na ulicę Tobrucką</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgABPuWAjsXUUYXMWnwRdE8bsHs2mStkGbyJz0ZxphX6z3D3O-cHV7UOv3guJZINpTTDcUcxEXQAorI0cWn9mZdXcYqNqTd2wtnGIuMeCDfeSo42UOxnAV1_1TCkRX3-uAzJpwQZM5FRM4H/s1600/DSC_1025.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgABPuWAjsXUUYXMWnwRdE8bsHs2mStkGbyJz0ZxphX6z3D3O-cHV7UOv3guJZINpTTDcUcxEXQAorI0cWn9mZdXcYqNqTd2wtnGIuMeCDfeSo42UOxnAV1_1TCkRX3-uAzJpwQZM5FRM4H/s640/DSC_1025.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Ulica Štúrova</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaTwMEova7u-WwkvIRM3uTgtu8DSeHipdsHym9itinefX_c3EcQ3sZIqEwXOZI330ylzYeG7b-A6gQPeDAAPcD4EoVNix-mFlf5ibkcjptZCNiPz6RwGOSJjX3i-szH0HtPav1HvolFqyy/s1600/DSC_1027.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaTwMEova7u-WwkvIRM3uTgtu8DSeHipdsHym9itinefX_c3EcQ3sZIqEwXOZI330ylzYeG7b-A6gQPeDAAPcD4EoVNix-mFlf5ibkcjptZCNiPz6RwGOSJjX3i-szH0HtPav1HvolFqyy/s640/DSC_1027.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Park przy ulicy Štúrovej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgJ0dC9Ce5pXFMSzalMOYvNxD-6RpGlD2Xz_xHxhF-m_BqVRftqbMY21gDBufvVR7h03r-ttqH7bEC0knNKTWka4CwiqJKFexduzWV9GaqN5FuVRP6ZWBETzEJsif0TendcMB0PENTSByT/s1600/DSC_1032.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgJ0dC9Ce5pXFMSzalMOYvNxD-6RpGlD2Xz_xHxhF-m_BqVRftqbMY21gDBufvVR7h03r-ttqH7bEC0knNKTWka4CwiqJKFexduzWV9GaqN5FuVRP6ZWBETzEJsif0TendcMB0PENTSByT/s640/DSC_1032.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Ulica Štúrova</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFlwTPsb_q9EeSspaCNkuoVfLusHRLSvY_P3oovWF6QGwIERFMIDPQhTlSW0-CtBZ-7eAtpTzEeCQRaYjHtWY9kYOHmibvxyIoQMQMsuEt__mAJ04JAerlRLYVa7OaM1zQzZNI7pp8gwXf/s1600/DSC_1033.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFlwTPsb_q9EeSspaCNkuoVfLusHRLSvY_P3oovWF6QGwIERFMIDPQhTlSW0-CtBZ-7eAtpTzEeCQRaYjHtWY9kYOHmibvxyIoQMQMsuEt__mAJ04JAerlRLYVa7OaM1zQzZNI7pp8gwXf/s640/DSC_1033.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Ulica Štúrova</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvRSpBCMgiOb1agGKIUYcs1BXL5evPG2p6pzxC7Uyqjev-63gMNP9-oe6-o5HrQogEFHvL1nROu3WZHbVBzoI4RJr9MFyoTO6hyQOkS99XxlEFpeX1EqXgFkIN5EJYkraWtQWvhTy4DG0/s1600/DSC_1037.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzvRSpBCMgiOb1agGKIUYcs1BXL5evPG2p6pzxC7Uyqjev-63gMNP9-oe6-o5HrQogEFHvL1nROu3WZHbVBzoI4RJr9MFyoTO6hyQOkS99XxlEFpeX1EqXgFkIN5EJYkraWtQWvhTy4DG0/s640/DSC_1037.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Okienko znanej z dobrego jedzenia resta<span style="font-size: 12.8px;">uracji Klub Lúčnica przy u</span>licy Štúrovej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6ii8i8twMHTUU9PuZKKqX-E2zLGWlnrE1sKFyDqBneaM6s1MqYle2tY8DKV7w6btF7E3ZQT0_1Be26G5t7Ju4ElUwYsGIN04vY_7zw-cx3Fsmf5yKFRKSEKvAtNa3M0gKObAmKweVzM_V/s1600/DSC_1044.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6ii8i8twMHTUU9PuZKKqX-E2zLGWlnrE1sKFyDqBneaM6s1MqYle2tY8DKV7w6btF7E3ZQT0_1Be26G5t7Ju4ElUwYsGIN04vY_7zw-cx3Fsmf5yKFRKSEKvAtNa3M0gKObAmKweVzM_V/s640/DSC_1044.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Niech żyje socjalizm! Kamenné Námestie</td></tr>
</tbody></table>
<div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Dnes by som Vás
chcela vziať na prechádzku. Prečo som to neurobila, keď som ešte bývala v
Nitre? Nemám tušenia. Možno nebola dosť moja? A možno sme sa až tak
neskamarátili?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Poznáme sa však
už dlho, Slovensko je tiež už dosť dlho mojou druhou vlasťou, a tak prišiel čas
na to, aby som Vám ukázala kúsok jej hlavného mesta – môjho miesta na Zemi už
takmer 5 rokov.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2U1IoBHg-Kf2fHKG2LMMn7T2nzc9viDHV7kpFCIhjh75SsKTlvOszQbNlhj-pUcIgyzQqtCZzJ30WlkEZVJOd3WbPEkWe1LTpfdCZxMY9M8L53z9C7sL2MSz3TTnFU7ssWEUlpH9OVFND/s1600/DSC_1048.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2U1IoBHg-Kf2fHKG2LMMn7T2nzc9viDHV7kpFCIhjh75SsKTlvOszQbNlhj-pUcIgyzQqtCZzJ30WlkEZVJOd3WbPEkWe1LTpfdCZxMY9M8L53z9C7sL2MSz3TTnFU7ssWEUlpH9OVFND/s640/DSC_1048.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Krata upamiętniająca miejsce, w którym kiedyś stała Brama Laurińska (ulica Laurinská).</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu92YggXkLsQuM6yhfQin2lX06SLxITAhak8pn9v2aplxilvM4NJSze4X4TG9D1c5OgTXybi8pejY9DVOuOTtEifJmP4_hF3DPM5rtS_e6m6p2xJvGNjDLGpqbd-2FhPursn3op0Yp_MRg/s1600/DSC_1056.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgu92YggXkLsQuM6yhfQin2lX06SLxITAhak8pn9v2aplxilvM4NJSze4X4TG9D1c5OgTXybi8pejY9DVOuOTtEifJmP4_hF3DPM5rtS_e6m6p2xJvGNjDLGpqbd-2FhPursn3op0Yp_MRg/s640/DSC_1056.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na ulicę Nedbalovą. Znajduje się tu przepiękna Galeria Nedbalka.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpgKlMFtvxJMhutn3lUMRE-71lLoWDMgj3ddwEGSleEA8MXGMgK907_YG7mEyYd2WIZ9GOWHvi4qRBkenFCSyDJsPo6tAK8jMx_Xnm5aPE_HeGtx8v-yKBUz35-_i2zkiW2_NrCvcYSa-H/s1600/DSC_1059.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpgKlMFtvxJMhutn3lUMRE-71lLoWDMgj3ddwEGSleEA8MXGMgK907_YG7mEyYd2WIZ9GOWHvi4qRBkenFCSyDJsPo6tAK8jMx_Xnm5aPE_HeGtx8v-yKBUz35-_i2zkiW2_NrCvcYSa-H/s640/DSC_1059.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ulica Laurinská</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">Začneme – ako
inak – v najväčšej mestskej štvrti Petržalke, spálni mesta plnej
socialistických panelákov. Uverili by ste, že tu žije viac ako 110 000
ľudí? To je viac ako v treťom najväčšom slovenskom meste! Prvým bodom na našej
trase je Chorv</span><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">á</span><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">tske rameno, mŕtva odnož Dunaja, ktorú vidím denne
z okien môjho bytu. Tento kanál sa ťahá v dĺžke viac ako 5 kilometrov; vždy je
okolo neho plno bicyklistov, bežcov a rybárov, no a lavičky pozdĺž neho sú
obsadené vyhrievajúcimi sa dôchodcami. My však povedľa neho pôjdeme iba
niekoľko sto metrov, pretože toľko máme k miestu, kde sa začína. Nachádza sa
tam veľký komunikačný uzol a Galéria Kontajner, nový, zaujímavý bod na
gastronomickej mape mesta. Nad všetkým sa týči najvyššia budova v Petržalke so
svojimi 22 poschodiami. Ďalej sa vyberieme zároveň s električkovou linkou číslo
3 na nový Starý most, dostupný iba bicyklistom, chodcom a električkám (nový,
lebo bol postavený pred 4,5 rokmi na mieste starého Starého mosta). Chceme sa
na ňom potešiť pohľadom z čarovných vyhliadkových plošín na hladinu Dunaja
hrajúcu farbami a Bratislavský hrad, hrdo bdejúci nad mestom. Bar na umelo
vytvorenej pláži za mostom a široké ulice nad riekou na chvíľu nie veľmi
presvedčivo privolajú spomienku na krásne baltické pláže, ktoré som kvôli
Bratislave opustila.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq-D0-6SPRT-_xLwvFchyiYJY6e2Ex9xGFoVJnWt-IymqwczljvtBCypOXVitR2gQedDtxh1O67T9wn3xNW0ZLZztUtCSj9EW8JXNDYPfdLBNP9Ho96kRTWanhKdS0KNkoHCYvOGMxvCJg/s1600/DSC_1063.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhq-D0-6SPRT-_xLwvFchyiYJY6e2Ex9xGFoVJnWt-IymqwczljvtBCypOXVitR2gQedDtxh1O67T9wn3xNW0ZLZztUtCSj9EW8JXNDYPfdLBNP9Ho96kRTWanhKdS0KNkoHCYvOGMxvCJg/s640/DSC_1063.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Widok na ulicę Uršulínską</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzV8A7qdyhGYIjsbvO2vGOX0Y6JksDHAB9VROlZaRE-uX9g9kvOHNMmCtW5ccxYxcQD4Ia1eH6rITQIoNrpdL2bffVSCHm1G26HBDrEbJF4yq_Qe2U_Q14fq3D5uNhFgRuz2fAc5SrQto-/s1600/DSC_1072.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzV8A7qdyhGYIjsbvO2vGOX0Y6JksDHAB9VROlZaRE-uX9g9kvOHNMmCtW5ccxYxcQD4Ia1eH6rITQIoNrpdL2bffVSCHm1G26HBDrEbJF4yq_Qe2U_Q14fq3D5uNhFgRuz2fAc5SrQto-/s640/DSC_1072.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ulica Panská</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA-OZb51m7Q_Pvyqy8PZD2HOT7xMugrT5QezlKQHbuRN3y3eYhJVbJiCbR3thUwiT3msiuMW1YAdt1jrB7E8mDDdGL9_JqOwKE4u7ZBtB59inkZFRfHMMdZc0VMlxGxHReFWMuoYBiDCT9/s1600/DSC_1086.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA-OZb51m7Q_Pvyqy8PZD2HOT7xMugrT5QezlKQHbuRN3y3eYhJVbJiCbR3thUwiT3msiuMW1YAdt1jrB7E8mDDdGL9_JqOwKE4u7ZBtB59inkZFRfHMMdZc0VMlxGxHReFWMuoYBiDCT9/s640/DSC_1086.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lekáreň u Salvátora</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">A už sme v Starom
meste. Pred nami je Štúrova ulica, uchvacujúca svojou secesnou architektúrou.
Je ťažko uveriteľné, že vedie na Kamenné námestie tak silne presiaknuté duchom
socializmu. Ale aj ono má svoje čaro, ujdeme však pred ním na Laurinskú ulicu.
Tam nemôže byť prázdno ani počas epidémie. Prejdeme rovno na Panskú ulicu, aby
sme sa dostali k Dómu sv. Martina a tiež rovnako úžasnej ako zničenej
neorenesančnej budove Lekárne u Salvátora.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-5ZblF2dWysTyiu_KCy6sKvjapM4tNPSYqMxfIilrGg2gCbo53zPGKh7fyd1g1DI_7OnPwiGRSEeR4g84SSGD8DR4XI7VvcttfLwO5fHwURmtQW93IY-kkv6mV4qtbVqywdQmm41VUsYM/s1600/DSC_1079.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-5ZblF2dWysTyiu_KCy6sKvjapM4tNPSYqMxfIilrGg2gCbo53zPGKh7fyd1g1DI_7OnPwiGRSEeR4g84SSGD8DR4XI7VvcttfLwO5fHwURmtQW93IY-kkv6mV4qtbVqywdQmm41VUsYM/s640/DSC_1079.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Katedra św. Marcina</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5EX8h6gKr99Aj3Srb7vOBEn9Hefazo3zMheM1-33oEq2NDfDFWU1dNmE2BOhtoZSgtSmTPo_mNEtL9K5uOhFRFKX5UEpqQ6Fz0q5PbNgxrnC7D5DXsoEUdxanChYhZi19y96wUzRsrPcR/s1600/DSC_1081.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5EX8h6gKr99Aj3Srb7vOBEn9Hefazo3zMheM1-33oEq2NDfDFWU1dNmE2BOhtoZSgtSmTPo_mNEtL9K5uOhFRFKX5UEpqQ6Fz0q5PbNgxrnC7D5DXsoEUdxanChYhZi19y96wUzRsrPcR/s640/DSC_1081.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Katedra św. Marcina</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRfxOyWi6B2Hz8fD2buDgAjxJCrMCBjmuvlA-hOi-Rd6MA2-c8iN6m8dhKSKKG4xRxrIwjxTT8DYB1hzCiYLJ5xnjWoDIZtDxVh6ft0M_uMaebBsYXQLnzSYS4OFFn7hxWx__6-D8BNsSe/s1600/DSC_1083.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhRfxOyWi6B2Hz8fD2buDgAjxJCrMCBjmuvlA-hOi-Rd6MA2-c8iN6m8dhKSKKG4xRxrIwjxTT8DYB1hzCiYLJ5xnjWoDIZtDxVh6ft0M_uMaebBsYXQLnzSYS4OFFn7hxWx__6-D8BNsSe/s640/DSC_1083.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Katedra św. Marcina</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;">Potom prejdeme
okolo katedrály a vnikneme do čarovných kútov Kapitulskej ulice. Je v nej akési
čaro, akýsi pokoj, ktorý nenájdeme inde v centre. Prišiel však už čas na kávu,
a tak z Kapitulskej prechádzame vedľa bývalého kostola klarisiek v smere
Michalskej brány, poslednej pamiatky po múroch, ktoré kedysi obkolesovali
Bratislavu, a odtiaľ do mojej obľúbenej kaviarne „Zeppelin” na Sedlárskej
ulici. Také zákusky ako tam nie sú nikde inde v Bratislave, ručím za to.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia6CrkZUs1GGPeX5Q24UYnrNlOS1iSe4Gbio8cEwb2_7qh_MoNMSW9fgL9aGqGZNlUebjRwRngI8XwNEWwp3e5gBwNvHS1cJRbk1INj-ntve8_crNdx_oDSmi-qlmyOfrPHNJ63bTVnHAx/s1600/DSC_1094.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEia6CrkZUs1GGPeX5Q24UYnrNlOS1iSe4Gbio8cEwb2_7qh_MoNMSW9fgL9aGqGZNlUebjRwRngI8XwNEWwp3e5gBwNvHS1cJRbk1INj-ntve8_crNdx_oDSmi-qlmyOfrPHNJ63bTVnHAx/s640/DSC_1094.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Przy katedrze św. Marcina</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1AljCGjFc1uRNWTxtuTkPkjJLLR0OTCaavcwM3nnAqDAWKdnBp9AqtcuHtmg5HiNChT2qb9pbZ5dO97ZS7viB7tvIRRpXEM2xKjksSshz9sNmexTjY7qPatzkhyphenhyphenyvdTD4kZ4atTFdQcUq/s1600/DSC_1095.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1AljCGjFc1uRNWTxtuTkPkjJLLR0OTCaavcwM3nnAqDAWKdnBp9AqtcuHtmg5HiNChT2qb9pbZ5dO97ZS7viB7tvIRRpXEM2xKjksSshz9sNmexTjY7qPatzkhyphenhyphenyvdTD4kZ4atTFdQcUq/s640/DSC_1095.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Przy katedrze św. Marcina</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYiwylvX29o1k4LhOx2PJdCAzR9KGUOlWJXb_GBALNZ9ozZLwSF5QAazbh8pOrjbYXxsRk6ujqtXwCST9EqukIUln9M_HeApMk6W6i9g8WjdE882zC_n9PDRjXb7246gDWG453_Tn-RWDA/s1600/DSC_1098.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYiwylvX29o1k4LhOx2PJdCAzR9KGUOlWJXb_GBALNZ9ozZLwSF5QAazbh8pOrjbYXxsRk6ujqtXwCST9EqukIUln9M_HeApMk6W6i9g8WjdE882zC_n9PDRjXb7246gDWG453_Tn-RWDA/s640/DSC_1098.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Przy katedrze św. Marcina</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;">Keď už na tanieri
nezostane ani omrvinka, je čas pomaly sa vybrať domov. Našťastie cestou k
zastávke električky ešte prechádzame Primaciálnym námestím s dych
vyrážajúcim primaciálnym palácom a vedľa mojej milovanej Starej tržnice,
úžasnej, viac ako storočnej tržnici, ktorá je tlčúcim srdcom okolia. A potom
znovu Kamenné námestie. Všimli ste si? Urobili sme koliečko okolo Starého
mesta.</span><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"> Nestihli sme prejsť vždy zeleným
Hviezdoslavovym námestím, neukázala som Vám ani okúzľujúcu historickú budovu
Slovenského národného divadla, ale to už nabudúce, dobre? :)<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEGQGjJJ5qPuN8OWqcI6NBubiu4qq2bIR9MdV_Qw5zCJ_A3rQPbKukUR236NjBWFpvuYrPg66Mv1UutvcbNHPDlZeEQ8MhgzJ5eeSu2YuszEfLCTay7A7RGr3tYU2KbV4_NSQ_2RUFWAO0/s1600/DSC_0002.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjEGQGjJJ5qPuN8OWqcI6NBubiu4qq2bIR9MdV_Qw5zCJ_A3rQPbKukUR236NjBWFpvuYrPg66Mv1UutvcbNHPDlZeEQ8MhgzJ5eeSu2YuszEfLCTay7A7RGr3tYU2KbV4_NSQ_2RUFWAO0/s640/DSC_0002.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ulica Kapitulská</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgItW0QQkHr4PBuwcCio8Pm1gF69wf3Z0lLg4dAffj4u_DoNURHhyWBdHFs1VeoxCj1g1hdmruieFrOD8ue5eVqIik-Icy-Fp3fCaBdohhhj7xcS4h1qtKOuZhke00fQ9Y4tt_Ueh-ugI7N/s1600/DSC_0007.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgItW0QQkHr4PBuwcCio8Pm1gF69wf3Z0lLg4dAffj4u_DoNURHhyWBdHFs1VeoxCj1g1hdmruieFrOD8ue5eVqIik-Icy-Fp3fCaBdohhhj7xcS4h1qtKOuZhke00fQ9Y4tt_Ueh-ugI7N/s640/DSC_0007.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ulica Kapitulská, w tle dawny kościół klarysek</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl2Ew6URgqCQcVu0GBulWSCxbU8S_WpOPgD88Hs-j4dCCNjDpCQ-QA-wOhPzXyqHXUdVXkYeMUMEswT0u8O9wTH5cskfERU5JkwNa1z1BBEqFrT9bGE6m2Ox1_YTpWrL6LzR4Ae2TDldij/s1600/DSC_0018.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgl2Ew6URgqCQcVu0GBulWSCxbU8S_WpOPgD88Hs-j4dCCNjDpCQ-QA-wOhPzXyqHXUdVXkYeMUMEswT0u8O9wTH5cskfERU5JkwNa1z1BBEqFrT9bGE6m2Ox1_YTpWrL6LzR4Ae2TDldij/s640/DSC_0018.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ulica Kapitulská</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span lang="SK" style="background-color: white;"><o:p><span style="color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><br /></span></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;">PS. Zvečnila som našu
prechádzku na 50 fotografiách – môžete ich nájsť v poľskom aj slovenskom texte.
Určite si všetky pozrite a pripomeňte si, aká pekná to bola prechádzka :).</span><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB68AhhhaQMWvRh9lnjA3XHfqdtD3ar98nrYPvcYfkMWf30njb3MbYV6-c926sSehHrrPqrTIGDKxP7jv3n-rLy6rHiSFmvvggkNjyQUsPmcpJ0_FC1XTFwSnQ7CxZVvUQymGmzVmD47dQ/s1600/DSC_0019.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgB68AhhhaQMWvRh9lnjA3XHfqdtD3ar98nrYPvcYfkMWf30njb3MbYV6-c926sSehHrrPqrTIGDKxP7jv3n-rLy6rHiSFmvvggkNjyQUsPmcpJ0_FC1XTFwSnQ7CxZVvUQymGmzVmD47dQ/s640/DSC_0019.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Oznaczenie dawnej trasy królewskiej kryjące się w bruku miasta</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN-FG2hooTfzbm6INoQsJyfleLIjj6hmJws5toVZVmlyVIrmYqgRASWLapPaPimgqgE2wnaBDTAB-Tif7oJ5qngZVBfHhgPzOMBX2M8bpxSv7bCiE0CEiJaIU-duVnKZjxmX9z8A9uwNrY/s1600/DSC_0028.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhN-FG2hooTfzbm6INoQsJyfleLIjj6hmJws5toVZVmlyVIrmYqgRASWLapPaPimgqgE2wnaBDTAB-Tif7oJ5qngZVBfHhgPzOMBX2M8bpxSv7bCiE0CEiJaIU-duVnKZjxmX9z8A9uwNrY/s640/DSC_0028.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Brama Michalska</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7KUzOTjgf0bC9PjOM_KjpAjifDCLuygB-HqBNZhZAY4L_osxKz09PMy1asrqO0N_eyiX4e1D4ksBVpoZ6f2twxnfb_LYJbNsJW6pUbJFZnVDgwphbbFzdSAY_hlcVbON7c0YrRNM4hAsw/s1600/DSC_0031.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7KUzOTjgf0bC9PjOM_KjpAjifDCLuygB-HqBNZhZAY4L_osxKz09PMy1asrqO0N_eyiX4e1D4ksBVpoZ6f2twxnfb_LYJbNsJW6pUbJFZnVDgwphbbFzdSAY_hlcVbON7c0YrRNM4hAsw/s640/DSC_0031.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kawiarnia Zeppelin przy ulicy Sedlárskiej</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHftlGLNck-wJ6YT0fbZj58InmlG3NkSmnRK6wZWWFe2rqDjkpsqFm9sYj2cnNspmCsWDQtpzL0Wwaa9Aq26357CIUyi0_8uNpYFVkex9thFq-yhh6D397rDa-aJ5IEvJaQCyKCk9wl6VJ/s1600/DSC_0042.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiHftlGLNck-wJ6YT0fbZj58InmlG3NkSmnRK6wZWWFe2rqDjkpsqFm9sYj2cnNspmCsWDQtpzL0Wwaa9Aq26357CIUyi0_8uNpYFVkex9thFq-yhh6D397rDa-aJ5IEvJaQCyKCk9wl6VJ/s640/DSC_0042.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W Zeppelinie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpJE3Xxf4zfNG6T1uOsspNo4NlOKljIXT11YZU6NYspgOMUlB_zHTZS9ziqyUZ-5sCU-sedxTyWsW1s9kXz74BY9I9Edvd-wIxUfdxWo244UFxbChkOpgaapnkvrneIxNr6O3LxzjgnlpY/s1600/DSC_0045.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpJE3Xxf4zfNG6T1uOsspNo4NlOKljIXT11YZU6NYspgOMUlB_zHTZS9ziqyUZ-5sCU-sedxTyWsW1s9kXz74BY9I9Edvd-wIxUfdxWo244UFxbChkOpgaapnkvrneIxNr6O3LxzjgnlpY/s640/DSC_0045.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Primaciálne Námestie</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPDomd8gNA2CS7veis8mIfj-cMc_XtATGlrRgCcxFAWcd7phBIid-j_z1Y5pHtGJNwXi1Z8A_Fr71aj3vhlGrdJY2Txb62LMShms6rEq22dntwab-v0sDZOvG84M3L4HRBoLzE2XKxGEQQ/s1600/DSC_0047.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPDomd8gNA2CS7veis8mIfj-cMc_XtATGlrRgCcxFAWcd7phBIid-j_z1Y5pHtGJNwXi1Z8A_Fr71aj3vhlGrdJY2Txb62LMShms6rEq22dntwab-v0sDZOvG84M3L4HRBoLzE2XKxGEQQ/s640/DSC_0047.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Pałac prymasowski</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9W-2fv7bf8mkdjyfdpfUISfOEHWUEKDkjbWNp3lzfa9inu92_J6E5b27lfkN2VWfNw3_4KerQTleNjp7s5WhvnWLeJjwkyAAdZKPXhWSy5CS0wXOOhem73eWB1KzEludO-wcfhZEYSG6G/s1600/DSC_0049.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9W-2fv7bf8mkdjyfdpfUISfOEHWUEKDkjbWNp3lzfa9inu92_J6E5b27lfkN2VWfNw3_4KerQTleNjp7s5WhvnWLeJjwkyAAdZKPXhWSy5CS0wXOOhem73eWB1KzEludO-wcfhZEYSG6G/s640/DSC_0049.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: 12.8px;">Widok na ulicę Uršulínską</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhANkbgx0ftytToNxOUm5UnYYQZhXCPoO15R-Ap8TAStoCZ-JyJEspYYbfUgNnwIpk3KilJRUiaXoHQYWvWe_0N9utppYMzHlV0jTKfFVKJB2tjvjlH35g7vt2IxHBvwir1zgbJoSu-RZnS/s1600/DSC_0050.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1063" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhANkbgx0ftytToNxOUm5UnYYQZhXCPoO15R-Ap8TAStoCZ-JyJEspYYbfUgNnwIpk3KilJRUiaXoHQYWvWe_0N9utppYMzHlV0jTKfFVKJB2tjvjlH35g7vt2IxHBvwir1zgbJoSu-RZnS/s640/DSC_0050.JPG" width="424" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ulica Klobučnícka</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgdNJOaM0CWVvtmzD-MmAJ_snY0cUUdAXqVczAtZfC8Erxz9dc75F5l3lgEikD7Qe8t2bsoX3Wn2fz2z5YMcC1TUR-e_h8g56TeY2cT7vlSrCjRD8xRcvQZSiKtP3GQwnmxQ2nzyJZig-U/s1600/DSC_0056.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgdNJOaM0CWVvtmzD-MmAJ_snY0cUUdAXqVczAtZfC8Erxz9dc75F5l3lgEikD7Qe8t2bsoX3Wn2fz2z5YMcC1TUR-e_h8g56TeY2cT7vlSrCjRD8xRcvQZSiKtP3GQwnmxQ2nzyJZig-U/s640/DSC_0056.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Stará Tržnica</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikNqLXVn-u4WjUQJadEyIDxf2E0ZeeifqblnXg5zigIgYumugVbrhK4I4E1jlarJkh7-UHzdqbyCFnZvlHkJhTVFXM2SfDZVNiDiT1cDpHto2mX8Dp_Bn_xIur2OHrVx4o76sBgs-quozC/s1600/DSC_0061.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1063" data-original-width="1600" height="424" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEikNqLXVn-u4WjUQJadEyIDxf2E0ZeeifqblnXg5zigIgYumugVbrhK4I4E1jlarJkh7-UHzdqbyCFnZvlHkJhTVFXM2SfDZVNiDiT1cDpHto2mX8Dp_Bn_xIur2OHrVx4o76sBgs-quozC/s640/DSC_0061.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kamenné Námestie</td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: "georgia" , "times new roman" , serif;"><span lang="SK" style="mso-ansi-language: SK; mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><br /></span></span></div>
</div>
Nataliahttp://www.blogger.com/profile/16974550218060098352noreply@blogger.com1